Witam!
Po jakże owocnej wyprawie na Jaworz, Sałasz oraz Korab w Wielką Sobotę beskidzka dusza zapragnęła zdobycia jeszcze jednej wyspy, bo w końcu siódemka od szóstki prezentuje się okazalej. Wielkanocny dzień spędzony w okolicach mojego ukochanego Jeziora Rożnowskiego na Dunajcu wręcz żądał, by jego część spędzić na szlakach pobliskiej Białowodzkiej Góry.
Po trzynastokilometrowej wyprawie dnia poprzedniego zdobycie Białowodzkiej Góry okazało się strzałem w dziesiątkę. Wędrówka nie była na tyle długa i uciążliwa, by nadmiernie wymęczyć organizm, ale też skutecznie nie pozwoliła na zasiedzenie się nad stołem pękającym w szwach od pasztetów, żuru, jajek i mazurków.
Co ciekawe, Białowodzka Góra posiada dwa ekstrema: północne i niższe Zamczysko oraz południowe i wyższe Rozdziele (na nim znajduje się znana już wszystkim tabliczka) przedzielone płytką, ale szeroką przełęczą. Na Zamczysko prowadzi szlak zielony, zaś na Rozdziele - żółty. Szukając drugiego ze szczytów trzeba uzbroić się w sokoli wzrok i zmysł odkrywcy, gdyż łączka porastająca granicę dwóch pól uprawnych raczej nie nasuwa na myśl celu wyprawy. Ale tak to już w tym Beskidzie Wyspowym bywa...
|
Zdobywanie Białowodzkiej Góry najlepiej zacząć na niewielkim parkingu przy kapliczce na Rozdzielu w miejscowości Zawadka. Obok kapliczki wznosi się pomnik upamiętniający współpracę polsko-węgierską w działaniach podczas I wojny światowej, a dokładnie bitwy pod Limanową i Łapanowem. Dokładne współrzędne: 49.686414, 20.620349 |
|
Już na starcie, przy kapliczce, można doświadczyć takich pięknych widoków na dolinę Dunajca. |
|
Pierwszym celem było Zamczysko (607 m n.p.m.), którego stoki kryją najprawdopodobniej ruiny legendarnego zamku Lemiesz. Spod kapliczki pięknie w oddali rysują się kształty obu wierzchołków Białowodzkiej Góry. |
|
Na Zamczysko prowadzi zielony szlak. |
|
Trakt bardzo przyjemny, do osiągnięcia granicy lasu wręcz płaski jak stół. |
|
Wędrując ku Zamczysku z jednej strony można podziwiać beskidzko-karpackie obrazy... |
|
...zaś z drugiej strony obserwować dumnie wzbijającą się ku niebu górę Chełm, która również należy do Korony Beskidu Wyspowego. |
|
Po około 15-minutowym przyjemnym spacerze pomiędzy nowosądeckimi łąkami oczom ukazuje się las skrywający rezerwat i wiele średniowiecznych tajemnic... |
|
Tutaj, w jeszcze nagim, wielkanocnym lesie, swoją siedzibę ma rezerwat przyrody chroniący dobrze zachowaną buczynę i dąbrowę, a także gatunki takich roślin jak jarząb brekinia, czy irga czarna. |
|
Badacze śmiało wysuwają tezę, jakoby na wierzchołku Zamczyska miał się wznosić niegdyś legendarny zamek Lemiesz wspominany w "Żywocie św. Kingi". Miał on stanowić część systemu naddunajeckich zamków strzegących w średniowieczu szlaki handlowe łączące Węgry i Polskę. |
|
Szczawiki zajęcze to moje ukochane wczesnowiosenne kwiaty, a na zboczach Zamczyska roiło się od nich jak nigdzie indziej...
|
|
Jakieś 100 metrów przed osiągnięciem punktu widokowego na Zamczysku szlak zielony odchodzi w zupełnie innym kierunku, w dół ku Tęgoborzu. Dlatego aby się nie zgubić, warto patrzeć także na takie drewniane oznaczenia. |
|
Podejście na punkt widokowy jest krótkie, ale naprawdę strome. Nawet przy dobrych warunkach łatwo tam o groźny upadek. |
|
Warto jednak wdrapać się na ten wierzchołek, by z takiej platformy widokowej podziwiać przepiękną panoramę na dolinę Dunajca i Nowosądecczyznę. |
|
Po około 35 minutach wędrówki osiągamy pierwszy cel wyprawy. Dopiero w okolicach Nowego Sącza i Rożnowa rozpędzone, górskie wody Dunajca studzą nieco swój nieposkromiony temperament i zaczynają leniwie płynąć ku Wiśle... Ten widok z Białowodzkiej Góry jest chyba jednym z bardziej rozpoznawalnych w całym Beskidzie Wyspowym. |
|
Nie zrobić małej sesji zdjęciowej w takim miejscu byłoby co najmniej nie na miejscu! |
|
Po zdobyciu Zamczyska wracamy pod kapliczkę i ruszamy w drugą stronę, by zdobyć wyższe ekstremum Białowodzkiej Góry, czyli Rozdziele (616 m n.p.m.). Z przełęczy oba wierzchołki widać znakomicie! |
|
Na Rozdziele prowadzi szlak żółty. |
|
Po jakichś 5-10 minutach maszerowania po prawej stronie oczom ukazuje się taka drewniana, opuszczona chatka. Za nią trzeba odbić ze szlaku w prawo i łąką ruszyć ku górze. |
|
Na szczyt Rozdziela nie prowadzi bezpośrednio żaden szlak, co najwyżej szeroka łąka i dwa pasma pola uprawnego. |
|
Przez to nietypowe, dość skryte i oddalone od szlaku położenie wcale nie tak łatwo było znaleźć szczyt Rozdziela z tabliczką. Po kilku minutach błądzenia i kręcenia się w jedną i drugą stronę na horyzoncie na szczęście mignął ten charakterystyczny słupek z daszkiem, dzięki czemu oficjalnie już zdobyłem siódmą górę Korony Beskidu Wyspowego. 7 szczytów za mną i tylko 33 przede mną! |
|
Jak widać, szczyt Rozdziela kryje sporawe zaorane kawały pól uprawnych i łączkę opadającą ku zachodowi, więc nie jest to jakiś klasyczny widok. W niecodzienności tkwi jednak czasem siła... |
Żeby nie było, że publikuję teraz tylko beskidzkie wpisy, to następnym razem zabiorę Was na spacer do swojego wiosennego ogrodu i w pola, które cudownie porosły rzepakiem... Tymczasem znikam z kawałkiem kopca kreta w ogrodowych otchłaniach i oddaję się chirurgicznym treściom, w końcu w środę mam zaliczenie!
I jeszcze oczywiście mapa z podsumowaniem wędrówki:
Pozdrawiam serdecznie i do napisania! ;)
Jak zawsze podziwiam fotorelację, Maksiu.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zaliczenie.
Piękne to zdobywanie gór, piekna fotorelacja, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWitaj majowo Maks
OdpowiedzUsuńJak zawsze ciekawa relacja z pięknej wycieczki. Powędrowałabym tymi górskimi ścieżkami. Niestety weekend miałam wolne w kratkę:))
Pozdrawiam zapachem pierwszej majowej burzy
Super sposób na spędzenie wolnego czasu i poznawanie świata.
OdpowiedzUsuńMiło widzieć Twój uśmiech Maks, aż się uśmiechnęłam do ekranu. Piękny szlak. Gratuluję zdobycia kolejnego szczytu. Życzę powodzenia na zaliczeniach i egzaminach oraz w dalszych wędrówkach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKolejny szczyt zdobyty :) Gratuluję :) A fotorelacja jak zwykle rewelacyjna :) Powodzenia na zaliczeniu!
OdpowiedzUsuńGratuluję zdobycia kolejnego szczytu!
OdpowiedzUsuńUfff...Ale się zmęczyłam tym wędrowaniem...;o)
OdpowiedzUsuńPowodzenia...:o)