Podróże #18: Kościół i Marysieńka - Dobczyce
Witajcie!
Dzisiaj ostatnia część "Trylogii o Dobczycach", w której pokażę Wam Kościół pw. św. Jana Chrzciciela i tajemniczą Marysieńkę.
Wracając ze skansenu i zamku, zatrzymaliśmy się przy Kościele pw. św. Jana Chrzciciela. Jest to budowla wykonana w stylu klasycystycznym, którą budowano w 1. połowie XIX w. (1828-1834 r.). Jego pierwotna wersja mogła powstać już w XIII w.! Przy Kościele wzniesiona została XIX –wieczna Dzwonnica. W jej środkowej arkadzie znajduje się dzwon „Jan” odlany w 1504 roku. Ten gotycki dzwon o średnicy 105 cm, odlany w czasach Aleksandra Jagiellończyka jako jedyny przetrwał czasy II wojny światowej. Po obydwu stronach zawieszone są dwa dzwony wykonane w zakładzie braci Felczyńskich w Przemyślu w 1975 r. Dwa nowe dzwony zostały poświęcone Matce Bożej Częstochowskiej oraz św. Kazimierzowi.
Dobrze. Teraz przejdźmy do tajemniczej Marysieńki. Co to? Odpowiedź jest prosta: jest to drzewo, a konkretnie lipa - bardzo stara lipa. Więcej powiedzą Wam zdjęcia:
I to tyle! Nasza podróż po Dobczycach dobiegła końca, a szkoda, bo te 3 poprzednie posty pokazały, że jest to wspaniałe miasto pełne zabytków i ciekawych miejsc.
Pozdrawiam Was i życzę miłego tygodnia!! :)
Dzisiaj ostatnia część "Trylogii o Dobczycach", w której pokażę Wam Kościół pw. św. Jana Chrzciciela i tajemniczą Marysieńkę.
Wracając ze skansenu i zamku, zatrzymaliśmy się przy Kościele pw. św. Jana Chrzciciela. Jest to budowla wykonana w stylu klasycystycznym, którą budowano w 1. połowie XIX w. (1828-1834 r.). Jego pierwotna wersja mogła powstać już w XIII w.! Przy Kościele wzniesiona została XIX –wieczna Dzwonnica. W jej środkowej arkadzie znajduje się dzwon „Jan” odlany w 1504 roku. Ten gotycki dzwon o średnicy 105 cm, odlany w czasach Aleksandra Jagiellończyka jako jedyny przetrwał czasy II wojny światowej. Po obydwu stronach zawieszone są dwa dzwony wykonane w zakładzie braci Felczyńskich w Przemyślu w 1975 r. Dwa nowe dzwony zostały poświęcone Matce Bożej Częstochowskiej oraz św. Kazimierzowi.
Krzyż - na dole grób 2 kanoników |
Zegar słoneczny |
Drewniany krzyż przy Kościele |
Dzwonnica przy Kościele |
Dobrze. Teraz przejdźmy do tajemniczej Marysieńki. Co to? Odpowiedź jest prosta: jest to drzewo, a konkretnie lipa - bardzo stara lipa. Więcej powiedzą Wam zdjęcia:
Kliknij zdjęcie, aby je powiększyć i odczytać tekst |
I to tyle! Nasza podróż po Dobczycach dobiegła końca, a szkoda, bo te 3 poprzednie posty pokazały, że jest to wspaniałe miasto pełne zabytków i ciekawych miejsc.
Pozdrawiam Was i życzę miłego tygodnia!! :)
Lipa jest przepiękna :)) Dobrze, że przetrwała, tylko ta tabliczka gwoździami do niej przybita ....
OdpowiedzUsuńKościół p.w. Jana Chrzciciela w Dobczycach jest otwarty dla wiernych 24 czerwca.
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Ty nie poznałeś jego wnętrza. Lipa robi ogromne wrażenie.
Pozdrawiam:)*
Bardzo ciekawa trylogia o Dobczycach :-) Na co dzień rzadko kiedy mamy możliwość zetknąć się z takimi zabytkami i przedmiotami, warto je uwieczniać słowem i fotografią, by przetrwały i poznało je więcej ludzi. Niejednokrotnie zastanawiam się jak ludzie żyli i radzili sobie w dawnych czasach, jakie mieli narzędzia, ubiory, domy i zwyczaje. Dzięki Tobie znów czegoś się dowiedziałam. Dziękuję i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała Marysieńka, a może sama królowa ją zasadziła na pamiątkę tej Odsieczy Wiedeńskiej.
OdpowiedzUsuńkolejna ciekawa historia:)
OdpowiedzUsuńCiekawie napisane- pobudza wyobraźnię i przenosi w owe miejsce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa relacja :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie uświadomiłeś, jak ja tam dawno nie byłam...
OdpowiedzUsuńWybierałam się tam początkiem miesiąca, ale nic z tego nie wyszło. Fajnie poczytać relację :)
OdpowiedzUsuńPięknie dokumentujesz wyprawy! Brawo!
OdpowiedzUsuńświetna i ciekawa historia, nie znałam jej...Może uda mi się tam zajrzeć ? To przecież tak niedaleko ode mnie.
OdpowiedzUsuńJa również nie weszłam do środka.
OdpowiedzUsuńDobczyce są przepiękne.
Pozdrawiam:)