Witam!
Pamiętacie jeszcze bajeczne panoramy z trasy na Ogorzałą w Beskidzie Wyspowym? W tym wpisie powrócimy na tamtą pozornie niepozorną wyspę, by zdobyć drugi z jej wierzchołków, Ostrą.
Wierzchołki Ogorzałej oraz Ostrej dzieli dosłownie kilkaset metrów wędrówki oraz około 30 metrów przewyższenia. Czasem zastanawiam się nad sensem umieszczania w odznace takich par jakże bliskich sąsiadów, no ale cóż... ja tu jestem tylko od zdobywania i ładnego pozowania przy tabliczkach. Tylko (albo aż) tyle...
Uważni czytelnicy na pewno się już zastanawiają dlaczego po raz wtóry bohaterką wpisu jest góra o nazwie "Ostra". To żaden błąd ani duplikat, Koronę Beskidu Wyspowego współtworzą bowiem dwa wzniesienia o takiej samej nazwie. Pierwszą z nich, tą wyższą i położoną bardziej na wschód, zdobywałem w ostatni Poniedziałek Wielkanocny. Jeśli ktoś nie pamięta albo jeszcze nie czytał, to serdecznie zapraszam do
dwudziestego dziewiątego wpisu z tej beskidzkiej serii...
 |
Na Ostrą, a wcześniej Ogorzałą, ruszałem z moimi dobrymi znajomymi ze studiów z miejscowości Mszana Górna. Na początek szlaku można dotrzeć busami jadącymi z Krakowa do Szczawnicy, z zaparkowaniem samochodu (na granicy wsi Mszana Górna oraz Łostówka) też problemów nie będzie. Na obydwa wierzchołki prowadzi szlak zielony, którego bieg pozwala nam zachwycać się beskidzkimi oraz gorczańskimi panoramami. |
Po szczegółowy opis trasy z Mszany Górnej na wierzchołek Ogorzałej odsyłam do linku zamieszczonego poniżej:
 |
Po zdobyciu Ogorzałej wracamy tą samą ścieżką pod skrzyżowanie ze szlakiem zielonym, gdzie skręcamy w lewo. |
 |
Najwyższe partie wyspy, gęsto porośnięte mieszanym drzewostanem, trzymały w ryzach znacznie większe ilości wody, czego najlepszym odzwierciedleniem był stan szlaku. |
 |
W pewnym momencie minęliśmy taką dość oryginalną wiatę turystyczną. Pomimo czytelnej informacji o tym, iż jest to teren prywatny, w drodze na Ostrą spotkaliśmy tam grupę kursantów na przewodników beskidzkich. Do tej pory tylko słyszałem co nieco o tych kursach, ponoć dwa lata intensywnej nauki, górskich eskapad i wymagających egzaminów potrafią przycisnąć porządniej niż niejeden kierunek studiów. |
 |
Zachmurzone niebo i coraz silniej oraz zimniej wiejący wiatr nie rozpieszczały, więc tym bardziej zdobycie Ostrej przebiegło w sposób ekspresowy. |
 |
Na jedynym rozwidleniu tuż pod głównym wierzchołkiem skręcamy w prawo... |
 |
...i błyskawicznie docieramy na Ostrą. Wita nas niewielki drewniany krzyż, tablica z mapą Beskidu Wyspowego oraz nieodłączne elementy każdej wędrówki, czyli ławeczka i słupek z nazwą góry. Na nieco ogołoconym przez wichury z 2016 roku wierzchołku odnaleźć można również miejsce na ognisko oraz sporawy, ale bezsprzecznie wiekowy ławostół. Wykorzystaliśmy te pojedyncze dobrodziejstwa na krótki odpoczynek przed drogą powrotną. |
 |
Powstałe w 2016 roku wiatrołomy odsłoniły fragment panoramy Beskidu Wyspowego. Od strony północnej ukazują się kopuły Lubogoszczy, Wierzbanowskiej Góry, Cietnia, czy Śnieżnicy... |
 |
...patrząc się zaś na południowy zachód obraz malują ciemnozielone krągłości Kiczory oraz Jasienia. |
 |
Ogorzała oraz Ostra kryją w sobie pewną legendę... Wedle tradycji, w Lesie Tobołowym porastającym zbocza tej beskidzkiej wyspy znajdują się pieczary oraz jaskinie w których śpią rycerze zakuci od stóp do głów w ciężkie zbroje. Będą tam trwać do nadejścia końca świata oraz dnia Sądu Ostatecznego. Wtedy to się zbudzą i ruszą, aby zwojować cały świat.
Zimny i dosyć mocny wiatr skutecznie przepędzał nas z wierzchołka Ostrej, tak więc szybka sesja pod tabliczką i w drogę powrotną! |
 |
Do Mszany Górnej wracaliśmy tą samą drogą. Na polanach pod Ogorzałą znów zachwycaliśmy się pięknem krajobrazów. |
 |
Nawet kapryśna królowa Beskidów, Babia Góra, pokazała nam swoje kształty. Tę wędrówkę na pewno zapamiętam na długo! |
Ostatnie dwa miesiące studiów pokazują swój lwi pazur, więc blogowe półki, chcąc nie chcąc, w najbliższym czasie zarosną konkretną warstwą kurzu. Pierwszą z przeszkód, a mianowicie egzamin ustny z psychiatrii z pytaniami o obraz kliniczny majaczenia, całościowych zaburzeń rozwoju oraz powikłania leczenia psychotropowego u seniorów, już pokonałem, a w odpowiedniej rubryce pojawiła się ocena bardzo dobra. Cały czerwiec i pierwsza dekada lipca upłynie zaś pod znakiem nierównej batalii z interną oraz pediatrią. Poziom stresu zaczyna pomału przebijać wszelakie sufity, ale mimo wszystko liczę na to, że ostatnia sesja w moim studenckim życiu nie będzie płatać figli i za kilka tygodni zostanę lekarzem. Trzymajcie kciuki!
 |
Tak prezentuje się mapa całej wędrówki na Ogorzałą oraz Ostrą. Jakimś trafem mapy nie łączą nieoznakowanej drogi ze szlakiem na wysokości łąki, więc przebieg trasy musiałem własnoręcznie wykropkować ;)
|
A jeśli ktoś chciałby zaglądnąć do moich innych wędrówek po Beskidzie Wyspowym, to poniżej zostawiam linki:
Pozdrawiam serdecznie i do, mam nadzieję jednak rychłego, napisania! :)
Przepiekna trasa i widoki, szybko pokonujesz te wierzchołki, może już kolejna część korony zdobyta ? Kciuki będę trzymać ,gratuluję piątki z egzaminu.Kolejne też będą bardzo dobre,zdolniacha jesteś, pozdrawiam i powodzenia.
OdpowiedzUsuńWitaj końcówką maja Beskidziaku
OdpowiedzUsuńKolejna piękna wędrówka. Niezmiennie zachwycają mnie te drogi i przestrzenie. Chętnie bym tam powędrowała.
Powoli zbliżasz się do finału....
Jeszcze raz gratuluję egzaminu i trzymam kciuki za kolejne
Pozdrawiam uciekająca chwilą
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że trzymam kciuki choć jestem pewna, że będzie ok. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńKolejny egzamin na pewno zdasz śpiewająco i będziesz się cieszył z zdobytego tytułu. Nie zazdraszam Ci potem pracy bo ciężka droga przed Tobą, ale mam nadzieję że do emerytury dotrwasz, powodzenia !!! A już Ci niewiele gór zostało do zdobycie oznaki Beskidu Wyspowego. Zdjęcia jak zawsze cudne, ta soczysta zieleń zachwyca , zresztą piękne widoki też, aż by się chciało z Tobą tam iść, niestety kondycja i wiek już na to nie pozwala. Ale przed Tobą jeszcze wiele takich wyzwań !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj, ale cudny spacerek nam zaserwowałeś, aż nogi bolą;) Powodzenia na egzaminach życzę (choć wiem,że zdasz śpiewająco) i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ poślizgiem, ale dotarłam...;o)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdobycia kolejnego szczytu, widoki jak zawsze przepiękne, pozostaję niezmiennie pod ich urokiem. Trzymam kciuki za kolejne egzaminy, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńSuper fotorelacja - rewelacyjne widoki. Powodzenia na ostatnich egzaminach.
OdpowiedzUsuńMaksiu cały czas podziwiam Twoje wędrówki górskie, gratuluję kolejnego zdobycia szczytu, zdjęcia jak zawsze piękne!
OdpowiedzUsuńOczywiście trzymam kciuki za egzaminy, dasz radę, kto jak nie Ty ❣️
Pozdrawiam serdecznie🙂
Gratuluję zdobycia kolejnego szczytu oraz znakomitego wyniku egzaminu. Jak zawsze mocno trzymam kciuki i życzę powodzenia na kolejnych egzaminach, niech wszystko układa się po Twojej myśli. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjak zawsze przepiękna podróż, którą my chociaż wirtualnie możemy z Tobą przeżyć. Powodzenia na egzaminach
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój zapał i pasję do wspinania się. Widoki niesamowite. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńMaksiu trzymam kciuki za egzaminy. Wierzę, że super dasz radę. Jesteś zdolny i ambitny. Musi być dobrze. Dziękuję bardzo za kolejny ciekawy opis trasy.
OdpowiedzUsuńZdobywanie szczytów przychodzi Ci z łatwością... więc... spokojnie - egzamin na pewno zaliczysz:) Piękne widoki na szlaku:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuń