Witam!
Ostatnie dni pogodowo zdecydowanie nie rozpieszczały... Rzęsiste deszcze sunące z ciężkich, nisko osadzonych chmur, chłód potęgowany przez wiatr o jakimś niezwyczajnym, bo południowym kierunku bezlitośnie przypomniały, że już niedługo lato znów będzie musiało ustąpić porze jesienno-zimowej. Wiem, że niektórych cieszy taki obrót spraw, zwłaszcza rozsławione ostatnio jesieniary czekające tylko na okazję, by wtulić się w ciepły koc i w towarzystwie mocno korzennej kawy, herbaty rozkoszować się książką, czy filmem. Ja natomiast, jak już zapewne dobrze wiecie, wcale nie wypatruję z entuzjazmem tego zimniejszego sezonu, dla mnie lato mogłoby trwać 365 dni w roku...

Dlatego aby zatrzymać jeszcze więcej tego ukochanego przeze mnie lata na blogu, zapraszam Was na małą podróż w świat wypieków, które ostatnio poczyniłem... Piec można oczywiście cały rok, w tym nie ma jakiejś większej filozofii, ale dla mnie mieszanie się zapachów drożdży, zakwasu, czy zapiekanych owoców ze słodką wonią kwiatów w ogrodzie jest swego rodzaju magią... magią przenoszącą w czasy dzieciństwa, przywołującą beztroskie i radosne chwile, które już nigdy nie powrócą.


~ JAGODZIANKI ~

Inaczej tej przyjemnej podróży nie mógłbym zacząć... Jagodzianki każdego lata są chyba moją największą piekarniczą dumą, choć dopiero w tym roku opracowałem przepis satysfakcjonujący mnie do granic możliwości. Delikatne ciasto drożdżowe upachnione skórką z pomarańczy i lawendą, słodkie jagody prosto z krakowskiego Starego Kleparza oraz oczywiście kruszonka pachnąca na pół domu masłem i wanilią... taki jest mój sposób na te bułeczki. Czasami całość wykańczam dodatkowo ganachem z białej czekolady, która idealnie łączy się z jagodami, oraz jadalnymi kwiatami nasturcji przełamującymi nieco tę wylewającą się zewsząd słodycz. Ale co muszę podkreślić, ja za bardzo nie rozumiem takiego jagodziankowego fenomenu, który mówi żeby w jak najmniejszej ilości ciasta zamknąć jak największą ilość jagód... Szczerze, dla mnie taka maksymalizacja owoców przy jednoczesnej minimalizacji ciasta jest trochę pozbawiona sensu, bo o ile sam uważam, że porcja jagód w jednej drożdżówce powinna być spora, o tyle otulenie jej warstwą ciasta o grubości pergaminu powoduje, że wypiek jagodzianką trochę być przestaje. Poza tym niech pierwszy rzuci kamieniem ten, którego kubki smakowe nie pieją z zachwytu nad dobrze potraktowanym mięciutkim, maślanym ciastem drożdżowym...


Kwiaty z nasturcji nie dość że smakują, to jeszcze jak wyglądają! Odkąd zakwitły mi w ogrodzie, używam jak mogę! Robią robotę...

W przekroju króluje jagodowe nadzienie...


~ CLAFOUTIS ~

Czy ktokolwiek z Was piekł, próbował albo w ogóle wiedział o istnieniu francuskiego clafoutis? Jeśli nie, to najwyższa pora nadrobić te zaległości dopóki jeszcze lato w pełni. Banalne w przygotowaniu i całkowicie niebanalne w konsystencji oraz smaku... to całe clafoutis. Owoce zatopione w cieście łudząco przypominającym to naleśnikowe zapieka się w piekarniku do momentu, gdy rumiany wierzch będzie lekko chrupać pod naciskiem noża, a wnętrze zachowa konsystencję puddingu lub nieco bardziej zwartego budyniu. Tradycyjnie Francuzi w taki sposób traktują wcześniej wydrylowane wiśnie, ale że nie każdy za wiśniami przepada, to z powodzeniem można zastąpić je czereśniami, truskawkami, malinami, porzeczkami, czy agrestem. 

Do clafoutis też udało mi się opracować własny przepis, który zachowuje moją ulubioną, nieco bardziej zbitą, konsystencję tego wypieku. Moje dwie ulubione wersje to zdecydowanie połączenie malin i truskawek oraz ta agrestowa...

Na tym zdjęciu dobrze widać tę wyjątkową konsystencję clafoutis... naprawdę polecam każdemu wypróbować ten deser!


~ DUTCH BABY ~

Mimo nazwy, która myli jak tylko może, bo ani to dutch (wypiek powstał z Stanach Zjednoczonych lub Niemczech), ani baby (wersja mini to to nie jest zdecydowanie), ten pieczony naleśnik jest chyba jedną z ciekawszych i pyszniejszych rzeczy, które można sobie zaserwować na śniadanie w letnim ogrodzie... Dutch baby to nic innego jak ciasto naleśnikowe wlewane bezpośrednio na rozgrzane wcześniej i wysmarowane masłem naczynie żaroodporne i pieczone przez kilkanaście minut w piekarniku. W tym czasie dzieje się cała magia, bowiem ciasto przy brzegach formy, mimo braku drożdży, czy proszku do pieczenia, zaczyna gwałtownie wyrastać tworząc ogromną wręcz naleśnikową czarę. Najlepiej smakuje ze świeżymi owocami lub domową konfiturą z dodatkowym kleksem kwaśnej śmietany i odrobinką wanilii lecz jeśli ktoś się uprze, to dutch baby może podać i na słono, w końcu do samego ciasta nie dodaje się cukru. 
Słowem podsumowania, jest to kolejny prosty wypiek, który pozostawia po sobie niemałe wrażenie...

Po wyjęciu z pieca dutch baby nieco opada, ale i tak te jego brzegi robią duże wrażenie!


~ CHLEB NA ZAKWASIE ~

Kulinarną podróż po tym jakże wdzięcznym świecie glutenu zakończę najprościej jak się da, ale i najwdzięczniej jak się da. Wypiekanie pszenno-żytniego chleba na zakwasie w domowym zaciszu jest czynnością tak uspokajającą, tak satysfakcjonującą i do tego tak banalną, że aż niezwykłą. Na początku lipca piekłem taki chlebek po raz pierwszy i do dziś żałuję, że tak późno podjąłem się tego wyzwania. Wszelakie jego tekstury, począwszy od chrupiącej skórki i kończąc na najgłębiej ukrytym glutenowym oczku, i łatwość wykonania bez wahania mogę ocenić na piątkę z plusem, zaś zapach i smak, podbity dodatkowo czosnkiem, świeżym cząbrem z ogródka i czarnuszką, na zdecydowaną szóstkę. Specjalnie do tego chleba (bo chodził mi po głowie już parę dni wcześniej) nakisiłem sporawy słoik ogórków, które dostałem od mojej sąsiadki wprost z jej gruntu. Tak więc jak możecie się domyślać chleb ledwo co zdążył wyskoczyć z żeliwnego garnka, a tu już nie było po nim śladu...

Pierwszy chleb przed wstawieniem...

...i po wyjęciu z pieca

Ten chlebek naprawdę był jak malowany...

Wierzch kolejnego chleba obsypałem obficie mąką, przez co skórka wyglądała jak milion dolarów 



Od czasu do czasu naprawdę warto rzucić wszystko i upiec coś smakowitego, takie małe szczęścia warto w sobie pielęgnować. A jeśli już coś ostatnio piekliście to koniecznie pochwalcie się w komentarzu.

Na sam koniec zostawiam przepisy i linki do przepisów powyższych wypieków:

Zdjęcia z mojego przepiśnika


Dutch baby piekę według tego przepisu: https://olgamaj.pl/recipe/dutch-baby/

Pozdrawiam serdecznie i do napisania! ;)


Komentarze

  1. Wow, ślinka cieknie, masz talent.Chleb piekłam w czasie pandemi, w tym tygodniu piekłam 2 różne babki ,cytrynową i kakaową no i tort na spóźnione urodziny
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wiele talentów jeszcze się w Tobie skrywa? Naprawdę jestem w szoku, choć nie powinnam, bo mój mąż też piecze różności i to on bardziej rządzi w kuchni ode mnie, ale Twoje wypieki są tak dopracowane, że wyglądają jak małe dzieła sztuki :) Gratuluję kulinarnych umiejętności z całego serca (przepisy oczywiście sobie ściągnęłam) :) I pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Maks, znowu jesteś genialny 👏🏼Ale mi zrobiłeś smaczek, zamykam posta bo wszystkie sukienki i spódnice już są zbyt ciasne 😱

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie lato też mogłoby trwać 365 dni w roku :) A wypieki wyglądają niezwykle apetycznie. Zapiszę sobie przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to muszę koniecznie spróbować upiec ten chleb. Co ostatnio upiekłam? Sernik podobno smaczny:) Gotowanie , pieczenie może faktycznie być super sposobę na odstresowanie. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Same smakołyki U Ciebie. Bardzo dziękuję za przepisy, zapisałam na później. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego kolejnego talentu. Pozdrawiam serdecznie Maks i życzę błogosławionego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam Cię! Bo ostatnio jakieś straszliwe lenistwo mnie coraz częściej dopada i kombinuję by jeść tylko to co nie wymaga spędzania w kuchni więcej czasu niż kwadrans. Dobrego nowego tygodnia Ci życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wowww
    Jestem pod wrażeniem Twoich wypieków. Jagodzianki wyglądaj obłędnie. Pajda domowego chleba z masłem i małosolnym smakuje wyśmienicie.
    Domyślam się jak wybornie smakują. Dla mnie lato też może trwać 365 dni.
    Przesyłam Ci moc uścisków i serdecznych pozdrowień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maksiu!
      Koryciny (Ziołowy zakątek) i Korycin (ten od serów) to dwie różne miejscowości.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
    2. O widzisz, jednak człowiek przez całe życie się uczy! Dziękuję za poprawę i pozdrawiam! :)

      Usuń
  9. Po czwartym kliknięciu wreszcie mogę coś napisać uff ;) Same pyszności od chlebka bym zaczęła a potem jak nic jagodzianki bym pochłonęła wyglądają przepysznie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Fakt że mi narobiłeś smaka, ślinka cieknie na te Twoje wypieki podziwiam !!Ja mimo że stara juz jestem nigdy za kuchnią nie przepadałam. Ale jak człek musi to wypieka , dlatego Cię podziwiam , to trzeba połknąć bakcyla za młodu !! Ale nie powiem wszystkiego w Twoim wykonaniu bym spróbowała!!
    Pozdrawiam i powodzenia w kuchni życzę !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ wypieki... Na robiłeś mi apetytu... Wprawdzie na blogu nie pokazuje jeszcze, bo teraz sezon kwiatowy ale... Tak piekę okragly rok... Z darów z ogrodu...teraz rządzi cukinia, więc na okrągło, placki naleśniki, gofry, lecza,... Maliny i jeżyny już też są więc robię słodkie dania będą, tarty i pudding... Ach. Same pyszności... Chleb wygląda smakowicie, u nas rządzi czosnkowy, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Smakowity wpis. A przepisy to cudowna niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż mi ślinka leci :) Apetycznie wszystko wygląda!! Przepisy zachowam i postaram się wypróbować:) Dzięki !

    OdpowiedzUsuń
  14. Nareszcie Basia mi podpowiedziała, jak dotrzeć do komentarzy na Twoim blogu.
    Zachwycający, przepyszny post. Ciasta, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Jesteś świetnym materiałem na męża. Na każdym polu osiągasz sukcesy. Szkoda, że nie mam córki.:( Żartuje...

    OdpowiedzUsuń
  15. Maksiu, ja też należę do teamu wielbicieli lata i słodkości:) Dutch baby mnie zainteresowało, będę musiała wypróbować przepis.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale pyszności nam tutaj pokazujesz :).

    Każde zdjęcia zachęca do spróbowania Twoich specjałów :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj sierpniowym popołudniem Maks
    Jak ja kiedyś lubiłam takie prawdziwe, pachnące pieczywo. Niestety, teraz pozostaje mi tylko bezglutenowe.
    Pozdrawiam festiwalem hortensji w ogrodzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wczorajsze pozdrowienia przekazane przez Basię (mam nadzieję, że się do nich rzeczywiście dołączyłeś:)))). Może i mi kiedyś uda się ją odwiedzić.
      Pozdrawiam porannie

      Usuń
  18. Maks, Twoje wypieki wyglądają obłędnie i na pewno wyśmienicie smakują - jestem pod wrażeniem. Jagodzianki genialne - tak cieniutko ciasta i mnóstwo jagód. Dla mnie jagodzianki to ukochany smak lata! A jeszcze ten chlebek domowy z małosolnym ogórkiem - pychota, mniam...O istnieniu tych pozostałych ciast nie miałam pojęcia.
    I pielęgnuj dalej swoje małe szczęścia, bo to jest bardzo ważne :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Same pyszności u Ciebie, pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  20. No, chylę czoła - niesamowite wypieki! Ja ostatnio piekłam jagodzianki :) Uściski posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniałości Maks. Jagodzianki jadłam tego lata i to dużo. Same jagody też uwielbiam. Na Lubaniu było ich całe mnóstwo, więc jedliśmy i jedliśmy. Moja babcia robiła wspaniałą kruszonkę z rabarbarem i śliwkami. Mniaaaaaaam

    Miłego wieczoru Ci życzę

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem pod wrażeniem Twoich wypieków. Kiedy Ty znajdujesz czas? Podziwiam Cię od dawna, że potrafisz łączyć w sobie tyle talentów. Od lat piekę ciasto drożdżowe i chleb na zakwasie, ale nie odważyłam się, by upiec jagodzianki. Clafoutis jadłam w sierpniu, bo upiekła nam je nasza córka mieszkająca we Francji. Bardzo nam smakowało. Nawet nie pokusiłam się, by zapisać przepis, bo wydawało mi się, że nie podołam. Taki smak płynie z Twojego postu, że pokuszę się, by upiec jagodzianki. Pozdrawiam Cię serdecznie z ogrodu pełnego już kolorowych kwiatów hortensji i rozchodników okazałych:):):)

    OdpowiedzUsuń
  23. Smakowite wypieki , wyglądają rewelacyjnie. Podziwiam i gratuluję. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌺🌺

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!

ARCHIWUM POSTÓW

Pokaż więcej

Translate

Obserwatorzy Bloga

Dziękuję za każdy głos! To mnie motywuje!

Moi psi strażnicy: Rudi (2013-) i Berek (2005-2022)

Kategorie

Podróże W moim ogrodzie Małopolskie Moja poezja Ptaki Góry Pola Wiersze Beskid Wyspowy wiosna Beskidy Zima życzenia 2017 Rośliny Kraków Kwiaty Grzyby Spacer Rynek 2016 Zamek Jesień 2019 Grusza Wiersz Wyniki wakacje Lato Przemyślenia święta Las Podróż Roku wielkanoc Ciasto Dobczyce Inne Kościół Rudi Wieś Zachód Słońca 2018 Blog Boże Narodzenie Motyle Cmentarz Kot Skansen Ssaki podsumowania 3. urodziny Konkurs Lasek Mama Moje przygody Owady Planty Podziękowanie Polska Urodziny W moim domu Wspomnienia 2020 Kiki Nowy Rok Opowiadanie Pole Rocznica Ruiny zamku Rzeka Sentymenty Maksa Studia Wiosenno-letnie wyzwanie u Maksa Zalipie Żonkile Artystycznie Chatki Chmury Cudo Historia Kapliczka Koronawirus Leśniczówka Malowane Niebo Pies Puszcza Statystyki Tata Tenis Tulipany Wał Ruda Wschód Słońca Wspomnienie Wyzwanie urodzinowe Zjawiska pogodowe Śmierć 2021 Bez Candy Chinkali Czosnek niedźwiedzi Droga Fiołki Jabłoń Jan Paweł II Jedzenie Katedra Lanckorona Lekarski Luty Maj Nauka Niepołomice Owoce Panorama Pieniny Plany Pomniki Prezent Przedwiośnie Przepis Ratusz Rozdanie Rzepak Sierpień Skalniak Staw Szlak Wieża Zioła Śnieg Basia Wójcik Bałtyk Bitwa Bochnia Brzozy Cichawa Czarny bez Dolina Raby Dynia Jezioro Karolina Kózkówna Kazimierz Wielki Krajobraz Krokusy Krościenko Lipa Listopad Majówka Matura Medycyna Morze Mury Muzeum Pałac Paź królowej Pielgrzymka Pierniczki Polskie bociany Pomnik Pomorskie Pomorze Przebiśniegi Raba Rower Ruduś Stare Miasto Słońce Talent Trzy Korony Wawel Wielkopolskie Wisła Wrocław Wycieczka Wypieki Zachwyt Zbiorniki Zboża Ziarnopłony Zielono przyroda ptaki na flagach wielka sobota zdjęcia Ścieżka Śląskie 2023 4. urodziny 5 miejsc Agnieszka Radwańska Akademia Muzyczna Aleja Gwiazd Babia Góra Bazylea Bałwan Berek Biedronka Bieszczady Bocian Boże Ciało Budki Budleja COVID-19 Choinka Clematisy Dolina Prądnika Dolnośląskie Domek Droga krzyżowa Drzewa Dunajec Dwór Ferie Gady Gotowanie Gołoborze Grodkowice Grota Grudzień Hel Hiacynty Jagodzianki Jarmark Kartki Kasztany Kazimierz Klasztor Klomb Kolory Kościół Mariacki Krzewy Krzyż Kukurydza Lipiec Lipnica Murowana Lourdes Marysieńka Miłość Mniszek lekarski Moje zdrowe życie Morwa Most Niedzica Nowodworek Obraz Odlot Ogród Ojców Opis Opowieść Ostrów Lednicki Oznaki wiosny Palma Pandemia Papierówka Papież Papuga Październik Pisklęta Pięknie Plaża Podskale Podziemia Powiśle Dąbrowskie Praktyki Procesja Przygotowania Przyjaciele Pytania Rogale świętomarcińskie Ruiny Rzeźby Różaneczniki Różaniec Rękodzieło Sanktuarium Sesja Sielanka Spotkanie Stokrotki Sukiennice Sylwester Syrop Szczawnica Szpaki Szpital Słonecznik Trasa Ukraina Warzywa Wierzby Wiązanki Wojna Wspaniałe Wyprawy Zabawa Zadanie od Maksa Zdrowo Ziemia Dąbrowska Zmiany jaszczurki jeże purchawice sierpówki Łysa Góra Ślimaki Średniowiecze Święconka Święto Niepodległości Żniwa 10 lat 100000 2015 3 maj 5. urodziny 6. urodziny 7. urodziny 8 lat 9 lat Akrostych Album Alfa Altana Amfiteatr Anna Arthur Wellesley Artykuł BMI Balon Bazie Bazylia Bazylika Bałwankowo Berberysy Bezsenność Biało Biało-czerwone Biologia Bitwa pod Grunwaldem Bizony Bobolice Bobry Bociany Bogatka Brusznica Brzozowisko Buraki Bury Bułki Błękit Cele Chabówka Chaczapuri Chaos Chemia Chełm Chleb Chrząszcz Ciastka Ciastka orzechowe Ciężkowice Clafoutis Czarny Staw Czechy Czerwiec Częstochowa Część I Człowiek Dalgona Dawne dzieje Diabelski Kamień Diablak Dla artystów Dla kucharzy Dla poetów Dmuchawiec Dobro Docenione Dolina Białego Drożdżowe Drzewo Dutch baby Dyskusja Dzieciństwo Dziewięćsił Dzień Mamy Fontanny Fotografia Francja Galette des rois Gdańsk Gdów Geografia Gniezno Gondola Gorce Gostynin Gołąb Goździki Grodzisko Grunwald Gubałówka Gwiazdy betlejemskie Góra Skrzynecka Góra Zamkowa Górki Góry Świętokrzyskie Głosowanie Horiatiki Huragan Huśtawka Iglaki Illzach Info Ja w Kuchni Jacuś Jadłospis Jajka Jarmuż Jasna Góra Jednosiwy Jerozolima Jesienne dary ogrodu Jesiony Jezioro Czchowskie Jezioro Dobczyckie Jezioro Rożnowskie Jiaogulan Jubileusz Język polski Kalorie Kalwaria Kanie Karmniki Kawa Kawiarnia Klucz do matury z biologii Koktajle Kolejka Kolekcja Kompot Kompozycja Komunia Święta Konfederacja barska Konie Konkurs Palm Wielkanocnych Kopiec Kraka Korona zapory Kraków-Łagiewniki Krogulec Krowa Krupówki Krzesławice Krzewuszki Krzywa Wieża Krzyż Milenijny Krzyżacy Krzyżówki Książka Księżyc Kuchnia Kujawsko-pomorskie Kundel Kura Kurczak Kurozwęki Kwarantanna Kwiecień Kładki Latarnia Lednica Legendy Lenistwo Lilak Lipnica Literatura London Eye Londyn Lot Lubczyk Lwów Majeranek Makro Marchew Marzec Marzenia Mazowieckie Mazurek Medugorje Melisa Melsztyn Mgła Michałki Mikołaj Kopernik Mirów Misje Mięta Mniszki Mogielica Moi Przyjaciele Molo Monety Mróz Muchomory Muchołówka szara Mural Naleśniki Niebieski Niedziela Palmowa Niegowić Noc Norbertanki Nowy Wiśnicz Obserwacje Odpoczynek Odpowiedzialność Ogień Ojcowski Park Narodowy Olimpiada Omega Opactwo Opole Opolskie Opowieści Oregano Orzechy Ostrów Tumski Owca PDMD Parowar Patriotyzm Pelargonie Pietruszka Piwonie Pizza Plac św. Piotra Plebiscyt Pliszki Pociąg Podbiały Podgrzybki Podhale Podkarpackie Podróż pięciolecia Podziw Pokazy Polecie Pomnik św. Floriana Pomoc Pory roku Potok Powieść Pozdrowienia Poziomki Poznań Praca Praga Prom Prośba Przed Sylwestrem Przemijanie Przerwa Przygoda Przyszłość Pszczoła Pucuś Pustelnia Płazy Radość Refleksje Rejs Rokitnik Rozmaryn Rożnów Rukola Rzadkie Rzeźbiarstwo Rzym Rękawka Rżysko Samosy Sanki Sałatka Seler Sernik Sezon karmnikowy Sierpówka Sir Siła Skamieniałe Miasto Skałka Skocznie Smoleń Sopot Spisz Spokój Stajnia Staropolskie Stetoskop Styczeń Szacunek Szałwia Szczaw Szczepienia Szczepionka Szczepmy się! Szczerze Szczypiorek Szkoła Szlak Orlich Gniazd Szron Szwajcaria Sól Słowacja Słowianie Taize Tamy Tatry Tatrzański Park Narodowy Teatr Topola Toruń Tradycje Tropsztyn Tropy Turbacz Tymianek Ulubione Urbi et Orbi Uście Solne Wadowice Waga Warmińsko-Mazurskie Warsztat Wata cukrowa Watykan Wellington Arch Westerplatte Wetlina Widoki Wielka Brytania Wiewiórka Wieżyca Wigilia Wiszące mosty Witacze Wodospad Wow Wprowadzenie Wrzos Wyjazd Wytrzyszczka Wyzwanie Włochy Włóczęga ZOO Zakopane Zapora Zapowiedź Zasady Zawilce Zawoja Zaćmienie Zaćmienie Księżyca Zbiórka Zdjęcie Zegar Zwierzęta Zwyczaje Złoto dzwoniec filmy kosy magiczny czas porządki rudziki van Gogh Łatwe w uprawie Ławka Łąki Śliwa Ślęża Święci Świętojański Świętokrzyskie Święty Krzyż śpiew śpiew dzwońca św. Szymon święty Mikołaj Żołnierze i polegli Żurawki

Prawa autorskie

Wszystkie moje teksty i zdjęcia na blogu "Świat z mojej perspektywy" są chronione prawem autorskim na mocy: Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wykorzystanie ich wymaga mojej zgody!

Agregator blogów przyrodniczych

Rozdane, powędrowało do Janeczki z Chwil Wytchnienia!

Rozdane, powędrowało do Jadzi Kluczyńskiej!

BLOG KULINARNY

TUTAJ ZAGLĄDAM