Korona Beskidu Wyspowego 33/40: Śnieżnica (1006 m n.p.m.)

Witam!
Emocje związane z ukończeniem studiów oraz uzyskaniem tytułu lekarza pomalutku opadają, więc (oprócz żmudnego zbierania papierów oraz wniosków związanych ze zdobyciem prawa do wykonywania zawodu oraz rekrutacji na staż podyplomowy do Okręgowej Izby Lekarskiej) można w końcu pomyśleć o lżejszych i przyjemniejszych aspektach życia. Tytuł wpisu jasno daje znać, że w tym wpisie wracamy w mój ukochany Beskid Wyspowy. Ukończenie korony jest już naprawdę na wyciągnięcie ręki i przy sprzyjających warunkach pogodowych chciałbym jak najszybciej wdrapać się na 40. wierzchołek świętując kolejny niemały sukces.

To co, ruszamy? Tym razem zapraszam na wirtualną wędrówkę na kolejny tysięcznik, a mianowicie na Śnieżnicę!




Śnieżnica jest jedną z najwybitniejszych oraz najbardziej charakterystycznych wysp w całym paśmie. Patrząc się na południowy horyzont od strony Krakowa nie sposób nie dostrzec trójwierzchołkowej kopuły, której stoki leniwie opadają ku głębokim, beskidzkim dolinom. Odpowiedzi na pytania o nazwę góry należy szukać na jej północnych stokach. W tamtejszych nieckach i zagłębieniach śnieg zalega o wiele dłużej niż na okolicznych szczytach. Nie ma co się więc dziwić, że już średniowieczne źródła nazywają ów wyspę Snesną (Śnieżną)...

Wolny, słabo rozplanowany dzień w połączeniu z dwiema telefonicznymi rozmowami z sąsiadką zrodziły popołudniową włóczęgę szlakami Beskidu Wyspowego. Długie lipcowe dni pozwalają się nie spieszyć, czegóż więcej zatem potrzeba? W drogę!


Na Śnieżnicę można wdrapać się ścieżkami od strony Kasiny Wielkiej, zielonym szlakiem z Dobrej lub niebieskim z przełęczy Gruszowiec. Trzecia opcja jest bezsprzecznie najchętniej wybierana i my również w ten sposób zdobędziemy ten beskidzki tysięcznik. Samochód zostawiamy na płatnym parkingu (10 zł za cały dzień postoju) nieopodal baru o dość osobliwej nazwie, "Pod Cyckiem". Obiekt gastronomiczny oferuje podstawowe menu obiadowe, co dla głodnych turystów może się okazać zbawieniem. Przez przełęcz przejeżdżają także busy na trasie Limanowa - Mszana Dolna.

Współrzędne postoju: 49.700311, 20.179642 (na Google Maps wpisać "Pod Cyckiem")

Głęboka przełęcz Gruszowiec rozdziela Śnieżnicę oraz Ćwilin. Z okolicami przełęczy oraz samą wsią Gruszowiec związana jest tragiczna historia z czasów II wojny światowej. 1 listopada 1944 roku hitlerowcy spędzili 33 mieszkańców miejscowości (w tym kobiety i dzieci) do jednego z gospodarstw, po czym bez skrupułów spalili ich żywcem. Jak się okazało, był to odwet za skuteczne akcje partyzanckie w sąsiednich wioskach. Okrucieństwo ludzkie nie zna granic...

Pierwsze kilka minut wędrówki mija na dojściu do lasu porastającego stoki Śnieżnicy. Wąska, wyasfaltowana dróżka pomiędzy pojedynczymi domostwami pozwala nieco się rozgrzać przed dalszymi wyzwaniami.

Po wejściu do lasu szlak niebieski zaczyna przypominać typowy beskidzki trakt. Zaczynamy piąć się pod górę, wszak do pokonania mamy prawie 350 metrów przewyższenia!

Z niewielkiej łączki na granicy lasu można podziwiać gargantuiczną kopułę Ćwilina, którą zdobyłem w lutym po zdaniu Lekarskiego Egzaminu Końcowego. Nazwa tejże góry wywodzi się z języka niemieckiego i oznacza "bliźniaka". Jak już wspominałem w dwudziestym ósmym wpisie z tej serii, w lokalnych ludowych podaniach oraz legendach często zestawiano Ćwilin oraz Śnieżnicę jako parę bliźniąt lub małżonków. Taki to urok wyspowych okolic...

Po kilkunastu minutach nieco intensywniejszej wędrówki docieramy do rozejścia szlaków. 

Idąc prosto wkroczymy na szlak zielony, zaś skręcając w prawo będziemy się trzymać szlaku niebieskiego. Obie trasy łączą się ze sobą ponownie na szczycie Śnieżnicy tworząc pętlę, więc na dobrą sprawę mamy tutaj dowolność wyboru. Jeśli ktoś jednak woli bardziej strome podejścia niż zejścia (tak jak ja) to zdecydowanie polecam wyjść niebieskim, a zejść zielonym. 

Kapryśne lato nie oszczędziło tego niewygodnego, pełnego luźno leżących kamieni szlaku. W takich warunkach łatwo o bolesną wywrotkę, więc trzeba uważać podwójnie. Szlak niebieski jest bardziej stromy, ale w zamian szybciej wyprowadza na wierzchołek Śnieżnicy.

Nasze dość leniwe tempo pozwoliło na momenty rozkoszy i zachwytów nad darami letniej ściółki. Jagódek było tyle, że gdybym tylko miał je gdzie przechować, to kolejnego dnia upiekłbym całą blachę jagodzianek.

Nawet dostrzegliśmy takiego ogromnego podgrzybka! Matka Natura lubi rozpieszczać, a przede wszystkim zaskakiwać!

Im bliżej szczytu, tym szlak robi się coraz bardziej wymagający. Nie ma tragedii, ale idzie się zmachać!

Kilkaset metrów przed osiągnięciem celu las zaczyna się nieco przerzedzać. Niegdyś przy wierzchołku wyspy rozciągały się ogromne pastwiska służące miejscowej ludności. Zejście gospodarzy do dolin spowodowało jednak zarośnięcie tych otwartych terenów i obecnie, prócz kilku małych polanek, kopuła Śnieżnicy jest całkowicie pokryta drzewostanem.

Wypłaszczenie terenu oznacza tylko jedno: cel jest już naprawdę blisko! Dochodzimy do skrzyżowania na którym skręcamy w prawo...

...i kilkadziesiąt metrów później osiągamy wierzchołek Śnieżnicy!

Na małej szczytowej polance dostrzec można charakterystyczną wyspową ławeczkę, dużą tablicę z mapą Beskidu Wyspowego...

...oraz już chyba dość sędziwy drewniany krzyż. Na szczycie góry nawet króciutka modlitwa nabiera zupełnie innego charakteru, jest w tym coś wyjątkowego...

I takim sposobem 33. wyspa w moim wyzwaniu została zdobyta! Jeszcze tylko siedem wejść i beskidzki ryś będzie mój! Jak już pisałem powyżej, Śnieżnica ma trzy wierzchołki. Ten najwyższy, zwany Na Budaszowie, osiąga 1006 m n.p.m. Drugi z nich, Wierchy, zatrzymuje się na 991. metrze, a najniższy, Nad Stambrukiem, na 973. metrze. Z tego powodu kopuła wyspy, zwłaszcza widziana od północy i zachodu, przypomina kształtem trójząb, widły albo koronę.

Ale, ale! Czy to koniec atrakcji na dziś? Zdecydowanie nie!

Krocząc po wierzchołku Śnieżnicy szukamy takiego oznaczenia...

...schodzimy bardzo stromą, ale krótką ścieżynką (naprawdę warto się poświęcić!)...

...i naszym oczom ukazuje się taka bajeczna panorama na północno-zachodnie krańce Beskidu Wyspowego. Zdjęcia nigdy nie oddadzą prawdziwego obrazu, ja widziałem już naprawdę wiele, ale ten krajobraz powalił mnie momentalnie na łopatki! Ciemnozielona góra w oddali to Ciecień, czternasta bohaterka mojego beskidzkiego wyzwania. Z obiema wyspami związana jest legenda... Miejscowy dziedzic, Pieniążek, miał ogromne marzenie, by pomiędzy Śnieżnicą a Cietniem wybudować trwały i imponujący most. Po poradę w tej sprawie udał się aż pod Babią Górę, do wróżki Siwulki, która zaleciła mu wykorzystanie jedwabnych nici. Plan niemal się udał, ale w ostatniej chwili pasterze przecięli nowopowstały sznur i żaden most ostatecznie nie połączył tych dwóch gór...

Od zachodu horyzont kreśli Lubomir, czyli drugi bohater mojej przygody, a także Kamiennik. Nieco bliżej widać stoki Wierzbanowskiej Góry oraz Dzielca.

W kierunku zaś północno-wschodnim można dostrzec wydłużoną, ciemnozieloną plamę w której kryją się wierzchołki Ostrej Góry oraz Worecznika, czyli pierwszego bohatera mojego wyzwania. Jak już ma się tyle gór w swojej kolekcji, to w takich momentach wspomnienia biją dosłownie z każdej strony! Polana pod Śnieżnicą jest także uwielbiana przez paralotniarzy... i wcale im się nie dziwię!

Po dłuższej chwili na widokowej polanie wracamy na wierzchołek Śnieżnicy, by stamtąd ruszyć w drogę powrotną. Tym razem w beskidzkiej podróży towarzyszyła mi moja sąsiadka, Bożena, oraz jej dwie pociechy. W takim fantastycznym towarzystwie mógłbym chodzić po górach codziennie!

Tak jak wspominałem wcześniej, zielony oraz niebieski szlak tworzą na Śnieżnicy kilkukilometrową pętlę. Schodzimy dłuższym, ale łagodniejszym traktem biegnącym najpierw ku górnej stacji kolei krzesełkowej, a później ku schronisku. Dzięki dodatkowym, licznym oznaczeniom w tamtych okolicach naprawdę bardzo trudno się zgubić.

Po kilkunastu minutach przyjemnego maszerowania docieramy pod górną stację kolejki linowej, która jest częścią Kasina Ski, jednego z największych ośrodków narciarskich w Beskidach. Po zaśnieżonych zachodnich zboczach Śnieżnicy rokrocznie suną rzesze miłośników białego szaleństwa. Żeby tego było mało, to ten nowoczesny budynek kryje w sobie także jedyne na świecie muzeum zabytkowych motorowerów. Moped Retro tworzy kolekcję około 400 eksponatów dzięki którym można odbyć niesamowitą podróż ku przeszłości. Gdyby nie późna pora naszej wędrówki i mocno ograniczający czas, to z pewnością odkrylibyśmy głębiej uroki tego miejsca.

Przy górnej stacji kolejki odsłania się jeszcze jeden widok na okoliczne wyspy. Jest się czym pozachwycać...

Po króciutkiej przerwie ruszamy dalej. Na rozwidleniu pod stacją kolejki skręcamy w lewo, a za zejście do Gruszowca odpowiedzialny teraz będzie szlak koloru zielonego.

Jak już wspominałem, szlaki na stokach Śnieżnicy są oznaczone bardzo dobrze. Powoli zmierzamy pod Ośrodek Rekolekcyjno-Rekreacyjny lub, mówiąc bardziej potocznie, pod schronisko na Śnieżnicy.

Kilka łagodniejszych zejść oraz podejść dalej oczom ukazuje się sporawy kompleks rekolekcyjno-rekreacyjny. Młodzieżowy Ośrodek Rekolekcyjno-Rekreacyjny (MOREKO) utworzono w 1928 roku, głównie za sprawą zakopiańskiego księdza, Józefa Winkowskiego. Pierwotnie miejsce miało służyć integracji młodzieży, zwłaszcza tej męskiej, z terenów całej Polski, która dopiero co odradzała się po 123 latach niewoli i podziałów na zabory. Kolejne dekady, czasy wojny oraz komunizmu, nie były łaskawe dla tego miejsca, ale od lat 90. ośrodek znów prężnie działa i się rozwija, czego najlepszy dowód stanowi widoczny na zdjęciu kościółek poświęcony Matce Boskiej Śnieżnej z 2000 roku. Obecnie ośrodek oferuje mniej więcej 120 miejsc noclegowych, całe zaplecze żywieniowo-sanitarne oraz nawet... śródleśne boisko piłkarskie! Chyba żadna inna wyspa nie kryje w sobie tylu ciekawości co Śnieżnica!

Dookoła schroniska wytyczono także niedługą trasę drogi krzyżowej z pięknymi, ręcznie rzeźbionymi stacjami i scenami. Kilka z nich można dostrzec na szlaku, pozostałe zaś ukryte są na nieznakowanych leśnych ścieżynkach.

Chwilę później domykamy pętlę na Śnieżnicy i ekspresem wychodzimy z lasu nad przełęczą Gruszowiec. Widok na Ćwilin i jeszcze maleńkie beskidzkie domki zwiastuje rychły koniec kolejnej wyspowej eskapady.


Wyspowy, ależ się za Tobą stęskniłem! Nie muszę już Wam chyba wspominać jak bardzo kocham tę wędrówki i jak bardzo już nie mogę doczekać się kolejnej...


Na koniec tradycyjnie zostawiam mapkę trasy. Po więcej szczegółów klikajcie w link:
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49.7003100,20.1798430;49.7159970,20.1781110;49.7166047,20.1776438;49.7144559,20.1654714;49.7083577,20.1734379;49.7003100,20.1798430#49.70894/20.18276/15





Pozdrawiam serdecznie i do napisania! :)

Komentarze

  1. Maks, po zakończeniu studiów czas na powrót do wypraw po Twoim ukochanym Beskidzie Wyspowym - konsekwentnie dążysz do tego celu i zdobycie korony tego pasma masz tuż, tuż... Dziękuję Ci za foto-opowieść o Śnieżnicy i wszystkie ciekawostki na jej temat. Jeszcze tylko 7-ka przed Tobą! Trzymam kciuki za to, żeby jak najszybciej udało Ci się zdobyć wszystkie 40 szczytów :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wyprawa. Jeszcze trochę do korony... Wytrwałość przynosi owoce. Pozdrowienia i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna wyprawa. Cieszę się , że masz trochę luzu. Udanych dalszych zdobyczy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna relacją, dzięki. Tereny przesliczne i atrakcje wspaniałe, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulowałam dyplomu i tytułu, teraz widzę dlaczego mój komentarz jako anonimowy się zapisał. Nie odhaczyłam jako kto mam skomentować. Dziwne, zazwyczaj automatycznie to wchodzi. Maks, dziękuję za kolejną cudowną wyprawę przeżywaną dzięki zdjęciom i opisowi.Jesteś coraz bliżej celu. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maksiu, Maksiu, po pierwsze gratuluję zaliczenia studiów. Wspaniale! Na pewno będziesz wspaniałym lekarzem. Wszystkiego dobrego na nowej drodze. Śnieżnice zdobywałam dwa razy tym samym szlakiem to znaczy wzdłuż wyciągu. Oj dała mi popalić ta Snieznica, tym bardziej że było gorąco jak diabli. Zdecydowanie bardziej wolę Ćwilin. Dobre towarzystwo bardzo dużo daje. Droga nie wydaje się wtedy taka długa. Przepiękne widoki.

    Gdybyś miał chwilę i ochotę to zapraszam Cię na nową opowieść w zupełnie innym klimacie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się cieszę, że finał tak blisko. Jak Cię znam, wymyślisz coś kolejnego:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje gratulacje Już niewiele Ci zostało tych szczytów do zaliczenia. Fajnie że oprócz bycia lekarzem masz jakąś pasję bo to niezmiernie ważne w życiu, nie samą pracą człowiek żyje . Ja wychodzę z założenia że pieniądze się zarabia co by je mądrze wydawać . Ciesz się wolnym czasem póki jeszcze nie pracujesz bo potem już go tyle mieć nie będziesz. Dziękuję za kolejną świetną wirtualną wycieczkę !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!

ARCHIWUM POSTÓW

Pokaż więcej

Translate

Obserwatorzy Bloga

Dziękuję za każdy głos! To mnie motywuje!

Moi psi strażnicy: Rudi (2013-) i Berek (2005-2022)

Kategorie

Podróże W moim ogrodzie Małopolskie Moja poezja Góry Ptaki Beskid Wyspowy Pola Wiersze Beskidy wiosna życzenia Zima 2017 Rośliny Kraków Kwiaty Grzyby Spacer Rynek 2016 Jesień Zamek Grusza 2019 Wiersz Wyniki wakacje święta Lato Przemyślenia wielkanoc Las Podróż Roku Wieś Boże Narodzenie Ciasto Dobczyce Inne Kościół Rudi Studia Zachód Słońca 2018 Blog Motyle podsumowania Cmentarz Kot Skansen Ssaki Urodziny Wspomnienia 3. urodziny Konkurs Lasek Lekarski Mama Moje przygody Nowy Rok Owady Planty Podziękowanie Polska Rocznica W moim domu 2020 Kiki Opowiadanie Pole Ruiny zamku Rzeka Sentymenty Maksa Wiosenno-letnie wyzwanie u Maksa Zalipie Żonkile Artystycznie Chatki Chmury Cudo Historia Kapliczka Koronawirus Leśniczówka Malowane Niebo Pies Puszcza Statystyki Staw Tata Tenis Tulipany Wał Ruda Wschód Słońca Wspomnienie Wyzwanie urodzinowe Zjawiska pogodowe Śmierć 2021 Bez Candy Chinkali Cichawa Czosnek niedźwiedzi Droga Fiołki Jabłoń Jan Paweł II Jedzenie Katedra Lanckorona Luty Maj Medycyna Nauka Niepołomice Owoce Panorama Pieniny Plany Pomniki Prezent Przedwiośnie Przepis Ratusz Rozdanie Rzepak Sesja Sierpień Skalniak Szlak Wieża Zioła Śnieg Basia Wójcik Bałtyk Bitwa Bochnia Brzozy Czarny bez Dolina Raby Dwór Dynia Jezioro Karolina Kózkówna Kazimierz Wielki Krajobraz Krokusy Krościenko Lipa Listopad Majówka Matura Morze Mury Muzeum Pałac Paź królowej Pielgrzymka Pierniczki Podskale Polskie bociany Pomnik Pomorskie Pomorze Przebiśniegi Raba Rower Ruduś Stare Miasto Słońce Talent Trzy Korony Wawel Wielkopolskie Wisła Wrocław Wycieczka Wypieki Zachwyt Zbiorniki Zboża Ziarnopłony Zielono przyroda ptaki na flagach wielka sobota zdjęcia Ścieżka Śląskie 2023 4. urodziny 5 miejsc Agnieszka Radwańska Akademia Muzyczna Aleja Gwiazd Babia Góra Bazylea Bałwan Berek Biedronka Bieszczady Bocian Boże Ciało Budki Budleja COVID-19 Choinka Clematisy Dolina Prądnika Dolnośląskie Domek Droga krzyżowa Drzewa Dunajec Ferie Gady Gotowanie Gołoborze Grodkowice Grota Grudzień Hel Hiacynty Jagodzianki Jarmark Kartki Kasztany Kazimierz Klasztor Klomb Kolory Kościół Mariacki Krzewy Krzyż Kukurydza Lipiec Lipnica Murowana Lourdes Marysieńka Miłość Mniszek lekarski Moje zdrowe życie Morwa Most Niedzica Nowodworek Obraz Odlot Ogród Ojców Opis Opowieść Ostrów Lednicki Oznaki wiosny Palma Pandemia Papierówka Papież Papuga Październik Pisklęta Pięknie Plaża Podziemia Powiśle Dąbrowskie Praktyki Procesja Przygotowania Przyjaciele Pytania Refleksje Rogale świętomarcińskie Ruiny Rzeźby Różaneczniki Różaniec Rękodzieło Sanktuarium Sielanka Spotkanie Stokrotki Sukiennice Sylwester Syrop Szczawnica Szpaki Szpital Słonecznik Trasa Ukraina Warzywa Wierzby Wiązanki Wojna Wspaniałe Wyprawy Zabawa Zadanie od Maksa Zdrowo Ziemia Dąbrowska Zmiany jaszczurki jeże purchawice sierpówki Łysa Góra Ślimaki Średniowiecze Święconka Święto Niepodległości Żniwa 10 lat 100000 2015 3 maj 5. urodziny 6. urodziny 7. urodziny 8 lat 9 lat Akrostych Album Alfa Altana Amfiteatr Anna Arthur Wellesley Artykuł BMI Balon Bazie Bazylia Bazylika Bałwankowo Berberysy Bezsenność Biało Biało-czerwone Biologia Bitwa pod Grunwaldem Bizony Bobolice Bobry Bociany Bogatka Brusznica Brzozowisko Buraki Bury Bułki Błękit Cele Chabówka Chaczapuri Chaos Chemia Chełm Chleb Chrząszcz Ciastka Ciastka orzechowe Ciężkowice Clafoutis Czarny Staw Czechy Czerwiec Częstochowa Część I Człowiek Dalgona Dawne dzieje Diabelski Kamień Diablak Dla artystów Dla kucharzy Dla poetów Dmuchawiec Dobro Docenione Dolina Białego Drożdżowe Drzewo Dutch baby Dyskusja Dzieciństwo Dziewięćsił Dzień Mamy Fontanny Fotografia Francja Galette des rois Gdańsk Gdów Geografia Gniezno Gondola Gorce Gostynin Gołąb Goździki Grodzisko Grunwald Gubałówka Gwiazdy betlejemskie Góra Skrzynecka Góra Zamkowa Górki Góry Świętokrzyskie Głosowanie Horiatiki Huragan Huśtawka Iglaki Illzach Info Ja w Kuchni Jacuś Jadłospis Jajka Jarmuż Jasna Góra Jednosiwy Jerozolima Jesienne dary ogrodu Jesiony Jezioro Czchowskie Jezioro Dobczyckie Jezioro Rożnowskie Jiaogulan Jubileusz Język polski Kalorie Kalwaria Kanie Karmniki Kawa Kawiarnia Klucz do matury z biologii Koktajle Kolejka Kolekcja Kompot Kompozycja Komunia Święta Konfederacja barska Konie Konkurs Palm Wielkanocnych Kopiec Kraka Korona zapory Kraków-Łagiewniki Krogulec Krowa Krupówki Krzesławice Krzewuszki Krzywa Wieża Krzyż Milenijny Krzyżacy Krzyżówki Książka Księżyc Kuchnia Kujawsko-pomorskie Kundel Kura Kurczak Kurozwęki Kwarantanna Kwiecień Kładki Latarnia Lednica Legendy Lenistwo Lilak Lipnica Literatura London Eye Londyn Lot Lubczyk Lwów Majeranek Makro Marchew Marzec Marzenia Mazowieckie Mazurek Medugorje Melisa Melsztyn Mgła Michałki Mikołaj Kopernik Mirów Misje Mięta Mniszki Mogielica Moi Przyjaciele Molo Monety Mróz Muchomory Muchołówka szara Mural Naleśniki Niebieski Niedziela Palmowa Niegowić Noc Norbertanki Nowy Wiśnicz Obserwacje Odpoczynek Odpowiedzialność Ogień Ojcowski Park Narodowy Olimpiada Omega Opactwo Opole Opolskie Opowieści Oregano Orzechy Ostrów Tumski Owca PDMD Parowar Patriotyzm Pelargonie Pietruszka Piwonie Pizza Plac św. Piotra Plebiscyt Pliszki Pociąg Podbiały Podgrzybki Podhale Podkarpackie Podróż pięciolecia Podziw Pokazy Polecie Pomnik św. Floriana Pomoc Pory roku Potok Powieść Pozdrowienia Poziomki Poznań Praca Praga Prom Prośba Przed Sylwestrem Przemijanie Przerwa Przygoda Przyszłość Pszczoła Pucuś Pustelnia Płazy Radość Rejs Rokitnik Rozmaryn Rożnów Rukola Rzadkie Rzeźbiarstwo Rzym Rękawka Rżysko Samosy Sanki Sałatka Seler Sernik Sezon karmnikowy Sierpówka Sir Siła Skamieniałe Miasto Skałka Skocznie Smoleń Sopot Spisz Spokój Stajnia Staropolskie Stetoskop Styczeń Szacunek Szałwia Szczaw Szczepienia Szczepionka Szczepmy się! Szczerze Szczypiorek Szkoła Szlak Orlich Gniazd Szron Szwajcaria Sól Słowacja Słowianie Taize Tamy Tatry Tatrzański Park Narodowy Teatr Topola Toruń Tradycje Tropsztyn Tropy Turbacz Tymianek Ulubione Urbi et Orbi Uście Solne Wadowice Waga Warmińsko-Mazurskie Warsztat Wata cukrowa Watykan Wellington Arch Westerplatte Wetlina Widoki Wielka Brytania Wiewiórka Wieżyca Wigilia Wiszące mosty Witacze Wodospad Wow Wprowadzenie Wrzos Wyjazd Wytrzyszczka Wyzwanie Włochy Włóczęga ZOO Zakopane Zapora Zapowiedź Zasady Zawilce Zawoja Zaćmienie Zaćmienie Księżyca Zbiórka Zdjęcie Zegar Zwierzęta Zwyczaje Złoto dzwoniec filmy kosy magiczny czas porządki rudziki van Gogh Łatwe w uprawie Ławka Łąki Śliwa Ślęża Święci Świętojański Świętokrzyskie Święty Krzyż śpiew śpiew dzwońca św. Szymon święty Mikołaj Żołnierze i polegli Żurawki

Prawa autorskie

Wszystkie moje teksty i zdjęcia na blogu "Świat z mojej perspektywy" są chronione prawem autorskim na mocy: Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wykorzystanie ich wymaga mojej zgody!

Agregator blogów przyrodniczych

Rozdane, powędrowało do Janeczki z Chwil Wytchnienia!

Rozdane, powędrowało do Jadzi Kluczyńskiej!

BLOG KULINARNY

  • Sos bolognese - Witam! Dzisiaj prosty przepis na chyba ulubiony sos Włochów, ale też i wielu Polaków, czyli bolognese. Idealny do spaghetti i innych dań włoskich o których...

TUTAJ ZAGLĄDAM