Lubię tam powracać...
Słowa ulotne
Karolinko...
stąpam nieśmiało po Twojej ziemi
Twoją niewinności krwią ożywiona
w mym sercu lekka melancholia
lecz ona zbyt słaba na Twą odwagę
tonącą w niezapomnieniu
grzęznącą w wiecznej chwale
Karolinko...
wtulone dusze między leśnym drwom
pragną, by nie zapomnieć
wołają, by nie zagłuszyć
idą w świat, by nie zaprzeczyć
i tylko łopot dębowych listków
im wtóruje w tym uwielbieniu
Karolinko...
błogosław nam w każdej chwili
wstawiaj się za nas w każdy czas
fruń niczym królewskie pazie z gruszowej korony
rozkwitaj niczym kosaćce spod Twej chaty
i nie przemijaj
w naszych sercach
Witam!
Lubię tam powracać... to zdanie wpadło mi do głowy od razu po tym, gdy wysiadłem z samochodu nieopodal chaty Kózków w Wał-Rudzie. O tej wsi, o postaci błogosławionej Karoliny pisałem tutaj już nie raz, ale to miejsce mnie tak urzeka, tak buduje i tak podnosi na duchu, że nie mógłbym tak po prostu przemilczeć kolejnych wyjazdów na drogę krzyżową szlakiem męczeństwa.
Czy to we wrześniu... |
...czy to lutową porą... |
...czy pośród pochwalonych łąk umajonych... |
...za błogosławioną Karoliną zawsze podążają tłumy wiernych z bliższych i dalszych stron... |
Droga krzyżowa szlakiem męczeństwa błogosławionej Karoliny odbywa się każdego 18. dnia miesiąca i jeśli tylko okoliczności pozwalają (pora weekendowa, bądź wakacyjna) to bez zastanowienia wsiadam po 13:00 w samochód, by po kolejnej godzinie dotrzeć do Wał-Rudy.
Przed drogą krzyżową zawsze kieruję się ku odbudowanej chatce rodziny Kózków kryjącej w sobie kaplicę z relikwiami błogosławionej oraz izbę z pamiątkami współczesnymi Karolinie... |
...pod pomnik upamiętniający moment odnalezienia ciała Karolinki... |
...pod wiekową gruszę nieopodal której Karolina Kózkówna ewangelizowała młode pokolenie... |
...a kończąc trasę drogi krzyżowej zawsze wprawiam w ruch ten mały dzwoneczek przy Bramie Miłosierdzia. Piękna jest to chwila... |
Lubię czerpać z rozważań prawionych pomiędzy stacjami drogi krzyżowej, lubię umacniać tam swoją wiarę, która choć zbyt krucha, to w swej waleczności i nieustępliwości jest jedyna w swoim rodzaju. Nie poznałem innego takiego miejsca w którym mógłbym się w tak dużym stopniu zresetować, zatrzymać pomiędzy nawałami codzienności i oddać umysł sprawom ważnym, ale jakże łatwo pomijanym na życiowej drodze. Po prostu lubię tam powracać...
O tym pięknym nabożeństwie u Karolinki dowiedziałem się od naszej blogowej koleżanki, Basi Wójcik, z którą za każdym razem tam pielgrzymuję i z którą ów pielgrzymowanie jest jeszcze bardziej budujące. Na majowej drodze krzyżowej nawet udało się nam zrobić wspólne zdjęcie...
A w tle kwitnące irysy... wiosną i tam najpiękniej! |
Za mną już cztery takie drogi krzyżowe u błogosławionej Karoliny. Doceniam takie momenty i mam nadzieję, że będzie ich w przyszłości jeszcze więcej...
Pozdrawiam serdecznie i do napisania! :)
Zawsze się cieszę, gdy Cię tam widzę Maksiu, wszak to Patronka ludzi młodych❤️wiedziałam, że jak raz tam zawitasz, to będziesz pragnął następnych odwiedzin. Cieszę się, że możemy iść obok siebie w milczeniu i słowa stają się nieważne… BasiaW
OdpowiedzUsuńSuper , że masz takie miejsce do którego lubisz wracać . Sporo ludzi idzie w tej drodze krzyżowej i fajnie że spotykasz tam Basię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przeżycie cudowne, iść pośród lasów, łąk w ciszy i spokoju.Karolinka przyciąga, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOdwiedziny u św. Karoliny stają się dla Ciebie tradycją i mają same zalety. W dodatku z Basią. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Witaj Maks
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że czasem towarzyszysz Basi w jej comiesięcznej pielgrzymce do tego niezwykłego miejsca. Wiem, jak wiele to dla niej znaczy. Ja mam trochę
Tak dobrze, mieć takie miejsce. Ja również, nie wiem czy czytałeś u mnie, też wybieram się do ważnego dla mnie miejsca.
Pozdrawiam przygotowaniami do podróży
I przez całe życie o czymś sie dowiadujemy coś poznajemy - dzięki Tobie poznałam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka, dużo przeżyć duchowych i miłe spotkanie z Basią. Pozostały piękne wspomnienia i zdjęcia. Pozdrawiam milutko Maks i życzę wszelkiego dobra.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby tych dróg było tyle, ile sobie tylko zamarzysz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Wyjątkowe miejsce, do tego spotkanie z Basią. Zazdroszczę pozytywnie, Maksiu.
OdpowiedzUsuńPiękne i wyjątkowe miejsce. Nie dziwię się, że lubisz tam powracać...
OdpowiedzUsuńTo wyjątkowe miejsce poznałam wcześniej u Basi a teraz u Ciebie Maksiu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:).