Witam!
W końcu i tutaj mogę zejść ze szlaków Beskidu Wyspowego i ulecieć ku innym uciechom. W szarej, burej i ponurej wersji jesieni ciężko znaleźć jakieś efektywne przełamanie. Długie noce, poranne przymrozki z uporczywym skrobaniem samochodowych szyb, a wreszcie ciężkie obłoki szczelnie zamykające nieboskłon oraz chaotycznie wijące się linie horyzontu działają (przynajmniej na mnie) niczym szalenie doświadczony wampir energetyczny. Myślę jednak, a nawet jestem święcie przekonany, że nawet taką patową na pierwszy rzut oka sytuację da się przełamać i, będąc w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie, uwydatnić jej atuty. Przyjmijmy zatem maski łowców kolorów, turkusowego nieba i ciepłych promyków słońca... i w drogę!
Niskie, delikatnie sunące nad świeżo zmrożoną ziemią mgły w połączeniu z prognozami pogody na których dominuje słońce zawsze wzbudzają moją czujność. Już widziałem kilka mglisto-słonecznych spektakli na pobliskich polach i żaden z nich absolutnie mnie nie zawiódł. Wracając z uczelni, niedaleko mojej wsi, zobaczyłem pierwsze oznaki zbliżającej się magii. Półprzeźroczyste kłęby coraz mocniej wbijały się w podłoże dając ogromne pole do popisu chylącemu się ku końcowi dniu. W trymiga dotarłem do domu, odstawiłem klucze i plecak, założyłem swoje wysokie, czarne kalosze i ruszyłem na spacer...
|
Fotogeniczność jabłoniowego sadu jak zwykle jest nieoceniona... |
|
Z każdym metrem ów spektakl potężniał... ten przedsmak zwiastował fantastyczne widowisko. |
|
Polna droga biegła prosto w sidła mglistych fal ulotnego morza... |
|
W takich widokach nie można się nie zakochać od pierwszego wejrzenia... Czasem sobie myślę, że te polne spacery pokazały mi już tyle bogactwa, że dalsze podwyższanie poprzeczki byłoby niemożliwością. I prędzej czy później mam to szczęście, by ów niemożliwości doświadczyć. Wspaniałe uczucie... |
Oczywiście zdjęcia zdjęciami, ale na żywo moje wrażenia sięgały absolutnego zenitu. Ganiałem w tę i we w tę, by uchwycić jak najpiękniejsze kadry, ale akurat to nie stanowiło żadnego problemu. Każda nowa perspektywa dawała fantastyczne wizje, czasem wręcz bajkowe i abstrakcyjne. W takich momentach moja miłość wobec tego co mnie otacza zwielokrotnia swoją, i tak już gargantuiczną, wielkość.
|
Oba zdjęcia... |
|
...powstały dosłownie w tym samym miejscu. Wystarczył obrót o 180 stopni, by po raz kolejny upewnić się w przekonaniu, że Matka Natura jest po prostu niesamowita! |
A co kiedy cały spektakl zakończy swój żywot i świat ponownie spowije gruba warstwa siwego pierza? Najlepiej wtedy uciec do ogrodu, by tam poszukiwać przełamujących barw, a tym samym radości i uśmiechów. Wszystkim nam brakuje tych pozytywnych emocji, dlaczego mielibyśmy zatem się przed nimi skrywać?
Z wiekiem coraz bardziej umiem dostrzegać pozytywy w małych, pozornie nieistotnych elementach dnia codziennego. I jest to jedna z chyba nielicznych rzeczy z których jestem z siebie szczerze zadowolony. Niech zatem to trwa i rozkwita w najlepsze...
I na koniec małe ogłoszenie :)
Pozdrawiam serdecznie i do napisania! :)
Maksiu!
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są zachwycające. Dawno nie oglądałam takich zjawiskowych widoków. Oglądam i nie mogę się napatrzeć. Bardzo dziękuję za przecudne zdjęcie miniaturowej róży.
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Kocham naturę w każdym jej wydaniu. Ty wiesz o Tym, a Twoje przecudne zdjęcia tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że potrafi zachwycić. Niesamowite widoki, ale trzeba mieć umiejętności i ogromną wrażliwość, by to uchwycić. Ty to masz i dzięki Tobie mogę teraz już kilkakrotnie cieszyć oczy przepięknymi widokami. Twój ogród jest jeszcze kolorowy, a szczególnie piękna różyczka. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, Maks. Różne zjawiska już widziałam, i te pogodowe, i inne związane z atmosferycznymi zdarzeniami, ale te fotki biją wszystkie inne na głowę. Miałam wrażenie, że znalazłam się w muzeum i oglądam obrazy sławnych malarzy o światowym rozgłosie. Cuda po prostu!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za te doznania i ogromnie ciepło Cię pozdrawiam.
Tak pięknie opisujesz aurę jesienną a w ogrodzie jakby lato, tyle kolorów.Zdjęcia bajeczne, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń