Witam!
Ostatnio z tego co dobrze widzę mam tendencję do tworzenia krótkich, najczęściej jednosłownych tytułów do moich rozważań, przemyśleń i obserwacji... z jednej strony chyba dobra sprawa, bo wszystko jest proste i klarowne i dla mnie, i dla Was, ale jeśli byłby ktoś tym faktem zawiedziony, to pod koniec będziecie mogli nieco porozważać razem ze mną i stworzyć swój obraz do pewnego mojego tekstu 😉😉
Cały sens tytułowego "paradoksu" jest zawarty w dwóch krótkich słowach: luty oraz wiosna. Ostatnio ta wiosna zawitała do nas, przepędziła na jakiś czas zimę, a obdarowała ciepłem oraz wesołymi barwami. Sam nie mogłem nacieszyć się owymi widokami, które zaproponowała mi druga dekada lutego. Jak dobrze wiecie, za zimą nie przepadam, więc taki wiosenny klimat jak najbardziej mi odpowiada... A jeszcze jak swe pierwsze kwiaty wypuściły drobne krokusiki i stokroteczki, to tym bardziej.
Zapraszam na krótki spacer po dobrze Wam już znanych okolicach, które bez względu na porę roku i aurę, prezentują się pięknie.
I ten właśnie paradoks, i te właśnie widoki obdarowały mnie tak ciężko ostatnio u mnie dostępną... weną. Wenę trzeba zawsze wykorzystać jak najlepiej stąd i pojawił się "Paradoks". Interpretacja dowolna, stwórzcie sobie swój własny obraz tego wiersza... Ja Was z nim zostawiam, jednocześnie dziękując za ostatnie liczne wizyty oraz komentarze i życzę Wam udanej soboty i niedzieli. Do zobaczenia! :)
Chocolate chip cookies
-
Witam!
Dzisiaj przepis na przepyszne i znane wszystkim amerykańskie ciasteczka z
czekoladą. Z zimnym mlekiem, ciepłą herbatą, czy jako słodkie uwieńczenie
...