Płynność istnienia
zanurzam się
w morzach pożółkłych fotografii
zwalniających uciekający czas
skrywających słodkie chwile
już bezpowrotne
widzę w nich Twój uśmiech
pełen troski i nieskrywanej szczerości
słyszę w nich Twój głos
pełen odwagi i wiary w lepsze jutro
czuję w nich Twą duszę
nieśmiertelną
smutek i żal serce chce ściskać
lecz istnienia ziemskiego one nie przywrócą
na cóż łzami zalewać wspomnienia
a melancholią zasłaniać przeszłe radości
tulę więc Twój obraz do serca
by Twa cząstka pozostała w nim
na zawsze
Dzisiejszego wpisu nie chcę zasypywać zbyt wieloma zbędnymi słowami, chcę natomiast by w mojej poezji i zachowanych wspólnych zdjęciach zamknął się możliwie najpiękniejszy matczyny obraz. Równo rok temu swoją ziemską wędrówkę zakończyła moja największa bohaterka dnia codziennego, moja najbliższa przyjaciółka, w końcu, moja najukochańsza Mama. To ona, mimo swej niepełnosprawności, nauczyła mnie tego skomplikowanego świata, nauczyła mnie kochać, szanować, nauczyła mnie też być, a przynajmniej mam taką nadzieję, być dobrym człowiekiem. Zawdzięczam jej naprawdę bardzo wiele...
Jej nagłą śmierć mocno przeżyłem, był to dla mnie ogromny cios z którego otrząsałem się przez długi czas. Z dnia na dzień pozostałem praktycznie sam; ta samotność była, i ciągle jest, mocno dokuczliwa, zwłaszcza w momentach, w których chciałoby się mieć kogoś przy sobie, chciałoby się z kim porozmawiać, czy spędzić miło czas. Przez ostatnie dwanaście miesięcy życie nie było dla mnie łaskawe, ciągle rzucało mi kłody pod nogi, które pokonać momentami było trudno. Ostatecznie cieszę się jednak i jestem z siebie nawet dumny, że po tym roku pokonałem, mam nadzieję, wszelkie złe historie i mogę teraz z podniesioną głową sukcesywnie godzić obowiązki studenta piątego roku medycyny, gospodarza domu i ogrodu, "Taty" dla moich najwspanialszych pupilków i matematyczno-chemicznego korepetytora. Na wielu osobach się przez ten czas zawiodłem, ale też w niektórych znalazłem wielką dobroć serca za którą byłem, jestem i będę dozgonnie wdzięczny. Każda sytuacja w naszym życiu ma dwie strony medalu i warto walczyć o to, by na końcu drogi znaleźć się po tej lepszej ze stron. Tęsknota za Mamą tkwi we mnie do tej pory, czasami jest ona wręcz ogromna, ale mimo to ciągle prę na przód, staram się zaakceptować tę nową, lecz pustą i samotną codzienność. Wiem, że tego samego i ona by chciała, wiem też, że ona tak naprawdę cały czas jest obok, tylko w nieco innej formie, nieco innej roli...
|
|
To już rok bez Ciebie, Mamo
trzysta sześćdziesiąt pięć bladych poranków
bez zapachu kawy ulatującego z czerwonego kubka
dwanaście prędkich miesięcy
bez dźwięku wyrywanej kartki z kuchennego kalendarza
pięćdziesiąt kilka pogodnych sobót
bez uroczystego budzenia niewyspanego studenta
cztery tak różne pory roku
bez ochów i achów nad ogrodu kolorami
i te liczby wciąż gnają naprzód
dwoją się i troją w mgnieniu oka
nieubłaganie
to już rok bez Ciebie, Mamo
czasem zatęsknię i zaszlocham
choć wiem że ciągle tu jesteś
choć wiem że fruwasz po rajskich przestworzach
przecież rychło się tam spotkamy
znów nasze drogi połączą się w jedno
znów nasze serca zadrżą w radosnym geście
i cały smutek pryśnie na wieki wieków
|
Mamo, dedykuję Ci ten wpis, wierzę że gdzieś przeczytasz go z uśmiechem, tak jak zawsze czytałaś moje wpisy... |
Pięknie napisane, chciałabym dożyć takich chwil , żeby moje dzieci tak o mnie pisały. Dzielny chłopak z Ciebie i idź przez życie zawsze z podniesioną głową, bo Ona zawsze czuwa nad Toba, choć jej już nie ma fizycznie obok Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Drogi Maksie, życie rzeźbi Cię mocno, ale z tego wyłania się piękny człowiek, a przecież bycie prawdziwie dobrym lekarzem wymaga heroicznych cech. Nic, co szlachetne nie przychodzi łatwo. Miałeś cudowną Mamę, a Ona miała cudownego Syna i to był ten niezwykły dar... Wierzę, że jest szczęśliwa i dumna z Ciebie i to właśnie Ona pomogła Ci pokonać wszystkie przeciwności losu. Tęsknota pozostanie na zawsze, właśnie dlatego, że Ona była cudownym Człowiekiem. Tę tęsknotę przekuwaj każdego dnia w dobro. Twoje strofy chwytają za serce.
OdpowiedzUsuńMax, choć tęsknota, której ukoić nie sposób jest trudnym i bolesnym przeżyciem, to jestem pewna, że Twoja Mama jak Anioł czuwa nad Tobą... Wychowała wspaniałego, mądrego syna i choć życie czasem rzuca kłody pod nogi, a Ci na których chcielibyśmy liczyć, odwracają się plecami, to życzę Ci, byś wychodził jeszcze silniejszy z takich przykrych doświadczeń. Trzymaj się mocno!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najcieplej!
Anita
Maks jesteś wartościowym młodym człowiekiem i wiem , że pokonasz wszystkie przeciwności. Mama jest obok Ciebie i będzie zawsze Twoim aniołem stróżem. Strofy ściskają za serce. Bądź dzielny , pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńMaks, Twój post doprowadził mnie do łez, szczególnie ostatni wiersz, taki bardzo osobisty i czuły.
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo wartościowym człowiekiem i wszystkie swoje cudowne cechy zawdzięczasz Mamie. Wychowała Cię pięknie i swoją postawą nauczyła, jak radzić z przeciwnosciami losu. Będzie Ci towarzyszyć w każdej chwili życia...
Maks Twoja Mama była wspaniałą kobietą i wychowała Cię na mądrego i dobrego człowieka. Nie łatwo jest dzisiaj żyć tak wrażliwym ludziom. Jednak jak piszesz pokonujesz trudności. Mama czuwa choć w inny sposób. Masz tę świadomość. Właśnie ona pomaga przetrwać trudne chwile. Wiersze poruszają do łez. Życzę Ci, by trudne momenty Cię omijały, a jeżeli już wystąpią, by Dobry Pan dał Ci siłę j pokonać...
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo wrażliwym człowiekiem Maksie. To dzięki Mamie taki jesteś. Czuwa nad tobą z nieba.
OdpowiedzUsuńWitaj Maks
OdpowiedzUsuńWzruszyła mnie Twoja opowieść. Pięknie napisałeś. Nawet myślałam o Tobie ostatnio. Wiedziałam, że w tych dniach przypada ta smutna rocznica. Zresztą nie tylko ta jedna.
Jak zawsze dobre myśli przesyłam
Pozdrawiam początkiem października
Maks, nieustannie dobre myśli przesyłam, Zwłaszcza w te dni
UsuńPozdrawiam końcówką października
Maksiu, tęsknota zostaję na zawsze chociaż u mnie minęło już 26 lat.Twoje wiersze do mamy są takie od serca.Mama to WIELKA OSOBA w naszym życiu, wychowała Ciebie na wspaniałego,empatycznego człowieka.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMaksiu, Twoja Mama na pewno uśmiecha się z dumą patrząc z nieba na TAKIEGO syna. Ona zawsze będzie żyć w Tobie.
OdpowiedzUsuńPosyłam moc pozdrowień.
Maks, jesteś wspaniałym, młodym człowiekiem. Zawsze będziesz wspominać swoich bliskich i to, co im zawdzięczasz. Życie pełne jest różnych niespodzianek, problemów, ale Ty już wiesz, że sobie z nimi poradzisz. Życzę, by w Twoim życiu pojawiła się bliska osoba, z którą wspólnie będziesz mógł przeżywać różne sytuacje, która będzie Cię doskonale rozumieć i wspierać. Pozdrawiam🙂
OdpowiedzUsuńWieczny odpoczynek racz Jej dać Panie...
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis Maksiu, czytałam ze wzruszeniem. Wierzę, że Twoja Mama czuwa nad Tobą. Jesteś bardzo dzielny, wydaje się, że dopiero zaczynałeś studia..., pamiętam wpisy z tamtego okresu. Niejeden mężczyzna nie dałby rady na Twoim miejscu. Mama wychowała Cię na wspaniałego, empatycznego człowieka, a jednocześnie nauczyła Cię tak wiele przydatnych czynności, które Ty rozwijasz. Życzę Ci wszelkiego dobra. Pozdrawiam serdecznie.
Maks, w pięknych słowach piszesz o swojej Mamie, zwłaszcza strofy Twoich wierszy wzruszają. Udało Ci się przetrwać ten trudny rok - jesteś wartościowym młodym człowiekiem i masz prawo czuć się dumny z pokonania tych trudności. Mama nauczyła Cię jak być dobrym człowiekiem, wspierała Cię i wierzyła w Ciebie. Na pewno jest z Ciebie dumna i czuwa nad Tobą cały czas. A tęsknota za Mamą pozostaje na zawsze. Życzę Ci żebyś miał wokół siebie jak najwięcej życzliwych, serdecznych ludzi :)
OdpowiedzUsuńDopiero co zastanawiałam się: "Co ten Chłopak robi na blogach ??", a Ty mi piszesz, że to już piąty rok studiów...;o)
OdpowiedzUsuńRodzice są z Ciebie dumni !! Bo każdy Rodzic byłby dumny z takiego Syna...;o)
A że obrywasz od życia ?? Dobrzy Ludzie zawsze obrywają...Wiesz jak jest...Kto ma miękkie serce, ten ma twardą ****...;o)
Powodzenia Dzieciaku...;o)
Pięknie napisane:)))Twoja mama patrzy z góry i jest z Ciebie dumna.. Pozdrawiam serdecznie wszystkiego co dobre Ci życzę:)))
OdpowiedzUsuńMaks, jesteś niezwykle wrażliwym, uczuciowym i emocjonalnym mężczyzną i to właśnie jest w Tobie cudowne. Choć takim ludziom z reguły jest ciężej w życiu, to te ludzkie cechy są na tyle wartościowe, że warto je mieć i pielęgnować. Twoja Mama z pewnością jest z Ciebie ogromnie dumna i najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że Ona tam na Ciebie czeka i kiedyś spotkacie się w tym lepszym świecie. Na razie z pewnością Ci kibicuje, czuwa nad Tobą i cieszy się z Twojej postawy... mądrego, wrażliwego i nieobojętnego na innych człowieka. Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze...
OdpowiedzUsuńCóż mogę napisać? Słowa pocieszenia i tak nie przyniosę Ci ulgi. Słowa, słowa, słowa ...... a życie i tak pisze swój scenariusz, na który często nie masz wpływu. Mam na pewno jest dumna z Ciebie i Twoich osiągnięć. Ważne, żeby została w Twojej pamięci, a Ty i tak musisz iść przez życie swoją drogą. Zaraz koniec studiów. Staż i specjalizacja. Żyj pełnią życia i nie zapominaj o najbliższych, którzy są przy Tobie, ale już w innym, niematerialnym świecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Zawsze zostanie ta pustka w sercu. Miałeś Wspaniałą MAMĘ. U mnie mija dwa lata jak odszedł Tato. Strasznie mi go brakuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNaprawdę trudno się otrząsnąć z czegoś takiego. Na pewno będzie to trudne i nieraz zapłaczesz za nią. Oby nic złego Cię już nie spotkało Maksiu. Znam ten ból niestety. Ostatnie dni były trudne. Myśl że możesz odwiedzić mamę jedynie na cmentarzu... Przytulam Cię mocno.
OdpowiedzUsuń