Witam!
Jednym z punktów, które chciałem koniecznie odhaczyć w okresie pomiędzy sesją egzaminacyjną na studiach a Lekarskim Egzaminem Końcowym była pierwsza wędrówka po Beskidzie Wyspowym w 2025 roku. W myśl tytułu ostatniego wpisu, by złapać "jeden głębszy oddech". Początek lutego upłynął pod znakiem łaskawej, przedwiosennej pogody, więc bez większych obaw mogłem sobie coś poplanować. Czasem ów plany klarują się błyskawicznie, innym razem zaś po głowie fruwa tyle pomysłów, że ciężko je okiełznać i podjąć ostateczną decyzję. Wybór dzisiejszej bohaterki na całe szczęście przebiegł zgodnie z tym pierwszym scenariuszem...
Kto tutaj zagląda, ten o Kostrzy słyszał na pewno. Zdjęcia tego "beskidzkiego wielorybka" rozświetlały niejeden przeszły wpis na moim blogu, bo fotogeniczności tym obłędnym kształtom odmówić nie można!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTPeQgK3lWzwx6p14p-9sqY6tHJRMYSp98zTPlD7zAC9UzrownG-kgd-TJ5-89F44xalxikCkUPEOl4-oKn-JXwkp1W8f9yR_Uv9NUlk66WhNCR63QiEMs-YToW02kUYn9GxjGNfP-zc02OAvCgP4lkHXocyJRbK6x1aoyhkE-ED07zPl-_hT-JkIgqYfK/w640-h480/IMG_1260.jpeg) |
Ten krajobraz na pewno znacie z tego bloga. A tą górującą, ciemnozieloną kopułką jest właśnie Kostrza! |
Po powyższych zdjęciach chyba nie muszę już tłumaczyć dlaczego Kostrza nazywana jest pieszczotliwie "wielorybkiem". Z oddali już się jej naoglądałem, nadszedł więc czas na bezpośrednie starcie i wdrapanie się na 725. metr nad poziomem morza. Zapraszam!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp8baEIUjrhcr4leeQpOrK_jspVYfnSWXPuudJQny8pXb83Lph-aNQ9Df4Xfd9eX82XWu94f1dSbSg9Urv6SvXCKPV0TeHVqnooac3Fx-3ZhBjpv1aCMCsXiFBgKwQBvOYbC1-zXRl_pmFNMgC3w3rBnP6XuwaOQyMWtDSgZ7jwbXwb1Gji5mE5Arwl1Ev/w640-h480/IMG_9590.jpeg) |
Kostrzę można zdobyć od wschodu z okolic Jodłownika oraz od południowego zachodu z Tymbarku lub Rupniowa. Busy z Krakowa w tamte okolice jeżdżą dosyć często, więc brak samochodu nie powinien być wielką przeszkodą. Mając jednak porządniejsze auto Kostrzę warto zdobywać z miejscowości... o tej samej nazwie. Na krańcu wsi, nieopodal właściwego szlaku, znajduje się spory leśny parking.
Współrzędne postoju: 49.770293, 20.278488 |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOSHykDf_qUxhKe1supM9nWwIN0Twe8iETJkBPPpH499oVFRM5m4GIo-nebCTvUtPLMv320kGOfDhSfuEw4lqbLehsw-d-xjLi5L_vfgrik3VeekbjidUDBc3k6MA9pbFWQUm1GKExlCmw3KAujsLolR0mlH77N9-iETS0Lyb8i1ueOYTXAzz1CIxBahGu/w640-h430/IMG_9722.jpeg) |
Z parkingu kierujemy się ścieżką w kierunku południowym (iść, ciągle iść... w stronę słońca!) i szukamy charakterystycznego rozwidlenia z dużą tablicą informacyjną. To tam swój bieg zaczyna właściwy szlak na szczyt Kostrzy. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi69waMxsTOOwxyYjDbr7ppH3t3nfQ9oEO1sI-rUxGQZUc8jvOpq9TXFfPQmtENOgn9FIZB2dapmBuaZiuuEoT1rs-N6o0-so8-6MS_fBkOgKOV05vUL1hU_aTGO9N-FYmt8fDLvBS7pp1fbfjITJ-6_T7xXDkLTa3hT3JEuY1bhH38mgl9cnD53ErMJ7_q/w640-h480/IMG_9594.jpeg) |
Na rozwidleniu odbijamy w lewo. Tym razem na beskidzką wyspę wyprowadzi nas szlak zielony... |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigdxImz_SJXOZe4ZdfqKXH0USY3OXs4tUp0zOzuarbogJhfZyuTGJR_-QqzlB1VcI3QpkZjsxgCpy8F0kqh0dXlSYhso6noYJTaNyHQlfaPqFtbsHsSe3YM6KXKboLbnxQ93Zdz2MQkm5-xKVNPTKm7bt3u-y1hTKZLpDtFznQsQa49A0dbNJPfctp0roe/w640-h480/IMG_9599.jpeg) |
...oraz szlak "zielonego wieloryba"! Jak lepiej można uświetnić ten wyjątkowo charakterystyczny kształt góry? No ja nie mam pomysłu! |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvCpgA7S7WKPEtcANhHSGYa2z2JzpFaGHgCojaClpTsyzzx2I7jR0WqiUvNbulEwr57Od1sVnk8HVLuFY43N0LcIQFtkU643dz1jWfWIwJtCfJwBih5IxWpvw71A1R6RovgGmV_lTZXuDSQrOuNWXTPdCzk_BGf9b7g-r3flAxzs94FeBTjKg6Jr1vuHsV/w640-h480/IMG_9601.jpeg) |
Ścieżka od samego początku pnie się konsekwentnie w górę. Trudno się jednak dziwić, gdy na dość krótkim dystansie trzeba pokonać niemal 300 metrów przewyższenia! Prawdziwa wspinaczka jednak jeszcze przed nami... |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlipxyuS47WxwKz02EiD1nl7SDPqOBv7IJMpscoGe8j6KKRiywqervGPtHNRPnL-bKCeWcdCh5nxbD0b46QdWSAW2SOnaYJ7ktJNhGCOS447KTr75tnzsATUqskIkSr4cdZqMdzVHlD2xtgLWZ9bzwFMHoO2hOVY-M8Af49viftWj-S_mIYep7xfeWx_N6/w640-h480/IMG_9603.jpeg) |
Wędrówkę po jesienno-zimowo-przedwiosennej Kostrzy umila wyborna pogoda i kilka stopni na plusie. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP173oEcgOizk9HmYEDfglHtzw2NxE1k1waaZfGp_J_aEXfJjbaYlh79KHmNPd6vI0_ptsCUe84rfdnDAfCiSbdXMZDB8BwES_xmjgjsmmcYZc8lczESzCzG6X7UeI6qhMMMpemKzyOLY3elWZCnBSVOY-BHkQF4zjo5DkPBfCFHc2vYGpqrDnjzXMpSrJ/w640-h480/IMG_9606.jpeg) |
Północne, strome zbocza porasta ogromna buczyna karpacka, której walory chroni rezerwat przyrody "Kostrza". Jedną z osobliwości na szlaku jest niewątpliwie pień "Pana Buka" o obwodzie prawie 6 metrów! Samo drzewo, poturbowane losami burzliwej historii XX wieku, nie przetrwało do obecnych czasów, ale jego okazały kikut oddziałuje na turystyczną wyobraźnię! |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_L-5iP4CKG8x7M8tPPaIzNaCGdbqIP-f0bDuf5LGrXkWnOZdCGkMbX1cJJ4OsXiIGCI3dFlqmDS6Cbtf0D76awidTCNWxrsx8PW5IVwPjwaBgUz5j8Rl-arunr18D5d85mfy24O7Ao5PFkQW7rhyphenhyphen5yWGE0slRERIrFa7UrzD3jFhh9I-M1cTO-QHIK1Fb/w640-h480/IMG_9613.jpeg) |
Minięcie "Pana Buka" oznacza początek prawdziwej mordęgi. Zdjęcia oczywiście nie oddają w pełni powagi sytuacji, ale w niektórych momentach nachylenie śmiało przekraczało wartości 40%. A to, jak na Beskid Wyspowy oraz moje górskie doświadczenie, już nie są przelewki. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8oQ0d8ANnwZhyhSSGslqX2piWW2EHdrdok0nfSMSGYcSD4OQU5m3-PVJvJVO14EjIEPJGgiSBUwx4ktDPVpwdRr_I4dtD-__nafJ8pYu1RKEQJjeE4NB7aeQZqmIpCHzB_56lxCBW-YSeBLIM_uwdQ4y6NcmaWzX1c1_GTkYcHYKDRGHgG_Mn-vdQgzWG/w640-h480/IMG_9622.jpeg) |
Naprawdę nie pamiętam takiej stromizny w mojej koronie! Latem, przy wysokich temperaturach, to można by tam było płuca wypluć! |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLexWYKhi_54D8v5iT1qNuONoQwDlqY8FqPU8SP0sBarjHILDx57KyIWOovhBcobPGsM-s8ZKfcKfD6NRZiaeEjoJndFhEkMBhr12AMO8z8UXhyphenhyphenHSkz6mWEaMdMutQU-a-Zkemo40LozqVMYfxe8QWz0s8i9z672OnQ-cYRi4eqOpadiO5pBz7SFLP_fau/w640-h480/IMG_9633.jpeg) |
Podejście dało mocno popalić, ale w nagrodę dostajemy dużą dawkę słońca, jeszcze piękniejszą buczynę... |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFqmcqNjFbIlvBw_UbYV-ycShWtIKo0XAFjYSExS2YZLBWGyQCSt7wshc2uelU9WFu02iuxrIbk3bd_Iq4kU8-2BOnhHWfyC4Stf4CK28BsaIioCtsPJr0ogbDHjv4tJXmkoIJCG55DnEEg7NiAQOgW3v4gUBcBhmle69cVn3UzmARapqc8j-Gd6GkE7w3/w640-h444/IMG_9634.jpeg) |
...pierwsze widoki na inne beskidzkie wyspy... |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1SUjSKNZkDm0N2Lro7ZbRRZKn0MfJ8Z2nyPa_ioC9kspffUTDYI1dE5ZifA1bbOXPJfgEto95KfC-9_U8nM_rwnBj6jKHD5IAbqJMvu4OtsVbJWo5EsxvKR_Hkk5sF54cLr-8rOmrMCgEzPcWk0Uc7gx1lEk9e9pKbxP0m1NfHrKAZnHQHEGHXIc4zVNj/w640-h480/IMG_9641.jpeg) |
...kruchutkie, ale jakże urokliwe resztki "judaszowych srebrników", czyli owoców miesięcznicy trwałej... |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPPe56DdBb78TZ3ALMdJdcyBzLOYVnX5H1rSrHEJjR2LdrIVejsVZqKGDH2AXyYGulDvmFAqICvRUEbIihEeE6Hj24l8FKEIQLBc2yk9Aqvkvp_7FK_3U8sAigy2_4H4c6Llwi1mQ4QQhDWQrgVyQcTVtfBQn0pd6Z9g6y-BN39AWBAAEUFBDtTNBflII3/w640-h480/IMG_9645.jpeg) |
...oraz inne nietuzinkowe gwiazdy tamtejszej sceny przyrodniczej. I jak tu nie kochać tych wszystkich beskidzkich wędrówek? |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh34EGoRS3udrRdK7i_yemfEw7L9uyAzk1Ss4rOadFRmm9TKBxQt9aEgi0_AE9P7_wfgTLdC3FoJz-cWjFgTRbQhe4lvEhFAk-pvWQKzWT9slcPPgfADZi7PY9xR8x3d5Bp_051ZRldbRbQKxop3S1akDTJeqhLVBPS6bkqgzqYxQY6JvCL9Ce4x7-agYaF/w640-h480/IMG_9658.jpeg) |
Jak na prawdziwego wieloryba przystało, przejście grzbietu nie sprawiło żadnych większych problemów ani niedogodności. W nieckach od północnej strony zalegało nieco więcej śniegu, więc na upartego mógłbym stwierdzić, że zaliczyłem drugie zimowe wejście w Beskidzie Wyspowym! |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicouGcnpB5oJd5HzQ36ojeSMI7UrHDmmDpPFzDeYB9fkPIoeFcN1uY16xgJsPQyW8ttlrTdGmhl6hIgC0bJhuTI1HbxqiAIJV1ukwzmT72mmaUTjKKR7-56wh8zLYHIqptUt62hT4lse9rZjnUcFgfIgmG6ec3inmgN4P8q3ngvUyElIj6bm5NNx5XUbie/w640-h480/IMG_9687.jpeg) |
Po dłuższej chwili oczom ukazuje się rozleglejsza równinka z tablicami, miejscem na ognisko oraz niewielką, drewnianą wiatą. A to znak... |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipV-vHey715sUA4K1ROLMX0jF55MQd4LRHALU5u8x2TB3B0Xqb5-2IBrHKKcXH5fBuJ2b1iieqL8HWad5BEaA2VA4OzqNjK7wUw0zKiZbHZ98sMo47-ZjvQzU4wn50_M7ug188JHpAe1O2JBf8jVoawNOu4HzCl_sMDVJx4jV0A0Z6Y16FF-dqoNtBUewW/w640-h392/IMG_2951.jpeg) |
...że Kostrza została zdobyta! Dwudziesta siódma bohaterka mojej przygody tonęła w ciepłym świetle lutowego słonka. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipwj5QmLU1TwDHc4S3QFRTMX_owRFiAXFlo9VQLJFGIrR5p0AG7NO1jopQ8Ap0nTUP9fR6U2x8jn8iTwwdxL-fEf6tj67pZqHXVZK1yS_KQJOz_LlXl25fVMnTsB6dyE81BBCenBv8dDw9O9iJ3kiPp-mZouqQOwR6N4VUx2JjRbbWYF6W_g99TY0aLJtN/w640-h480/IMG_9679.jpeg) |
Przerzedzona buczyna na szczycie Kostrzy oferuje zaskakująco ciekawe i ładne krajobrazy Beskidu Wyspowego. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0VbJYQePD7Vrrr8n96VHpxM6mtbJ-QSePcZ6k9SN2QkaAVf4CIRZsvUwXkMaLIvM9nLnM58l1VRvc01qKlI_SmUgZ9SZQBTRsVqYPWmvr5DdEELvBbYGNQCikCb3y3aHazQqEPBfjeKkGsCKatk3WgBPXTzsxqd4KZyu5zkoG-Jugh6cFKqSXaXpLdLod/w640-h390/IMG_9665.jpeg) |
Takie prezenty od gór cieszą najbardziej! |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYaxM0Uo-EOLgsje_ZXCEhlXnmtd7DX7D_gTMsbcO3x6wN0o37tGR_YkEz41N-LaNWYbdh6Oy2PC3GJYg_uontIHCd8TL0XaxDIbG7MZcQz9Vmzr6MxAObj9QHHO6oEFxN2Zul71tshqy9Ozdl3v24lIkihdQz-j-kNCGgnuvGzh6mVjWJL9shTQJB8tvx/w640-h480/IMG_9695.jpeg) |
Dłuższa chwila odpoczynku zwieńczona gorącą herbatą z termosu dała mocnego kopa na drogę powrotną. Zejście zielonym szlakiem do Rupniowa okazało się być godnym przeciwnikiem. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb07X1iUi_VoLymLAocRPDEHGCCS3tjIjsVHjJ8jmVCSMQwppzuAGSLUf4TyPsz6-AUkYSkXJsrdE49mBbAFEcwJoSCan9_zXwSYH-Y1HFAms4c6nTYzSC5df8vmKr2wrQCOyI3hKDEYdfORkcXv9VZt9fBtV9GehLBvYD8q4_mndTOTAh20WWTxNu3y6U/w640-h480/IMG_9699.jpeg) |
To zdjęcie w miarę oddaje jaką stromizną trzeba było schodzić. W takich momentach zazwyczaj bardziej ufam ściółce leśnej niż kamienistemu szlakowi. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjelaq84K3RByQ9MhUtlUc8RD5Zb31wiEhtMTdSDEKb2b36nFHtU1qQD00MXyE3sYUllJHym7-rGDAQmn3xBJ2JkJuOfGqkIDW72dK4Et6gcpA95g02Q9ok2nGDjWwzLXe7MA4j_2a4vUyxZ-_BBu0HVlYbmX7lihSoIKyEICEWgptGkkXdLAFDJk0TSxHW/w640-h480/IMG_9706.jpeg) |
Po zejściu do Rupniowa, na skrzyżowaniu przy pierwszym wypłaszczeniu, skręcamy w prawo, a tym samym opuszczamy szlak. Zielone znaki prowadzą dalej pod Zęzów i do Tymbarku, my zaś musimy wrócić się na parking do Kostrzy. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifq3Wk2ZxYGsvpl3As0N4o_IRH-M5_kPjmqBTC-oOP6jVuwG3aAvc22_F_2_HSdQ9k30l_hh-oxg2AXXwkUrY8LS_xj20GRSsgoA-UzifHTa4JZVrYdFr81BbRh64QbN0WZRej_sFGT7YH90bcJDXAIUmqnU80BVcx8cEY7i0Q1381tGOdYnyUirYJ_aHm/w640-h480/IMG_9715.jpeg) |
Końcowy fragment wędrówki to spokojne przejście ścieżkami biegnącymi u podnóży Kostrzy. Po dłuższej chwili wchodzimy na szlak św. Jakuba, który pozwoli nam domknąć tę beskidzką pętelkę. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvQrAIZ6mp3yDohD7c6d_uVDRMkWt3S3G9YqqAgXOzAWFiVF0EuGG915dbXRgjbn0XPYz_C7y201U64cYIXfm7FLKdwctaNQWgAoqeslqmQc9FhZBQDFsQpKQkfZlSMmIubf6dpZlCLYZFpXIjUOAMkUJn6Cxsp0wWPjYDsajXXv6y4Es-kVrM1mpmEa0g/w640-h480/IMG_9719.jpeg) |
Podnóża Kostrzy wieńczą mieszane bukowo-świerkowe lasy oraz kilka malowniczych jeziorek. Ta delikatnie zmrożona tafla wygląda jak z najbogatszych baśniowych ilustracji... |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrIheYUC-MXLOPBdQK1x8d0__V_bfKfq3Ct7GOpLnYgI54pPCcxaK2Cr8If7mnZRR2axGU2w5Aq6JstjqkqdgeTgUdNPPYLrkbRiUPcwi0kxsldWRBWPTvos_cTpMMB-zCJQ06f_GD-rBP-4bRz1_uXIdSwpPT7ILiacIWk65HRuRwOcO4eMZhOrjgrXlh/w640-h480/IMG_9593.jpeg) |
Widok tablicy informacyjnej oznacza koniec wędrówki. Na sam koniec warto wspomnieć o jakże bogatej i unikatowej florze kostrzańskich zboczy. W okresie wiosenno-letnim napotkać tam można chociażby kwitnące lilie złotogłów, czy dywany rzadkich paproci, języczników zwyczajnych. |
Ach... stęskniłem się za tym Beskidem Wyspowym! Mam nadzieję, że mimo nawału pracy przed końcem studiów znajdę jakieś wolne chwilki na kolejne owocne wyprawy... W końcu w tym roku chciałbym już zdobyć beskidzkiego rysia!
A jeśli ktoś chciałby zaglądnąć do moich innych wędrówek po Beskidzie Wyspowym, to poniżej zostawiam linki:
Pozdrawiam serdecznie i do napisania! :)
Gratuluję Max zdobycia kolejnej góry, wszak człowiek nie tylko się uczy, czasem trzeba do tego złapać dystans. Jak zawsze cudne zdjęcia i fajny opis, jak bym tam była !!!. Mam nadzieję że uda Ci się zaliczyć i LEK i cały Beskid Wyspowy w tym roku. Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam