Małe szczęścia
Witam!
Nie wiem, czy ze mną się zgodzicie, ale te tytułowe małe szczęścia dają chyba najwięcej radości, bowiem zaczerpnięte są z codziennego życia, z każdej chwili, każdej minuty. Mogą mieć one swoje źródło w małych cyferkach, większych domkach, czy też dużych krajobrazach. Zrobić coś i potem widzieć, obserwować owocne efekty swych działań, czy jest coś piękniejszego?
W czwartek, po prawie dwumiesięcznym oczekiwaniu, w końcu otrzymaliśmy wyniki swoich egzaminów maturalnych. Wsiadając do busa w swojej wsi, który jechał do Krakowa, otrzymałem wiadomość - opublikowano wyniki na obiegu. Błyskawicznie serce stanęło mi w gardle, mimo że wcześniej niespecjalnie się tym dniem stresowałem, zapłaciłem jeszcze kierowcy za przejazd, po czym jak najprędzej znalazłem sobie miejsce siedzące, by w spokoju włączyć internet, zalogować się do systemu i móc w końcu dowiedzieć się jak mi ta matura poszła. Loguję się, serce wali coraz mocniej, coraz głośniej, aż jest... moim oczom na ekranie telefonu ukazała się niewielka tabelka z wieloma cyferkami, której początkowo nie mogłem rozgryźć z tych emocji, ale po niedługiej chwili odnalazłem swoje zabłąkane myśli i skupiłem je na odczytaniu wyników.
Egzaminy w zakresie podstawowym zdane, angielski i matematyka blisko maksymalnej wartości, język polski trochę mniej, pewnie był to efekt pierwszego stresu na pierwszej maturze, a także dość nieoczywistej formuły tegoż egzaminu, jeśli nie wiecie o czym mówię, zachęcam do otworzenia strony CKE i obejrzenia tegorocznego arkusza.
Ja jednak skupiłem owe myśli głównie na egzaminach w zakresie rozszerzonym, gdyż tylko one liczą się w późniejszej rekrutacji na studia... Patrzę, patrzę i nie mogłem uwierzyć... rozszerzona matematyka na 80%, biologia na 87%, chemia na 88%! Po zobaczeniu tych sześciu cyfr kamień spadł mi z serca, a całego mnie ogarnęło duże zaskoczenie, które potem przerodziło się w wielką radość. Nie spodziewałem się aż tak satysfakcjonującego mnie wyniku, moja wyobraźnia sięgała co najwyżej na poziom siódmej dziesiątki, czy początku ósmej, ale no wynik bliski 90, a zwłaszcza z biologii, o której myślałem, że nie poszła mi jakoś najlepiej, wprawił mnie w szampański nastrój. Zapisy na studia dobiegają powoli końca, pierwsze listy zakwalifikowanych studentów już w piątek i mam dużą nadzieję, że moje nazwisko będzie widnieć na kartce z tytułem "Kierunek lekarski UJ", byłoby to spełnienie wielkiego marzenia, owe małe szczęście przemieniłoby się w ogromne... tak więc do piątku jeszcze trzymajcie kciuki, pierwszy krok za mną, ale jeszcze jeden przede mną! 😁
Myśląc o kolejnych małych szczęściach, które ostatnio mnie spotkały, to na pewno muszę wspomnieć o ostatniej metamorfozie poczciwej leśniczówki, która już od lat kilkunastu cieszy oczy wszystkich gości mojego ogrodu. Po wyprawie do Zalipia, stwierdziłem, że drewniany domek musi zyskać nieco charakteru i stać się bardziej widoczny, by zachwycać jeszcze bardziej. Moje niedawno odkryte zainteresowanie malowaniem nie pozwoliło mi zostać przy tym pomyśle obojętnym, dlatego już następnego dnia w ruch poszły pędzle, wałki i farby. Każdy najmniejszy element został dokładnie pokryty warstwą farby - białej, bądź brązowej i po wielu chwilach moim oczom ukazał się odnowiony, piękny domek, który ma szansę stać się największą ogrodową gwiazdą - nie dość, że sam wygląda super, to jeszcze rozświetla cały ogród i czyni go jeszcze przytulniejszym i bardziej magicznym miejscem... Malując, wzorowałem się na zalipiańskim stylu, dlatego niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości leśniczówka zostanie cała ukwiecona, choć szczerze boję się nieco tego kroku, gdyż on wymaga już większego talentu malarskiego, a z nim różnie bywało u mnie... 😃
Trzeba się cieszyć z małych szczęść i szukać ich w każdym możliwym miejscu... Dzięki nim na naszych twarzach pojawia się uśmiech, a moment, w którym aktualnie się znajdujemy staje się piękniejszy i radośniejszy. Dziś miałem okazję spacerować sobie po Puszczy Niepołomickiej, a także odkrywać po raz kolejny uroki mojej okolicy podczas jazdy rowerem. Kończąc dzisiejszy wpis, zachęcam do znalezienia tego małego szczęścia w... koronach drzew, polnej dróżce, w moim ogrodzie i być radosnym...
Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia! 😊😄
Nie wiem, czy ze mną się zgodzicie, ale te tytułowe małe szczęścia dają chyba najwięcej radości, bowiem zaczerpnięte są z codziennego życia, z każdej chwili, każdej minuty. Mogą mieć one swoje źródło w małych cyferkach, większych domkach, czy też dużych krajobrazach. Zrobić coś i potem widzieć, obserwować owocne efekty swych działań, czy jest coś piękniejszego?
W czwartek, po prawie dwumiesięcznym oczekiwaniu, w końcu otrzymaliśmy wyniki swoich egzaminów maturalnych. Wsiadając do busa w swojej wsi, który jechał do Krakowa, otrzymałem wiadomość - opublikowano wyniki na obiegu. Błyskawicznie serce stanęło mi w gardle, mimo że wcześniej niespecjalnie się tym dniem stresowałem, zapłaciłem jeszcze kierowcy za przejazd, po czym jak najprędzej znalazłem sobie miejsce siedzące, by w spokoju włączyć internet, zalogować się do systemu i móc w końcu dowiedzieć się jak mi ta matura poszła. Loguję się, serce wali coraz mocniej, coraz głośniej, aż jest... moim oczom na ekranie telefonu ukazała się niewielka tabelka z wieloma cyferkami, której początkowo nie mogłem rozgryźć z tych emocji, ale po niedługiej chwili odnalazłem swoje zabłąkane myśli i skupiłem je na odczytaniu wyników.
Egzaminy w zakresie podstawowym zdane, angielski i matematyka blisko maksymalnej wartości, język polski trochę mniej, pewnie był to efekt pierwszego stresu na pierwszej maturze, a także dość nieoczywistej formuły tegoż egzaminu, jeśli nie wiecie o czym mówię, zachęcam do otworzenia strony CKE i obejrzenia tegorocznego arkusza.
Ja jednak skupiłem owe myśli głównie na egzaminach w zakresie rozszerzonym, gdyż tylko one liczą się w późniejszej rekrutacji na studia... Patrzę, patrzę i nie mogłem uwierzyć... rozszerzona matematyka na 80%, biologia na 87%, chemia na 88%! Po zobaczeniu tych sześciu cyfr kamień spadł mi z serca, a całego mnie ogarnęło duże zaskoczenie, które potem przerodziło się w wielką radość. Nie spodziewałem się aż tak satysfakcjonującego mnie wyniku, moja wyobraźnia sięgała co najwyżej na poziom siódmej dziesiątki, czy początku ósmej, ale no wynik bliski 90, a zwłaszcza z biologii, o której myślałem, że nie poszła mi jakoś najlepiej, wprawił mnie w szampański nastrój. Zapisy na studia dobiegają powoli końca, pierwsze listy zakwalifikowanych studentów już w piątek i mam dużą nadzieję, że moje nazwisko będzie widnieć na kartce z tytułem "Kierunek lekarski UJ", byłoby to spełnienie wielkiego marzenia, owe małe szczęście przemieniłoby się w ogromne... tak więc do piątku jeszcze trzymajcie kciuki, pierwszy krok za mną, ale jeszcze jeden przede mną! 😁
Myśląc o kolejnych małych szczęściach, które ostatnio mnie spotkały, to na pewno muszę wspomnieć o ostatniej metamorfozie poczciwej leśniczówki, która już od lat kilkunastu cieszy oczy wszystkich gości mojego ogrodu. Po wyprawie do Zalipia, stwierdziłem, że drewniany domek musi zyskać nieco charakteru i stać się bardziej widoczny, by zachwycać jeszcze bardziej. Moje niedawno odkryte zainteresowanie malowaniem nie pozwoliło mi zostać przy tym pomyśle obojętnym, dlatego już następnego dnia w ruch poszły pędzle, wałki i farby. Każdy najmniejszy element został dokładnie pokryty warstwą farby - białej, bądź brązowej i po wielu chwilach moim oczom ukazał się odnowiony, piękny domek, który ma szansę stać się największą ogrodową gwiazdą - nie dość, że sam wygląda super, to jeszcze rozświetla cały ogród i czyni go jeszcze przytulniejszym i bardziej magicznym miejscem... Malując, wzorowałem się na zalipiańskim stylu, dlatego niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości leśniczówka zostanie cała ukwiecona, choć szczerze boję się nieco tego kroku, gdyż on wymaga już większego talentu malarskiego, a z nim różnie bywało u mnie... 😃
Trzeba się cieszyć z małych szczęść i szukać ich w każdym możliwym miejscu... Dzięki nim na naszych twarzach pojawia się uśmiech, a moment, w którym aktualnie się znajdujemy staje się piękniejszy i radośniejszy. Dziś miałem okazję spacerować sobie po Puszczy Niepołomickiej, a także odkrywać po raz kolejny uroki mojej okolicy podczas jazdy rowerem. Kończąc dzisiejszy wpis, zachęcam do znalezienia tego małego szczęścia w... koronach drzew, polnej dróżce, w moim ogrodzie i być radosnym...
Puszcza Niepołomicka |
Pola prowadzące pod niegowicki kościółek... |
Kwiat liliowca skąpany w lipcowym słońcu... |
Bielinki, które w tym roku królują na kwiatostanach budlei |
Ostatnio też chmurki prezentują ciekawe kształty, dając wspaniałe widoki... |
Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia! 😊😄
Gratuluję i trzymam kciuki z realizację dalszych planów. Wierzę, że się spełnią.
OdpowiedzUsuńDomek jak z bajki otoczenie także.
Pozdrówki.
Najpierw to Ci serdecznie gratuluję Maks. Takie wyniki świadczą o Teojej ogromnej wiedzy. Cieszę się razem z Tobą. Wyobrażam sobie jak dumna jest Twoja Mama. Trzymam kciuki za przyjęcie na wymarzony kierunek. Co do drobnych radości, zgadzam się z Tobą całkowicie - też tak mam 😍
OdpowiedzUsuńGRATULACJE! Pięknie zdałeś maturę! Pięknie!
OdpowiedzUsuńDomek też super - do malowania w kwiaty przygotuj sobie szablony, to bardzo uprości całe przedsięwzięcie :)
Maksiu, na pewno zostaniesz studentem wydziału lekarskiego. Maturę zdałeś cudownie. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńPost Twój jest uroczy. Ja też szukam małych radości w swoim ogrodzie. Cieszy mnie każdy kwiat i każde drzewo.Trzeba tylko umieć dostrzegać ich piękno i cieszyć się nim, wtedy jesteśmy szczęśliwi.
Chatki zazdroszczę:)
Pozdrawiam serdecznie.
Gratuluję fantastycznie zdanej matury! I wiem co mówię, bo wiem jak kształtują się średnie wyniki z przedmiotów zdawanych na poziomie rozszerzonym. Twoje wyniki są rewelacyjne. Życzę powodzenia w realizacji dalszych planów :)
OdpowiedzUsuńA metamorfoza domku bardzo udana. Pięknie się teraz prezentuje :)
Gratuluję!!! Super, że się udało:) Czekam na te malowane kwiatki na leśniczówce i dobre piątkowe wieści:)
OdpowiedzUsuńgratuluję i trzymam kciuki. Zdjęcia jak zawsze urocze...
OdpowiedzUsuńno gratuluję tak pięknych wyników! :)
OdpowiedzUsuńWspaniale, gratuluję zdanej matury, jestem spokojna Twoje nazwisko będzie na liście przyjętych. Domek uroczy, a jak jeszcze dojdą zalipiańskie kwiaty. Pięknie, że Potrafisz cieszyć się chwilą. Trzymam kciuki i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiedzialam, ze bedzie wspaniale! teraz tylko akceptacja na studia medyczne! zdjecia z puszczy sliczniutkie,
OdpowiedzUsuńciesze sie z Toba!
Nasze życie składa się z takich małych szczęśliwych chwil :)
OdpowiedzUsuńGratuluję dobrych wyników. Zapracowałeś na to!
Domek zyskał nową szatę i teraz każdy gość będzie oczarowany.
Pozdrawiam
Gratuluję Maks 😊 Wierzę , że następny etap będzie również satysfakcjonujący. Ja szukam małych szczęść w codzienności tak jak piszesz w różnych szczegółach i szczególikach życia. Pozdrawiam cieplutko 🎈
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników i trzymam kciuki za lekarskie miejsce dla Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńKorzystaj z wolnego czasu, bo jak zaczniesz studiować to go już nie będzie :-)
Piękne zdjęcia :-)
Gratulacje przyszły panie doktorze :) trzymam kciuki za kolejne małe szczęścia i kolejne i kolejne :) :) :) domek na kurzej łapce... bajecznie tam masz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, piękne wyniki.
OdpowiedzUsuńDomek uroczy, ozdabianie w stylu Zalipianek na pewno da Ci wiele radości.
Gratuluję tak dobrych wyników!!! Mam nadzieję, że wszystkie Twoje plany się powiodą:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:) pozdrawiam
Gratuluję wyników egzaminu maturalnego . Pamiętaj jednak ,że wszystko co zdarza się w naszym życiu jest "po coś" i ciesz się chwilą bo z małych chwil składa się nasze życie. Trzymam kciuki za to by spełniły się Twoje marzenia:)
OdpowiedzUsuńMasz rację trzeba się cieszyć małymi szczęściami:))to one właśnie tworzą wielkie szczęście:)))gratuluję wyników:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńGratulacje!!! Rzeczywiście, to barzdo ważne, aby umieć dostrzegać takie małe szczęścia dnia codziennego, a poza tym, aby mieć poukładane priorytety, dla mnie to rodzina i zdrowie:) Miłego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńMaks, jesteś niesamowicie zdolnym człowiekiem z nieskończoną ilością pasji :) Chciałabym, kiedys spotkać takiego lekarza :) Pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjne wyniki. Gratulacje
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnie zdanej matury!
OdpowiedzUsuńW natłoku codzienności, to chwile radości sprawiają, że możemy być szczęśliwi :-)
Powodzenia w realizacji kolejnych wyzwań!
serdecznie pozdrawiam :-)
Serdecznie Ci Maksiu gratuluję, wyniki są wspaniałe. No i oczywiście nadal trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Gratulacje:);):) piękna okolica
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje Maksiu, bardzo zdolny i mądry z Ciebie chłopak ! Trzymam kciuki, za kierunek medyczny !!! Na pewno się uda :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Gratuluję ,teraz trzymam kciuki oby się udało, sporo kandydatów na jedno miejsce, nie rozumiem dlaczego więcej oddziałów nie otworzą, oby się udało.Pieknie tam u Ciebie.Czekam na kolorową lesniczówkę,będzie piękna.
OdpowiedzUsuńMax gratuluję pięknie zdanej matury, powodzenia w dostaniu się na wybrany kierunek, też lubię malutkie szczęścia. Przyroda na fotkach przepiękna i leśniczówka oczywiście, że wygląda ślicznie po odmalowaniu.:)
OdpowiedzUsuńMaksiu, gratuluję serdecznie wspaniałego wyniku i trzymam mocno kciuki. I obyś nigdy nie utracił tego daru znajdowania maleńkich szczęść wokół siebie.
OdpowiedzUsuńUściski.
Wspaniałe wyniki, gratuluję i trzymam kciuki za realizację Twoich marzeń Maksiu.:) Małe szczęścia to zarazem dużo radości, wiele wnoszą w nasze życie. Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych dobrych wieści.:)
OdpowiedzUsuńMaks, gratuluję z całego serca i trzymam kciuki za Twoje plany!!!! Wiesz jak bardzo kocham przyrodę toteż Twoje zdjęcia oglądam kolejny raz. Świetnie odświeżyłeś leśniczówkę. Teraz wygląda jeszcze piękniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Myślałam o Tobie, gdy mówili o wynikach matur. Z całego serca gratuluję!!! Myślę że bez problemu dostaniesz się na wymarzony kierunek, bo kto jak nie Ty.
OdpowiedzUsuńPiękny lifting leśniczówki.
Pozdrawiam cieplutko:)
Gratuluję z całego serca i cieszę się razem z Tobą. Już kilkakrotnie pisałam, że jesteś bardzo mądrym, wyjątkowym młodym człowiekiem. Trzymam więc kciuki za wymarzony kierunek. Marzenia się spełniają i tego Ci życzę. Bardzo piękne fotki i odnowiona leśniczówka bardzo mi się podoba. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim GRATULACJE!:) wspaniale, że udało Ci się osiągnąć takie wyniki! :)
OdpowiedzUsuńJa także wierzę w takie "małe szczęścia" i małe radości, i takie małe przyjemne radości dnia codziennego :):) bez nich byłoby strasznie smutno ;) ;)
Gratuluję serdecznie i trzymam mocno kciuki, żeby marzenia o UJ się ziściły, a wiem że łatwo nie jest to tym bardziej życzę powodzenia. Leśniczówka wygląda genialnie! a zdjęcia zachwycają:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGratuluję tak dobrych wyników.....jestem po maturze 51 lat..
OdpowiedzUsuńGratuluję z całego serca!!!Jesteś wspaniałym człowiekiem, z przyjemnością czyta się Twoje posty i ogląda piękne zdjęcia. Nie zmieniaj się ! I niech sie spełnią Twoje marzenia.
OdpowiedzUsuńMistrzu- gratuluję:)
OdpowiedzUsuńPamiętam sukcesy moich 3-ki Dzieci. To miłe chwile, także dla Rodziców.
Małe szczęścia, to tytuł cudnej piosenki Roberta Jansona.
To prawda, że piękno i szczęście jest tuż obok, tylko trzeba dobrze się rozglądnąć i skupić.
Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych równie udanych letnich dni:)
Ale były emocje! Z doświadczenia Ci powiem,że żadnego innego egzaminu nie przeżywa się tak mocno, jak matury. Pięknie to opisałeś, aż trudno uwierzyć, że język polski troszkę gorzej wypadł. Generalnie gratuluję i trzymam kciuki za studia.
OdpowiedzUsuńGratuluję rewelacyjnie zdanej matury i życzę dostania się na wymarzony kierunek studiów. Z tym językiem polskim to trochę loteria, bo albo się wstrzeli w odgórny klucz odpowiedzi, który bywa abstrakcyjny, albo ma się pecha i nie. Zresztą moja polonistka bardzo nad tym ubolewała, bo siedząc w komisji widziała tyle fantastycznych, oryginalnych prac, a musiała je niżej ocenić, bo w kluczu było co innego. Paradoksalnie łatwiej jest zdobyć 100% z rozszerzonej matematyki niż z podstawowego polaka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O wow!!! Ale piękny wynik!! Gratuluję Tobie zdolniacho :)) I mocno trzymam kciuki by Twoje marzenia o studiach spełniły się! Wierzę, że będzie dobrze :)) Mój starszy syn, chodź dopiero zaczyna przygodę z liceum marzy o studiach medycznych :)). Poza tym, jak zawsze piękne zdjęcia okraszone świetnym tekstem! I masz rację Małe Szczęścia są najważniejsze :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNa Twój blog trafiłam za sprawą Twojego wpisu na moim :) I jakże się cieszę, że spotkałam tu młodego i tak wrażliwego człowieka. Który widzi rzeczy niezauważalne i cieszy się nimi :) Gratuluję wspaniałego wyniku na maturze. Gdy obwieściłeś swój wynik z biologii i chemii, od razu pomyslałam - doskonały wynik na medycynę, nie jeden maturzysta marzy o takim. I cóż? Nie pomyliłam się, bo z Twoich dalszych zapisków wynika, że szykujesz się właśnie na medycynę. Pozdrawiam i zyczę sukcesów. I obiecuję, że będę do Ciebie zagladać :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników i życzę powodzenia na kolejnym etapie! Piszesz ciekawie, więc też będę do Ciebie zaglądać :)) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!! Jeśli będziesz lekarzem w Krakowie to już wiem gdzie będę się leczyć :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !!!
A do Puszczy Niepołomickiej też uwielbiam jeździć, mam nawet blisko :)
UsuńGratuluję Ci Twojego Małego jak piszesz, ale przecież Wielkiego Szczęścia!!! Wynik maturalny wspaniały! Życzę teraz by kolejne marzenie Ci się spełniło.
OdpowiedzUsuńPięknie odnowiłeś leśniczówkę i myślę, że nawet gdyby została w takim stanie jak jest, wygląda bardzo okazale. Ciesz się teraz swoim każdym najmniejszym szczęście, odpoczywaj i relaksuj się przed nadchodzącym rokiem poważniejszej nauki. Pozdrawiam i trzymam za Ciebie:))
nie nazwałabym tak satysfakcjonujących wyników maturalnych "małymi szczęściami".. a raczej wspaniałymi owocami ciężkiej pracy i zasłużonymi nagrodami. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDomek prezentuje się wspaniale i na pewno kolejny etap dekoracji również będzie zaskakujący. Ale po co się spieszyć? Dobrze jest na chwilę przystanąć i cieszyć się z tego, co osiągnęło się do tej pory.
dziękuję za odwiedziny!
Serdecznie gratuluję pięknego wyniku!!! To jeden z najważniejszych momentów w życiu. Z całego serca też życzę Ci abyś dostał się na wymarzone studia:)
OdpowiedzUsuńOdnowiona chatka bardzo ładnie prezentuje się między drzewami.
Piękne zdjęcia przyrody niosą tak potrzebną nam radość i spokój:)
Pozdrawiam!
Gratuluję wyników i trzymam kciuki za dalsze plany :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Ciebie za takie świetne wyniki !!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i jestem pewna ,że Twoje marzenia się spełnią 😀
Maks tak pięknie piszesz o szczęściu , to prawda...bo szczęście to sposób myślenia nic więcej nic mniej 😀
Pozdrawiam słonecznie i jak najwięcej tych pięknych szczęśęśliwych chwil życzę 😊
Ania.
Gratuluję dobrych wyników i trzymam kciuki za ten UJ! :D
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się Ciebie czyta... Z zainteresowaniem pochłonęłam część dotyczącą emocji związanych z egzaminem maturalnym. Zwykle zasiadałam przy stoliku po tej drugiej stronie przy arkuszach maturalnych... ;-))
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci wspaniałego wyniku. Życzę powodzenia w dalszej edukacyjnej drodze i serdecznie pozdrawiam :-)
...a szczęście to stan umysłu... :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, musze się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuje za odwiedziny :)
Fantastycznie i dalej mocno trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńSuper wyniki. A Zalipia zazdroszczę. Sama bym chciała mieć gdzie uciec z miasta. Ale cóż mam swoje małe miejskie szczęścia :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper,gratuluję
OdpowiedzUsuńGratuluję! Naprawę wysokie wyniki :D i życzę oczywiście dalszych sukcesów, wymarzonych studiów i całego mnóstwa takich małych szczęśliwych chwil :) Ja dużo szczęścia znajduję właśnie w przyrodzie, spacerach i obserwowaniu roślin i zwierząt w najbliższej okolicy. Takie małe chwile dają dużo energii do działania. Leśniczówka wygląda wspaniale i nie bój się upiększać ją jeszcze bardziej, jeśli masz ochotę brać się za pędzle to bierz, trzeba ćwiczyć i doskonalić swoje talenty, nawet jeśli na początku wydaje nam się, że nie wychodzi (powiem Ci, że nim zaczęłam szyć maskotki, miałam problem z przyszyciem guzika :P)
OdpowiedzUsuńGratuluje Maks i życzę Ci żebyś się dostał na wymarzone studia.
OdpowiedzUsuńSzczęściarz z Ciebie że mieszkasz w takiej pięknej okolicy i nie musisz patrzeć na bryły betonu w mieście.
Piękne zdjęcia robisz !
Pozdrawiam
Gratuluję wyniku i trzymam kciuki 🙂
OdpowiedzUsuńGratuluję i myślę, że dyplom wymarzonej uczelni masz już w kieszeni.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca pokazujesz jak zawsze. Lubię te Twoje wędrówki 😊
Pozdrawiam Alina
Gratuluję, świetne wyniki. Powodzenia z rekrutacją!
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne. A co do małych szczęść - szczera prawda.
Ja swoją maturę zdawałam 17 lat temu, także z m.in. biologii :-) Kochałam biologię. Za moich czasów nie było ocen procentowych, tylko zwyczajne od 1 do 6. Trudno się teraz połapać w tej punktacji, ale także myślę, że prawie 90% to bardzo dobry wynik. :-) Masz prawo czerpać z wakacji jak najwięcej radości po takich sukcesach. Będą to bardzo długie wakacje. :-) Chyba najlepszy czas w młodych życiu. Trochę mi tego brakuje. :-)
OdpowiedzUsuńA gdzie mój komentarz ?
OdpowiedzUsuńPrzecież posyłałam Ci moc gratulacji...
O jaka urocza ta leśniczówka Maks. A będzie pewnie jeszcze piękniejsza.
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień przesyłam.