Ostatni
Witam!
Czemu ostatni? Skąd taki tytuł? Ostatni, ostatni dzień sierpnia, a wraz z nim ostatni sierpniowy spacer po pobliskich łąkach i polach... Bardzo lubię tam wędrować w takie graniczne dni jak dzisiejszy, trzydziesty pierwszy dzień ósmego miesiąca jest nieoficjalnie uznawany za ostatni dzień lata, za mały jesienny przedsionek, za którym widać złote, pomarańczowe liście powoli niknące w dali, widać i słychać pierwsze dzwonki w szkołach, pierwsze lekcje w nowym roku szkolnym (jakież to szczęście, że ja się już na ten punkt nie łapię), za którym możemy obserwować smutną niemoc dnia wobec nocy, która to zacznie królować już za nieco ponad trzy tygodnie...
Ale wracając do tych polnych wędrówek, to dzięki takim dniom jak ten, mogę podpatrzyć siłę natury, jej zmienność, która zamyka się w ogromne koło, pełne różnorodności, zmian i przeróżnych widoków... Kiedyś panowały złote pszeniczne kłosy i bławatkowe szafiry, innym razem królował delikatny śnieżny puszek i temperatura poniżej zera, a dziś? dziś dominuje brąz, gdzieniegdzie jeszcze nieco już blaknąca zieleń, naga ziemia po późnosierpniowej orce, pojedyncze trawy i drzewa na skarpach i w malutkich "oazach" pośród wielkich pól połaci...
Pięknym jest obserwować to jakże niesamowite naturalne koło, które ciągle zaskakuje, porusza i daje coraz to nowsze wrażenia, za każdym razem jednak owe wrażenia są magicznymi, są pełne emocji i skrytych idei, które tylko trzeba w tych krajobrazach odnaleźć...
Żegnam Was ostatnim sierpniowym wierszem. Muszę przyznać, że ten miesiąc ma w sobie jakąś nieopisaną moc, która daje mnóstwo weny i wewnętrznej siły do tworzenia poezji...
BYŁAŚ
Byłaś
Rosą poranną
Na ciepłej sierpnia łące
Byłaś
Śnieżnym nenufarem
Ponad szafiru górskim oczkiem
Byłaś
Pełną złotą luną
W hebanowym nieboskłonie
Lecz...
Późnoletnie świty zanikły
Oczko szafirowe wyblakło
Heban odszedł... zapomniany
Byłaś...
Nie jesteś...
Nie będziesz...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich gości i do zobaczenia! 😉😊
Czemu ostatni? Skąd taki tytuł? Ostatni, ostatni dzień sierpnia, a wraz z nim ostatni sierpniowy spacer po pobliskich łąkach i polach... Bardzo lubię tam wędrować w takie graniczne dni jak dzisiejszy, trzydziesty pierwszy dzień ósmego miesiąca jest nieoficjalnie uznawany za ostatni dzień lata, za mały jesienny przedsionek, za którym widać złote, pomarańczowe liście powoli niknące w dali, widać i słychać pierwsze dzwonki w szkołach, pierwsze lekcje w nowym roku szkolnym (jakież to szczęście, że ja się już na ten punkt nie łapię), za którym możemy obserwować smutną niemoc dnia wobec nocy, która to zacznie królować już za nieco ponad trzy tygodnie...
Ale wracając do tych polnych wędrówek, to dzięki takim dniom jak ten, mogę podpatrzyć siłę natury, jej zmienność, która zamyka się w ogromne koło, pełne różnorodności, zmian i przeróżnych widoków... Kiedyś panowały złote pszeniczne kłosy i bławatkowe szafiry, innym razem królował delikatny śnieżny puszek i temperatura poniżej zera, a dziś? dziś dominuje brąz, gdzieniegdzie jeszcze nieco już blaknąca zieleń, naga ziemia po późnosierpniowej orce, pojedyncze trawy i drzewa na skarpach i w malutkich "oazach" pośród wielkich pól połaci...
Spacer trwał do (nie)późnych godzin wieczornych, dzień niestety coraz krótszy... |
Pięknym jest obserwować to jakże niesamowite naturalne koło, które ciągle zaskakuje, porusza i daje coraz to nowsze wrażenia, za każdym razem jednak owe wrażenia są magicznymi, są pełne emocji i skrytych idei, które tylko trzeba w tych krajobrazach odnaleźć...
Wiosną... |
Latem... |
Jesienią... |
Zimą... |
Żegnam Was ostatnim sierpniowym wierszem. Muszę przyznać, że ten miesiąc ma w sobie jakąś nieopisaną moc, która daje mnóstwo weny i wewnętrznej siły do tworzenia poezji...
BYŁAŚ
Byłaś
Rosą poranną
Na ciepłej sierpnia łące
Byłaś
Śnieżnym nenufarem
Ponad szafiru górskim oczkiem
Byłaś
Pełną złotą luną
W hebanowym nieboskłonie
Lecz...
Późnoletnie świty zanikły
Oczko szafirowe wyblakło
Heban odszedł... zapomniany
Byłaś...
Nie jesteś...
Nie będziesz...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich gości i do zobaczenia! 😉😊
Pamiętam, jak nadchodziła jesień, rok szkolny i ...jesienne harcerskie wypady w góry...cudowny czas...POzdrawiam
OdpowiedzUsuńJesień stoi tuż za progiem. Ciekawe jakie oblicze nam pokaże w tym roku...
OdpowiedzUsuńWiersz mnie zauroczył, Maksiu, masz talent i wrażliwą duszę.
Uściski.
Jesteś mi bardzo bliski przez swoje postrzeganie świata i umiłowanie małej Ojczyzny. Dziś właśnie wygasa mój stosunek pracy po 35 latach... pierwszy raz id 51 lat nie pójdę do szkoły 1 września... wiersz fantastyczny, pisz bo warto .
OdpowiedzUsuńZ nostalgią oglądam zdjęcia, tyle w nich swojskich krajobrazów, niby zwykłych, a tak bardzo oczarowujących...
OdpowiedzUsuńPisz, masz niezwykły talent! Powodzenia!
Piękne są Twoje krajobrazy i jakże bliskie mojemu sercu. Wiersz bardzo mi się podoba. Masz talent i czekam na więcej. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPiszesz i fotografujesz pięknie. Masz wrażliwą duszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Przyjemnie oglądać takie zdjęcia. Piękne krajobrazy takie polskie...nostalgiczne.I już kończy się się ten najpiękniejszy czas -lato. Maks, wiersz pełen wyrazu. Niezwykły z Ciebie młody człowiek. Widać, że masz delikatną duszę. To rzadkość.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Dziękuję Maks za ten urokliwy spacer po polach.Tak bardzo mi brakuje takich widoków .Tylko blokowiska i asfaltowe drogi....Uwielbiam jesień za jej kolory i liczę na cudowne jesienne refleksje i zdjęcia u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Taka kolej życia, coś się kończy, coś zaczyna nowego. Niekoniecznie gorszego.
OdpowiedzUsuńJesień jest piękna pora roku, barwną.
Odpoczniemy od upałów, przyzwyczaimy do chłodku.
Przyroda zawsze jest fotogeniczna, jeśli dobrze się przyjrzymy, można z niej wydobyć wiele piękna.
Zdjęcia subtelne, wiersz przyjemny.
Serdeczności zostawiam na dobry czas:)
Piękne zdjęcia i piękny wiersz- pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz, wspaniałe krajobrazy! Wiem że jesień się zbliża, ale przy tych upałach zupełnie jej nie czuję:(
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Maksie:)
Krajobrazy piękne, sielskie... Zdjęcia przywołują wspomnienia...
OdpowiedzUsuńAle ladnie to napisalas i zilustrowales :)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz.
OdpowiedzUsuńPiękne sierpniowe kadry . Fajny zestaw zdjęć czterech pór roku . Realizuj się poetycko , bo to ma sens. Piszesz super. Pozdrawiam cieplutko ☺🍒🍎
OdpowiedzUsuńWspaniale zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńPiękny spacer, cudowne zdjęcia i poruszające słowa :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia i wiersz :)
OdpowiedzUsuńPiękne strofki i wspaniałe zdjęcia. "Cztery pory roku"......oglądam takie widoki jeżdżąc na rowerze(no może najmniej ten zimowy)........i zawsze ten jesienny troszkę mnie przygnębia. Najpiękniejszy widok wiosną, kiedy kwitnące pola rzepaku rozświetlają krajobraz.........
OdpowiedzUsuńJaki cudowny wpis i wiersz.Zdjęcia niesamowite.Jeszcze miesiąc i dla Ciebie rozpocznie się "rok szkolny".
OdpowiedzUsuńBardzo romantycznie i ciekawie opisane przemyślenia. Zdjęcia fantastyczne jak i sam wiersz. Pozdrawiam,jak dla mnie już jesiennie😊
OdpowiedzUsuńBardzo romantycznie i ciekawie opisane przemyślenia. Zdjęcia fantastyczne jak i sam wiersz. Pozdrawiam,jak dla mnie już jesiennie😊
OdpowiedzUsuńJak zawsze wspaniale napisałeś Maks :). Uwielbiam Twoje zdjęcia, uchwycisz w nich zawsze to co najpiękniejsze :) Serdeczności posyłam!
OdpowiedzUsuńBoże! Jak u Ciebie pięknie!
OdpowiedzUsuńTakie widoki koją. Uwielbiam <3 Wiersz piękny :)
OdpowiedzUsuńale śliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńSentymentalnie dzisiaj u Ciebie, wspaniałe zdjęcia, pozdrawiam Anja
OdpowiedzUsuńŚwietne te zdjęcia różnych por roku.
OdpowiedzUsuńTęsknię do takich widoków...
OdpowiedzUsuńCieszysz się, że ominął Cię rok szkolny ale z tego co pamiętam, to w październiku Ci się zacznie hihi :).
OdpowiedzUsuńZdjęcia są super. Jakbym była u babci i spacerowała sobie po polach :).
Podobają mi się zdjęcia 4 pory roku. Zwłaszcza zimowe :).
Wiersz też fajny :).
Piękne zdjęcia :) Aż mnie ogarnęła nostalgia na myśl, że jeszcze niedawno na polach złociły się kłosy. Teraz - jak piszesz - panuje brąz, a jak pogoda dopisze, to niebawem zostanie on przykryty białą kołderką. Piękny cykl.
OdpowiedzUsuńA u mnie wszystko w fioletach...;o)
OdpowiedzUsuńAch jaki piękny wiersz ... Masz wielki talent... Jesień już blisko... Pozdrawiam ☀️
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam spacery w pobliżu pola, cudo☺
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i piękny spacer.:)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki. A my ostatnie dni sierpnia spędziliśmy na działce ze znajomymi ( w sumie 4 rodziny). Zrobiliśmy sobie pożegnanie wakacji przy grillu i ognisku. To był świetnie spędzony czas.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! Wspaniale tak wędrować i podziwiać piękno natury o każdej porze roku. Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńPięknie napisane... a wiersz, kurcze jestem zauroczona :)
OdpowiedzUsuńPięknie jest o każdej porze roku, niestety dni Nam umykaj stanowczo za szybko, łapmy chwile bo sa ulotne :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na nowy post :)
Każdy dzień ma swój urok... Trzeba się cieszyć każdą chwilą:))
OdpowiedzUsuńBardzo melancholijnie :) U nas w końcu spadło trochę deszczu i wciąż jest mnóstwo zieleni. Tylko niektóre rośliny jesiennie czerwienieją. Mam nadzieję na piękną jesień :)
OdpowiedzUsuńUściski Maksiu.
zazdroszczę tych widokow. Mnie dogania miasto...Fajny wiersz:)
OdpowiedzUsuńSuper fotki,chciałoby się to na żywo widzieć,piękny wierszyk,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzas biegnie nieubłaganie. Jeszcze niedawno na polach były łany zbóż, szybkimi krokami zbliża się kolejna pora roku, jesień. Wspaniałe są Twoje zdjęcia i wiersz też!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piękne zdjęcia i wielce nostalgiczny wiersz.Nowe życie przed Tobą, dużo trudnej nauki, ale wierzę , że wszystko ogarniesz bez problemu.A teraz ładuj akumulatory, bo sporo trudu przed Tobą.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Czas czarodziej, wszystko zmienia, ciągle się śpieszy...
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia. Dawno nie widziałam takiej przestrzeni i horyzontu :)
Fajnie piszesz aż chce się czytać, a ja lubie czytać. Będę zaglądać. Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie piszesz i piękne robisz zdjęcia.Lubie tu zaglądać.....
OdpowiedzUsuńMaksiu piękny wiersz.... masz niezwykły dar,teraz to mało spotykane.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki,troszkę Ci ich zazdroszczę :)
Pozdrawiam serdecznie.
Przepiękne zdjęcia. Bije z nich taki spokój...
OdpowiedzUsuńWiersze to nie moja bajka, ale podziwiam tych, którzy je piszą. :)
Piękne nostalgiczne widoki. Każda pora roku wygląda inaczej ale dopiero na zdjęciach widać te kontrastowe przejścia. Jesień, zima to jedne ze smutniejszych okresów ale przyroda też potrzebuje chwili wytchnienia i odpoczynku aby na wiosnę wybuchnąć ze zdwojoną siłą i oczarować nas kolorami, zapachami i niespożytą życiową energią.
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana tym , że potrafisz tak pięknie to wyrazić.
Serdeczności!
Koniec wakacji ma swój urok, uwielbiam ten czas w przyrodzie.
OdpowiedzUsuńWitaj Maks. Ale pięknie sielsko, zazdroszczę Ci takich widoków. Sierpień się skonczył i już wrzesień. Dla mnie ten czas zleciał błyskawicznie. Niewiadomo kiedy. Ostatnio czuje się zmęczona cały czas i nie mogę znaleźć powodu tego. Mam nadzieję że minie szybko bo przez to mam zaległości w blogowaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie . Korzystaj z wolnego pełną gębą bo od października się zacznie.
Piękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńPiękny utwór, rozważania i zdjęcia.