Podróże #27: Zamek w Nowym Wiśniczu
Witam!
Uwielbiam podróże: doskonale o tym wiecie. I te małe, i te duże. Każda sprawia mi ogromną radość i przyjemność. Można zwiedzać piękne, stare budowle, chodzić po zielonych parkach, czy poznawać wspaniałą historię Polski i świata.
Dzisiaj zabiorę Was do pięknego miasteczka - Nowego Wiśnicza, a mianowicie do tamtejszego zamku.
Wiśnicz wymieniany jest w dokumentach historycznych od XIII wieku. Należał wówczas do rycerskiego rodu Gryfitów. W wieku XIV kolejni właściciele - Kmitowie, wznieśli tu warowną siedzibę, a ostatni z tego rodu - Piotr III otworzył w zamku wiśnickim ważny ośrodek życia politycznego i kulturalnego.
Piotr Kmita zmarł bezpotomnie. W roku 1593 Wiśnicz wraz z przyległymi dobrami kupił Sebastian Lubomirski - starosta spiski oraz żupnik bocheński i wielicki. Starostwo i żupy solne stały się podstawą szybkiego wzrostu potęgi Lubomirskich, którzy ustanowili tu swą siedzibę rodową.
Najlepszym gospodarzem zamku wiśnickiego okazał się syn Sebastiana - Stanisław, który zaangażował włoskich mistrzów, by przebudowali gruntownie zamek nadając mu zachowaną do dziś formę - palazzo in fortezza. Świetną rezydencję wzbogacono o teatr, założono na wzgórzu zwierzyniec i park. W zamku zaś zgromadzono cenne przedmioty i dzieła sztuki, wśród których były obrazy Rafaela, czy Tycjana.
Jako votum za zwycięstwo pod Chocimiem (1621), Stanisław Lubomirski ufundował w Wiśniczu Kościół i Klasztor Karmelitów Bosych, którego fortyfikacje wraz z zamkiem stanowiły potężny, uzupełniający się kompleks obronny. Fortyfikacje nie zostały jednak wykorzystane i w 1655 r. zamek poddano Szwedom, którzy go ograbili i zdewastowali. Od tego momentu zamek już nigdy nie odzyskał swojego dawnego znaczenia. Zamek dwukrotnie przebudowywany, źle zarządzany i niszczony pożarami, kilkakrotnie zmieniał właścicieli, którym brakowało środków na utrzymanie rozległej rezydencji.
Po ostatnim pożarze w 1831 r. zamek został opuszczony i popadł w ruinę. W 1901 r. Zjednoczenie Rodowe Królewskich odkupiło zamek od Maurycego Straszewskiego. Rozpoczęty wówczas remont przerwał wybuch II wojny światowej. Remont wznowiono w 1949 r.
Dzisiaj prezentuje się pięknie, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Przy zamku znajdują się ławki i miejsca przeznaczone do odpoczynku, ciekawe, stare armaty, figury bajkowych postaci, a także posąg przedstawiający Stefana Batorego, za którego czasów, Lubomirscy i sam zamek przeżywały swoje lata świetności.
W Wiśniczu byłem ostatnio dwa razy: we wrześniu i w styczniu. Za pierwszym razem zwiedzałem zamek z zewnątrz, za drugim - z wewnątrz. Zwiedzanie zamku w styczniu było nie lada wyzwaniem, bo zimno okropnie nam dokuczało. Mróz!!
Wiśnicki zamek jest naprawdę piękny i warty odwiedzenia. Uwielbiam tu wracać i odkrywać to miejsce na nowo. Cudowne! :)
Na sam koniec przypominam o I części wiosenno-letniego wyzwania u Maksa.
Wyzwanie składa się z 8 części. Każda trwa 3 tygodnie. Ostatnia część zakończy się 20 sierpnia br.
Za każde zadanie będą miejsca, a wraz z nimi i punkty: I miejsce - 20 pkt., II miejsce - 18 pkt., III miejsce - 16 pkt. itd.
Po tych ośmiu częściach znów zostaną wybrani finaliści - czołowa ósemka, którzy będą walczyć w głosowaniu o zwycięstwo.
Zasady podobne jak w wyzwaniu urodzinowym, z tym, że zachodzi jedna zmiana: pracę na każdy etap można wysyłać tylko z jednej kategorii (1 praca na 1 etap)!!
Dzisiaj pierwsze zadanie:
Wiosna i lato, to piękny czas - wesołego Słońca, zieleni traw i drzew, radosnego śpiewu ptaków i ciepłych, długich dni.
Pierwsze zadanie będzie bardzo łatwe w tematyce. Macie cztery wybory:
wysyłajcie na mojego maila: Max_Skrzypek@interia.eu
Czas: do 26 marca!
Napiszcie w komentarzu, czy będziecie brać udział!! :)
Nie zapomnijcie wkleić też banerek u siebie na blogu! :)
Tak więc liczę na Was!!
A tymczasem pozdrawiam i do zobaczenia!! :)
Uwielbiam podróże: doskonale o tym wiecie. I te małe, i te duże. Każda sprawia mi ogromną radość i przyjemność. Można zwiedzać piękne, stare budowle, chodzić po zielonych parkach, czy poznawać wspaniałą historię Polski i świata.
Dzisiaj zabiorę Was do pięknego miasteczka - Nowego Wiśnicza, a mianowicie do tamtejszego zamku.
Wiśnicz wymieniany jest w dokumentach historycznych od XIII wieku. Należał wówczas do rycerskiego rodu Gryfitów. W wieku XIV kolejni właściciele - Kmitowie, wznieśli tu warowną siedzibę, a ostatni z tego rodu - Piotr III otworzył w zamku wiśnickim ważny ośrodek życia politycznego i kulturalnego.
Piotr Kmita zmarł bezpotomnie. W roku 1593 Wiśnicz wraz z przyległymi dobrami kupił Sebastian Lubomirski - starosta spiski oraz żupnik bocheński i wielicki. Starostwo i żupy solne stały się podstawą szybkiego wzrostu potęgi Lubomirskich, którzy ustanowili tu swą siedzibę rodową.
Najlepszym gospodarzem zamku wiśnickiego okazał się syn Sebastiana - Stanisław, który zaangażował włoskich mistrzów, by przebudowali gruntownie zamek nadając mu zachowaną do dziś formę - palazzo in fortezza. Świetną rezydencję wzbogacono o teatr, założono na wzgórzu zwierzyniec i park. W zamku zaś zgromadzono cenne przedmioty i dzieła sztuki, wśród których były obrazy Rafaela, czy Tycjana.
Jako votum za zwycięstwo pod Chocimiem (1621), Stanisław Lubomirski ufundował w Wiśniczu Kościół i Klasztor Karmelitów Bosych, którego fortyfikacje wraz z zamkiem stanowiły potężny, uzupełniający się kompleks obronny. Fortyfikacje nie zostały jednak wykorzystane i w 1655 r. zamek poddano Szwedom, którzy go ograbili i zdewastowali. Od tego momentu zamek już nigdy nie odzyskał swojego dawnego znaczenia. Zamek dwukrotnie przebudowywany, źle zarządzany i niszczony pożarami, kilkakrotnie zmieniał właścicieli, którym brakowało środków na utrzymanie rozległej rezydencji.
Po ostatnim pożarze w 1831 r. zamek został opuszczony i popadł w ruinę. W 1901 r. Zjednoczenie Rodowe Królewskich odkupiło zamek od Maurycego Straszewskiego. Rozpoczęty wówczas remont przerwał wybuch II wojny światowej. Remont wznowiono w 1949 r.
Dzisiaj prezentuje się pięknie, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Przy zamku znajdują się ławki i miejsca przeznaczone do odpoczynku, ciekawe, stare armaty, figury bajkowych postaci, a także posąg przedstawiający Stefana Batorego, za którego czasów, Lubomirscy i sam zamek przeżywały swoje lata świetności.
W Wiśniczu byłem ostatnio dwa razy: we wrześniu i w styczniu. Za pierwszym razem zwiedzałem zamek z zewnątrz, za drugim - z wewnątrz. Zwiedzanie zamku w styczniu było nie lada wyzwaniem, bo zimno okropnie nam dokuczało. Mróz!!
Rozpoczynamy od zwiedzania licznych sal zamkowych. A w nich: |
Piękne krzesła, siedziska i stoły |
Stoliki i szafy |
Żyrandole, dywany i drewniane panele |
Obrazy |
Ekwipunki wojów |
Komnaty |
Kominki |
Okienka |
Ramy od obrazów |
Makiety przedstawiające najpiękniejsze zamki Polski (w tym wiśnicki) |
Arrasy |
Lustra |
Figurki i posążki |
Wiśnicki zamek jest naprawdę piękny i warty odwiedzenia. Uwielbiam tu wracać i odkrywać to miejsce na nowo. Cudowne! :)
Na sam koniec przypominam o I części wiosenno-letniego wyzwania u Maksa.
Wyzwanie składa się z 8 części. Każda trwa 3 tygodnie. Ostatnia część zakończy się 20 sierpnia br.
Za każde zadanie będą miejsca, a wraz z nimi i punkty: I miejsce - 20 pkt., II miejsce - 18 pkt., III miejsce - 16 pkt. itd.
Po tych ośmiu częściach znów zostaną wybrani finaliści - czołowa ósemka, którzy będą walczyć w głosowaniu o zwycięstwo.
Zasady podobne jak w wyzwaniu urodzinowym, z tym, że zachodzi jedna zmiana: pracę na każdy etap można wysyłać tylko z jednej kategorii (1 praca na 1 etap)!!
Dzisiaj pierwsze zadanie:
Wiosna i lato, to piękny czas - wesołego Słońca, zieleni traw i drzew, radosnego śpiewu ptaków i ciepłych, długich dni.
Pierwsze zadanie będzie bardzo łatwe w tematyce. Macie cztery wybory:
- dla fotografów - wykonanie zdjęcia, w którym pokażecie piękno wiosny, bądź lata;
- dla kucharzy - wykonanie lekkiego, odświeżającego i radosnego dania;
- dla robótkowiczów - wykonanie pracy o tematyce wiosennej, bądź letniej;
- dla literatów - wiersz lub opowiadanie z wiosną lub latem w roli głównej.
wysyłajcie na mojego maila: Max_Skrzypek@interia.eu
Czas: do 26 marca!
Napiszcie w komentarzu, czy będziecie brać udział!! :)
Nie zapomnijcie wkleić też banerek u siebie na blogu! :)
Tak więc liczę na Was!!
A tymczasem pozdrawiam i do zobaczenia!! :)
Byłam w Wiśniczu parę lat temu. Od tamtej pory pewnie zaszło wiele zmian. Ale już wtedy wzbudził mój zachwyt, piękne miejsce, godne uwagi.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie opisałeś dzieje zamku. Podziwiałam go i ja, ale tylko z zewnątrz. Z tego co widzę, wnętrze też jest bardzo ciekawe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwspaniała foto relacja tym bardziej przyjemna że nigdy tam nie byłam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju makiety. Bardzo ciekawie opisałeś zamek. Postaram się wziąć udział w wyzwaniu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuje za te wspaniałą wycieczkę :) Wspaniałe miejsce, może kiedyś mi się uda odwiedzić jak będe w Polsce . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSerce się raduje! Piękny, odnowiony, z imponującą historią!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Byłam, widziałam i zachwyciłam się tym miejscem! Miałam przyjemność podziwiać prace malarskie i rzeźbiarskie uczniów i absolwentów tamtejszej uczelni plastycznej. Urzekła mnie kuchnia i jej wyposażenie no i oczywiście krajobrazy!!! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wycieczki!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie byłam, ale widzę, że warto ! Świetna wycieczka ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńPiękny Zamek Nowy Wiśnicz, z jego ścian.
OdpowiedzUsuńW Hiszpanii i precyzyjnie, gdzie mieszkam, znajduje się zamek, który jest na ziemi, jak i ścian wykopu. To nie jest otwarty dla zwiedzających przez cały rok, ale po otwarciu, pójdę do robienia zdjęć.
Pozdrawiam Mnie umiłowali i wyjaśnienia, które przynoszą. Gratulacje!
pozdrowienia :)
Nie bylam, i kiedy widze takie zadbane zabytki ciesze sie niezmiennie...a TY aktywnyś bardzo...milo Cie czytac i ogladac...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńByłam tam,piękne miejsce i to, że zamek wspaniale góruje nad okolicą!
OdpowiedzUsuńZamek w Nowym Wiśniczu też należy do moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńByłam dosyć dawno. Najwyższa pora by odświeżyć wspomnienia.
Nie byłam tam ale teraz wirtualnie tera. Dzięki za piękne fotki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękna wycieczka i bardzo fajny przewodnik,dziękuję
OdpowiedzUsuńŚwietny i ciekawy fotoreportaż, przeczytałam z przyjemnością!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Cudna wycieczka Maksimum
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Urwało w połowie,, maksimum informacji,aż chce się tak jechać.
UsuńZamek robi niesamowite wrażenie, a po Twojej relacji aż chce się tam jechać:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce i wspaniale rekomendujesz. Nie obiecuję sobie wypadu do zamku, ale Twój post a w nim zdjęcia to już jakbym tam była. Co do makiet- uwielbiam je, i gdziekolwiek jestem a są takowe, to poświęcam im mnóstwo czasu :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńsuper wycieczka-ja jeszcze nie byłam w tym miejscu-jakoś wole zakątki przyrodnicze niż z zamkami:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekny zamek ze wspaniałą historią serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie opisana historia zamku. Może się tam wybiorę, kiedyś:)
OdpowiedzUsuńPozdraiam serdecznie.
Bardzo fajny zamek, muszę go kiedyś odwiedzić!
OdpowiedzUsuńZamek robi na prawdę wrażenie! Można przenieść się w czasie i poczuć się jak w tamtej epoce.. :)
OdpowiedzUsuńŁadny z zewnątrz, wnętrza trochę rozczarowują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wysłałam wiersz na wyzwanie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie opowieści. Nie słyszałam o tym zamku, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńthe castle is impressive. i like the fireplace.
OdpowiedzUsuń