Jak przygotować syrop z kwiatów mniszka lekarskiego?
Witam!
Jeśli ktoś zapytałby się mnie z których darów dzikiej natury chętnie korzystam, to bez zawahania wymieniłbym kwiaty bzu czarnego oraz kwiaty mniszka lekarskiego. Z obu robię syropy, które z jednej strony mają multum właściwości prozdrowotnych, z drugiej zaś doskonale gaszą pragnienie w letnie, upalne dni.
Przepis na syrop z kwiatów czarnego bzu publikowałem już jakiś czas temu (załączam link), zatem w tym roku pora na przepis na syrop z główek mniszka lekarskiego, które z jakimż przepychem malują kwietniowe łąki na żółto.
W porównaniu z późnomajowym bzowym syropem, ten mniszkowy nabiera pięknego, bursztynowego koloru, a jego konsystencja jest o wiele bardziej gęsta, wpadająca w esy-floresy spływającego z nabieraka miodu...
SYROP Z KWIATÓW MNISZKA LEKARSKIEGO
PRZEPIS
Mój sposób na ten syrop to trzymanie się zasady "1:1:1:1" lub "4x1", zwał jak zwał. Polega ona na tym, że na porcję kwiatów mniszka lekarskiego (pozbawionych łodyżek) przeznaczam:
- 1 litr wody
- 1 kg cukru
- sok z 1 cytryny
Zbieranie mniszków jest świetnym sposobem na aktywne spędzanie czasu na wolnym powietrzu |
PRZYGOTOWANIE:
Kwiaty mniszka należy przejrzeć celem usunięcia pozostałych łodyżek, a następnie rozłożyć na ręczniku papierowym, tak na 1-2 h, by wszelkie robaczki i inne żyjątka mogły się na spokojnie ewakuować.
Obieranie główek mniszków z ewentualnych łodyżek jest dość czasochłonne, ale dla takiego syropu... warto! |
Kwiaty wrzucam do garnka, najlepiej z szerokim dnem, zalewam wodą. Całość zagotowuję i od tego momentu gotuję na wolnym ogniu przez około 20 minut.
Po tym czasie wyłączam ogień i odstawiam zawartość garnka na minimum całą noc (ja odstawiam na 24 godziny, wtedy kolor jest jeszcze bardziej intensywny).
Po upłynięciu tego dłuższego czasu całość odcedzam dwukrotnie przez gazę, a oddzielone kwiaty zatrzymane w gazie jeszcze dodatkowo gniotę w rękach, by uwolnić z nich pozostały płyn.
Po 24 godzinach wywar ma bardzo intensywny kolor, wpada aż w czerń |
Do płynu dodaję cukier, sok z cytryny, po czym znów go zagotowuję. Gotuję do momentu aż konsystencja syropu wyraźnie zgęstnieje, a kolor zmieni się z wręcz czarnego na bursztynowy. Czas gotowania zależy od wielkości garnka i objętości samego syropu, trzeba po prostu obserwować tę konsystencję i kolor.
Gorący syrop wlewam do szklanych słoiczków lub buteleczek, po czym stawiam je do góry dnem i okrywam grubszym ręcznikiem lub kilkoma warstwami ściereczek kuchennych. Odwracam je dopiero, gdy całkowicie ostygną (ja zazwyczaj robię to wieczorem i pozostawiam na całą noc). Taka pasteryzacja na sucho pozwala trzymać syrop z mniszka lekarskiego na okres co najmniej kilku miesięcy.
Przechowywać najlepiej w suchym i ciemnym miejscu.
Poziom satysfakcji w takim momencie: milion! |
SYROP Z KWIATÓW MNISZKA LEKARSKIEGO
ZASTOSOWANIE I PRZECIWWSKAZANIA
Syrop z kwiatów mniszka lekarskiego odznacza się licznymi właściwościami prozdrowotnymi, które jak najbardziej mogą być pomocne w dbaniu o prawidłową kondycję zdrowotną:
- jest źródłem witamin A, B, C, E, K, makro- i mikroelementów takich jak potas, żelazo, wapń, czy cynk oraz antyoksydantów
- zapobiega oraz wspomaga organizm przy przeziębieniu i grypie
- działa łagodząco na wzdęcia
- ma działanie moczopędne
- wspiera detoksykację organizmu
Warto oczywiście pamiętać, że takie produkty jak syrop z mniszka mają co najwyżej funkcję wspomagającą, czy dopełniającą leczenie i zalecenia lekarza.
Tego syropu powinni unikać osoby z cukrzycą, chorobą refluksową przełyku, uczulone na inne kwiaty takie jak krwawnik lub nagietek, a także osoby z przebytymi epizodami kamicy żółciowej lub nerkowej.
Ja sam najchętniej używam tego syropu jako dodatek do wody, czy lemoniady, zwłaszcza w upalne letnie dni. Wierzcie lub nie, ale mało co tak skutecznie gasi pragnienie!
JAK PRAWIDŁOWO ROZPOZNAĆ NA ŁĄCE MNISZKA LEKARSKIEGO?
Będąc na kwietniowo-majowej łące warto pamiętać, że obok mniszka lekarskiego kwitnąc też może łudząco podobny mlecz polny. Oba gatunki nie są co prawda trujące, ale komu by zależało na zrobieniu syropu z rośliny nie tej co trzeba? Dlatego też słowem podsumowania wpisu przedstawiam kilka praktycznych wskazówek dzięki którym mniszek nie będzie się mylić z mleczem...
- każdy kwiat mniszka lekarskiego wyrasta na osobnej łodyżce; kwiaty mlecza polnego wyrastają z krótkich odgałęzień jednej długiej łodygi
- pomimo ogólnego nieco poszczerbionego kształtu liści, same ich brzegi u mniszka lekarskiego są gładkie; w przypadku mlecza polnego są one widocznie ząbkowane
- stosunek wielkości kwiatu do liścia u mniszka lekarskiego jest zauważalnie większy
- łodygi mniszka lekarskiego nie są pokryte włoskami, w przeciwieństwie do łodyg mlecza polnego
- liście mniszka lekarskiego wyrastają razem z łodygami z jednej przyziemnej rozety; liście mlecza polnego wyrastają z dolnej części łodygi
Podsumowując to rozróżnianie obu gatunków wstawiam jeszcze infografikę...
źródła grafik: https://fineartamerica.com/featured/sonchus-asper-rough-sow-thistle-form-with-pinnatifid-leaves-english-school.html | https://favpng.com/png_search/sow-thistles |
Jeśli ktoś tylko ma możliwość zbierania kwiecia mniszka lekarskiego i robienia z niego syropu to gorąco do tego zachęcam! Przygotowywanie takich swoich przetworów daje ogrom satysfakcji!
Pozdrawiam serdecznie i do napisania! ;)
Zrobiłam bardzo dużo słoiczków w ubiegłym roku, zapasy się trzymają, więc w tym sezonie odpuszczę, właśnie przed chwilą posłodzilam kawę 😂
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam okazję próbować - przepyszny.
OdpowiedzUsuńAle jako wielki "refluksowiec" raczej muszę unikać.
Pozdrawiam serdecznie, Maksiu.
Zapisałam przepis na później. Słyszałam o tym syropie, ale nigdy go nie robiłam. Drugi tydzień walczę z zapaleniem zatok i gardła, dodatkowo mama ma problemy z sercem, więc w tym roku odpuszczę. Pozdrawiam Maks.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post. Szczegółowy i wyczerpujący.
OdpowiedzUsuńJa teraz mam cały trawnik w tych kwiatkach. Córka już sobie narwała i zrobiła syrop.
Teraz i ja zastanawiam się, choć mam na uwadze przeciwwskazania o jakich wspominasz.
Pozdrawiam serdecznie
Przepis zabrałam ale nie za bardzo mam gdzie zrywać.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak szczegółowy przepis :) Może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że zachęciłeś mnie, a ponieważ nigdy nie robiłam żadnych ziołowych syropów, to z wielką tremą, ale podejmę rękawicę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj końcówką kwietnia Maks
OdpowiedzUsuńDziękuję za tą opowieść. Też kiedyś utkałam opowieść o mniszku lekarskim. Syropu jeszcze nie próbowałam, ale herbatkę uwielbiam.
Pozdrawiam nadzieją na lepszy maj