Korona Beskidu Wyspowego 8/40: Miejska Góra (716 m n.p.m.)

Witam!
Ostatnimi czasy moje blogowe półki gną się pod ciężarem wypraw po Beskidzie Wyspowym, które częściej lub rzadziej, ale w miarę systematycznie realizuję. Jestem dosyć wybredny, jeśli chodzi o optymalne warunki do zdobywania szczytów. Najlepiej jakby na szlaku było całkowicie sucho, nie za zimno i nie za ciepło, a słońca i błękitu nieba starczyło na dalekie obserwacje z punktów widokowych. Niektóre przeszkody mogę przeboleć, ale na pewno nie zaakceptuję błotnistej, śliskiej ścieżki prowadzącej ostro pod górę. Nie jestem jakimś górskim zawodowcem, w dodatku, co pewnie was zaskoczy, mam jakiś irracjonalny lęk przed stromym schodzeniem w dół (zwłaszcza gdy brakuje podpór lub alternatywnych sposobów zejścia nieopodal), więc staram się w tym chodzeniu po górach zapewnić sobie jakikolwiek komfort psychiczny. Mimo to każda kolejna wędrówka ekscytuje mnie do granic możliwości, a każde wspomnienie, nawet gdy na żywo tak przyjemnie nie było, pozostawia ciepły ślad na sercu.

To wyzwanie, zdobycie Korony Beskidu Wyspowego, traktuję jako pole do wzmocnienia mojego charakteru oraz umiejętności przełamywania słabości i trudności, które nie tylko na beskidzkim szlaku można napotkać. Chcę, aby ten blogowy pamiętnik zawierał także takie przemyślenia, w końcu za tym wędrowaniem kryje się też coś głębszego niż tylko dreptanie w tę i we w tę... przynajmniej dla mnie.




Tym razem rozpisałem się tak nie bez przyczyny. Wejście na Miejską Górę było moją pierwszą samotną wędrówką po Beskidach. Każdy "pierwszy raz" bywa tym najtrudniejszym, wymagającym największej odwagi i wytrwałości. Takie momenty kształtują człowieczy obraz i czynią go chyba jeszcze pełniejszym.

Miejska Góra góruje nad Limanową, niewielkim miastem leżącym niedaleko Nowego Sącza. Przez miejscowych nazywana jest limanowskim Giewontem, w późniejszej fotorelacji przekonacie się dlaczego. Na szczyt można dotrzeć na kilka sposobów, ja wybrałem szlak niebieski biegnący z centrum Limanowej, a w końcowej części żółty wiodący ścieżką drogi krzyżowej.


Do Limanowej dotarłem autobusem z Krakowa, których jeździ cała masa, zwłaszcza w dni powszednie. Takie cudne widoki zza okna zwiastowały świetną wyprawę!

Autobus zatrzymuje się niedaleko limanowskiego rynku z górującą nad nim bazyliką MB Bolesnej. Wyprawa zbiegła się z niedzielą handlową, więc na spokojnie przed wyjściem na szlak mogłem zrobić małe zapasy w sklepie z owadem w logo.

Na dobrą wędrówkę wpadła jeszcze porcja rzemieślniczych lodów. Te białe, miodowe, smakowały wybornie!

Ale już czas, by zdobyć Miejską Górę! Znaczek GSBW w centrum sporawego miasta to niecodzienny widok, ale co by bez niego począł beskidzki wędrowiec...

Pierwszy etap trasy na Miejską Górę biegnie północnymi obrzeżami Limanowej. Niebieski szlak wiedzie ulicą Leśną, która cały czas pnie się dość mocno do góry. Piekące słońce i znikoma wręcz dawka cienia dały popalić już na samym początku.

Wspominałem, że Miejską Górę określa się mianem limanowskiego Giewontu. Dlaczego? A no właśnie przez ten biały krzyż wieńczący ów beskidzką wyspę. Jest on widoczny już z poziomu centrum Limanowej, dzięki czemu już na wstępie wiedziałem, które wzniesienie wkrótce zdobędę. 

Po przebyciu około 2 km docieramy w miejsce rozwidlenia dwóch ścieżek. Ta odbijająca w lewo stanowi kontynuację szlaku niebieskiego, zaś ta w prawo, ulica Kasprowicza, prowadzi pod żółty szlak i drogę krzyżową. Na Miejską Górę można się wdrapać na oba te sposoby, ja wybrałem drugą opcję.

W tym miejscu widać również pierwsze ładniejsze widoki na Beskidy i Tatry.

Kierujemy się dalej drogą asfaltową aż do skrzyżowania przy dużym placu zabaw.

Ścieżka drogi krzyżowej prowadzi na Miejską Górę dłuższym, nieco łagodniejszym podejściem. Ale niech to słowo "łagodniejszy" Was nie zmyli...

Leśny, kamienisty odcinek trasy na Miejską Górę jest naprawdę intensywny. Miałem cichą nadzieję, że ścieżka drogi krzyżowej stromą nie będzie, ale się przeliczyłem już przy pierwszym podejściu. Muszę przyznać, że wejście na moją ósmą beskidzką wyspę było do tej pory najbardziej wymagającym zadaniem; mało płaskich odcinków, prawie cała trasa to żmudne pięcie się ku górze.

Jak wspominałem, na tym odcinku kierujemy się zgodnie z żółtym kolorem.

I ciągle intensywnie pod górę...

Stacje tej ekstremalnej drogi krzyżowej prezentowały się nienagannie... 15 niewielkich kapliczek, a w środku każdej z nich inna scena z drogi Jezusa na szczyt Golgoty. W takich okolicznościach dumanie i przemyślanie własnego życia przychodzi samo...

Przy stacji XII żółty szlak krzyżuje się z niebieskim, tym samym, który wiedzie przez Jaworz i Sałasz zdobyte przeze mnie w Wielką Sobotę. My idziemy cały czas prosto...

Po ostatniej stacji (było ich łącznie 15 po dołączeniu Zmartwychwstania) i wyjściu z wiosennego lasu oczom ukazuje się cel wyprawy...

...czyli krzyż na Miejskiej Górze. Po 3,5 km i 70 minutach wędrówki kolejny cel został osiągnięty!

Szczyt Miejskiej Góry jest popularnym miejscem na wypoczynek wśród miejscowej ludności, więc ławeczek i miejsc na rozłożenie się nie brakowało. Dla bardziej leniwych, najbliższy parking znajduje się mniej więcej 10-15 minut spaceru od wierzchołka beskidzkiej wyspy, więc na upartego można ją zdobyć bez większego wysiłku. Mój amulet, czyli sarnie poroże znalezione podczas pierwszej wyprawy, na Worecznik, towarzyszy mi cały czas i zawsze dostaje swoje pięć minut na sesję zdjęciową.

Jak widać, u podstawy krzyża znajduje się niewielki taras widokowy...

...z którego widoki są bajeczne.

Można się wpatrywać w tę beskidzką panoramę bez końca...

Mamy też obszerny widok na całą Limanową. To stamtąd startowałem!

Oczywiście tradycji musi stać się zadość! Osiem gór za mną, tylko 32 przede mną!


Duma i satysfakcja po tej samotnej i wymagającej wyprawie przybrały wyjątkowo spore rozmiary. Cieszę się, że w tak pozornie błahych sytuacjach mogę przełamywać swoje lęki, obawy, słabości. Polecam każdemu!

Pozdrawiam i do napisania! ;)

Komentarze

  1. Gratuluję Max zdobycia kolejnej wyspy , ja bym jeszcze dodała do Twojej listy mglistą pogodę i zero widoczności.
    Nie lubię chodzić po górach jak wiem że na szczycie nic nie zobaczę, zresztą nie tylko w górach, w ogóle nie lubię mgły . Zdjęcia i opis jak zwykle genialne . Powodzenia i mam nadzieję, że uda Ci się zaliczyć wszystkie 40 wysp.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowymaja 17, 2024

    Ogromnie mi się podoba Twoje wędrowanie. Ta Droga Krzyżowa mnie fascynuje, jutro będzie inna, Basia W

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała wędrówka połączona z zadumą o przemyslaniem.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! Rozumiem doskonale Twój zapał, radochę i wymagania 😉 Od kilku lat razem z mężem zdobywamy szczyty Korony Gór Polski, ze dwa w roku. Pewnie mało, ale nie narzekam, mi to pasuje 😁 Super relacja, oby tak dalej 👍✌️

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję Max. Coś czułam, że ten drugi szlak będzie trudniejszy. Wędrowanie sprzyja kontemplacji. Dziękuję za wspaniałą relację i życzę powodzenia przy zdobywaniu kolejnych szczytów. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała górska wędrówka. Zachwycające krajobrazy, a te ścieżki zapraszają do ich przemierzania. Mnie najbardziej do serca przypadły kapliczki. Mam do nich słabość....
    Pozdrawiam serdecznie wszystkimi kolorami maja

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie jadłam miodowych lodów. Chyba tam pojadę, żeby spróbować. :D Piękne zdjęcia <3
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna wędrówka, widoki i super relacja. Tęsknię za wędrówkami po górach, ale przyjdzie czas, że wszystko jeszcze nadrobię 😉. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejna wspaniała relacja, Maksiu. Pięknie napisałeś o wzmacnianiu charakteru na początku.
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny szczyt.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się bardzo, ze odwiedziłeś moje rodzinne miasto. Wspaniała relacja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna relacja, widoki zachwycające, gratuluję zdobycia kolejnego szczytu, pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo mądrze robisz, że wybierasz korzystne warunki atmosferyczne na te wycieczki. Z tego co się orientuję, to od niedawna wędrujesz po górkach i pozwolę sobie coś Ci doradzić- nie chodź sam, nawet na "pagórki". Wystarczy, że skręcisz nogę w stawie skokowym i gdy będziesz sam to kłopot murowany. A nauczył mnie takiego podejścia mój mąż, który był taternikiem. Zdarza się, że nawet na najłatwiejszym i zawsze bardzo uczęszczanym szlaku może Ci się taka niemiła rzecz przytrafić. A poza tym noś zawsze w plecaku bandaż elastyczny. Miłego wędrowania Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyjmij ode mnie kolejne gratulacje. Jestem pewna podziwu dla Twojej konsekwencji.
    Widoki piękne, aż dech zapiera, trudno się dziwić, że ciągnie Cię do nich :)
    Pozdrawiam Cię Maks serdecznie i życzę wytrwałości w osiąganiu kolejnych celów...

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniała wyprawa, pogoda dopisała, widoki przepiękne 🙂 życzę Ci abyś zdobył wszystkie zaplanowane przez siebie szczyty.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Spóźniona, ale dotarłam...;o)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję, kolejny szczyt zdobyty!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!

ARCHIWUM POSTÓW

Pokaż więcej

Translate

Obserwatorzy Bloga

Dziękuję za każdy głos! To mnie motywuje!

Moi psi strażnicy: Rudi (2013-) i Berek (2005-2022)

Kategorie

Podróże W moim ogrodzie Małopolskie Moja poezja Ptaki Wiersze Pola wiosna Zima życzenia 2017 Rośliny Góry Kraków Kwiaty Spacer Grzyby Rynek 2016 Zamek 2019 Jesień Wiersz Wyniki wakacje Beskid Wyspowy Grusza Lato Przemyślenia święta Podróż Roku wielkanoc Inne Kościół Las Wieś 2018 Blog Boże Narodzenie Ciasto Dobczyce Rudi Zachód Słońca Cmentarz Kot Ssaki podsumowania 3. urodziny Beskidy Konkurs Lasek Mama Moje przygody Motyle Owady Planty Podziękowanie Polska Skansen Urodziny W moim domu Wspomnienia 2020 Kiki Nowy Rok Pole Rocznica Ruiny zamku Rzeka Sentymenty Maksa Studia Wiosenno-letnie wyzwanie u Maksa Zalipie Żonkile Artystycznie Chatki Chmury Cudo Kapliczka Koronawirus Leśniczówka Malowane Opowiadanie Pies Puszcza Statystyki Tata Tulipany Wschód Słońca Wspomnienie Wyzwanie urodzinowe Zjawiska pogodowe Śmierć 2021 Bez Candy Chinkali Droga Fiołki Historia Jan Paweł II Katedra Lanckorona Lekarski Luty Maj Nauka Niebo Niepołomice Panorama Pieniny Plany Pomniki Prezent Przedwiośnie Przepis Ratusz Rozdanie Sierpień Skalniak Staw Szlak Wał Ruda Wieża Zioła Śnieg Basia Wójcik Bałtyk Bitwa Bochnia Brzozy Cichawa Czosnek niedźwiedzi Dolina Raby Dynia Jabłoń Jedzenie Jezioro Karolina Kózkówna Kazimierz Wielki Krajobraz Krokusy Krościenko Lipa Listopad Majówka Matura Medycyna Morze Mury Muzeum Pałac Pielgrzymka Pierniczki Polskie bociany Pomnik Pomorskie Pomorze Przebiśniegi Rower Rzepak Stare Miasto Słońce Talent Tenis Trzy Korony Wawel Wielkopolskie Wisła Wrocław Wycieczka Zachwyt Zboża Ziarnopłony Zielono przyroda ptaki na flagach wielka sobota zdjęcia Ścieżka Śląskie 2023 4. urodziny 5 miejsc Akademia Muzyczna Aleja Gwiazd Babia Góra Bazylea Bałwan Berek Biedronka Bieszczady Bocian Boże Ciało Budki Budleja COVID-19 Choinka Clematisy Czarny bez Dolina Prądnika Dolnośląskie Domek Droga krzyżowa Drzewa Dunajec Dwór Ferie Gady Gołoborze Grodkowice Grota Grudzień Hel Hiacynty Jagodzianki Jarmark Kartki Kasztany Kazimierz Klasztor Klomb Kolory Kościół Mariacki Krzewy Krzyż Kukurydza Lipiec Lipnica Murowana Lourdes Marysieńka Miłość Moje zdrowe życie Morwa Most Niedzica Nowodworek Obraz Odlot Ogród Ojców Opis Opowieść Ostrów Lednicki Owoce Oznaki wiosny Palma Pandemia Papierówka Papież Papuga Paź królowej Październik Pięknie Plaża Podskale Podziemia Powiśle Dąbrowskie Praktyki Procesja Przygotowania Przyjaciele Pytania Raba Rogale świętomarcińskie Ruduś Ruiny Rzeźby Różaneczniki Różaniec Rękodzieło Sanktuarium Sesja Sielanka Spotkanie Stokrotki Sukiennice Sylwester Syrop Szczawnica Szpaki Szpital Trasa Ukraina Warzywa Wierzby Wojna Wspaniałe Wypieki Wyprawy Zabawa Zadanie od Maksa Zbiorniki Zdrowo Ziemia Dąbrowska Zmiany jaszczurki jeże purchawice sierpówki Łysa Góra Ślimaki Średniowiecze Święconka Święto Niepodległości Żniwa 10 lat 100000 2015 3 maj 5. urodziny 6. urodziny 7. urodziny 8 lat 9 lat Agnieszka Radwańska Akrostych Album Alfa Altana Amfiteatr Anna Arthur Wellesley Artykuł BMI Balon Bazie Bazylia Bazylika Bałwankowo Berberysy Bezsenność Biało Biało-czerwone Biologia Bitwa pod Grunwaldem Bizony Bobolice Bobry Bociany Bogatka Brusznica Brzozowisko Buraki Bury Bułki Błękit Cele Chabówka Chaczapuri Chaos Chemia Chełm Chleb Chrząszcz Ciastka Ciastka orzechowe Ciężkowice Clafoutis Czarny Staw Czechy Czerwiec Częstochowa Część I Człowiek Dalgona Dawne dzieje Diabelski Kamień Diablak Dla artystów Dla kucharzy Dla poetów Dmuchawiec Dobro Docenione Dolina Białego Drożdżowe Drzewo Dutch baby Dyskusja Dzieciństwo Dziewięćsił Dzień Mamy Fontanny Fotografia Francja Galette des rois Gdańsk Gdów Geografia Gniezno Gondola Gorce Gostynin Gotowanie Gołąb Goździki Grodzisko Grunwald Gubałówka Gwiazdy betlejemskie Góra Skrzynecka Góra Zamkowa Górki Góry Świętokrzyskie Głosowanie Horiatiki Huragan Huśtawka Iglaki Illzach Info Ja w Kuchni Jacuś Jadłospis Jajka Jarmuż Jasna Góra Jednosiwy Jerozolima Jesienne dary ogrodu Jesiony Jezioro Czchowskie Jezioro Dobczyckie Jezioro Rożnowskie Jiaogulan Jubileusz Język polski Kalorie Kalwaria Kanie Karmniki Kawa Kawiarnia Klucz do matury z biologii Koktajle Kolejka Kolekcja Kompot Kompozycja Komunia Święta Konfederacja barska Konie Konkurs Palm Wielkanocnych Kopiec Kraka Korona zapory Kraków-Łagiewniki Krogulec Krowa Krupówki Krzesławice Krzewuszki Krzywa Wieża Krzyż Milenijny Krzyżacy Krzyżówki Książka Księżyc Kuchnia Kujawsko-pomorskie Kundel Kura Kurczak Kurozwęki Kwarantanna Kwiecień Kładki Latarnia Lednica Legendy Lenistwo Lilak Lipnica Literatura London Eye Londyn Lot Lubczyk Lwów Majeranek Makro Marchew Marzec Marzenia Mazowieckie Mazurek Medugorje Melisa Melsztyn Mgła Michałki Mikołaj Kopernik Mirów Misje Mięta Mniszek lekarski Mniszki Mogielica Moi Przyjaciele Molo Monety Mróz Muchomory Muchołówka szara Mural Naleśniki Niebieski Niedziela Palmowa Niegowić Noc Norbertanki Nowy Wiśnicz Obserwacje Odpoczynek Odpowiedzialność Ogień Ojcowski Park Narodowy Olimpiada Omega Opactwo Opole Opolskie Opowieści Oregano Orzechy Ostrów Tumski Owca PDMD Parowar Patriotyzm Pelargonie Pietruszka Pisklęta Piwonie Pizza Plac św. Piotra Plebiscyt Pliszki Pociąg Podbiały Podgrzybki Podhale Podkarpackie Podróż pięciolecia Podziw Pokazy Polecie Pomnik św. Floriana Pomoc Pory roku Potok Powieść Pozdrowienia Poziomki Poznań Praca Praga Prom Prośba Przed Sylwestrem Przemijanie Przerwa Przygoda Przyszłość Pszczoła Pucuś Pustelnia Płazy Radość Refleksje Rejs Rokitnik Rozmaryn Rożnów Rukola Rzadkie Rzeźbiarstwo Rzym Rękawka Rżysko Samosy Sanki Sałatka Seler Sernik Sezon karmnikowy Sierpówka Sir Siła Skamieniałe Miasto Skałka Skocznie Smoleń Sopot Spisz Spokój Stajnia Staropolskie Stetoskop Styczeń Szacunek Szałwia Szczaw Szczepienia Szczepionka Szczepmy się! Szczerze Szczypiorek Szkoła Szlak Orlich Gniazd Szron Szwajcaria Sól Słonecznik Słowacja Słowianie Taize Tamy Tatry Tatrzański Park Narodowy Teatr Topola Toruń Tradycje Tropsztyn Tropy Turbacz Tymianek Ulubione Urbi et Orbi Uście Solne Wadowice Waga Warmińsko-Mazurskie Warsztat Wata cukrowa Watykan Wellington Arch Westerplatte Wetlina Widoki Wielka Brytania Wiewiórka Wieżyca Wigilia Wiszące mosty Witacze Wiązanki Wodospad Wow Wprowadzenie Wrzos Wyjazd Wytrzyszczka Wyzwanie Włochy Włóczęga ZOO Zakopane Zapora Zapowiedź Zasady Zawilce Zawoja Zaćmienie Zaćmienie Księżyca Zbiórka Zdjęcie Zegar Zwierzęta Zwyczaje Złoto dzwoniec filmy kosy magiczny czas porządki rudziki van Gogh Łatwe w uprawie Ławka Łąki Śliwa Ślęża Święci Świętojański Świętokrzyskie Święty Krzyż śpiew śpiew dzwońca św. Szymon święty Mikołaj Żołnierze i polegli Żurawki

Prawa autorskie

Wszystkie moje teksty i zdjęcia na blogu "Świat z mojej perspektywy" są chronione prawem autorskim na mocy: Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wykorzystanie ich wymaga mojej zgody!

Agregator blogów przyrodniczych

Rozdane, powędrowało do Janeczki z Chwil Wytchnienia!

Rozdane, powędrowało do Jadzi Kluczyńskiej!

BLOG KULINARNY

TUTAJ ZAGLĄDAM