Bury włóczęga
Witam!
Korzystając z faktu, iż choroba w tym tygodniu pokrzyżowała moje plany i uziemiła mnie w domu, chciałbym Wam przedstawić pewnego burego włóczęgę, który tak włóczy się i włóczy po tym świecie od ponad siedmiu lat, czyli kota imieniem Kiki (zdrobniale Kikuś).
W jednym z ostatnich postów, jeśli pamiętacie, na kilku zdjęciach bohaterem był właśnie Kiki, kot od zawsze zakochany w łażeniu tu i ówdzie oraz obiektywie. Mi to drugie bardzo odpowiada, bo robić mu liczne sesje zdjęciowe to dla mnie ogromna przyjemność, zwłaszcza że pozostałe pupilki, czyli moje dwa psiaki niechętnie garną się do robienia jakichkolwiek zdjęć; Berek zawsze ucieka od aparatu jak najdalej, a Rudi zawsze z radości rusza się, biega albo odwraca głowę, tak że rzadkością jest go ująć tak, aby wyszło niezłe zdjęcie, bo dobre i wyżej to byłby cud prawdziwy.
Kiki na pierwszy rzut oka wydaje się być wiecznie niewyspanym leniuchem, który powolnym krokiem przemierza liczne ścieżki mojego ogrodu zawsze nimi docierając pod dom, z którego dostaje dużo jedzenia... no to tak może być co najwyżej w warunkach optymalnych, a takowe zdarzają się rzadziej niż częściej. Zawsze coś zaburza to optimum i powoduje, że Kiki staje się ruchliwy i pełen życia - czy to pieski, które na jego widok biegną do niego by się z nim bawić, czy to ktoś wyjdzie na zewnątrz, na ogród i lata za nim prosząc o dokładkę śniadania, obiadu lub kolacji, czy to przyjedzie jakiś samochód i "bada" ten obcy obiekt... takich sytuacji jest bardzo dużo.
Ale jak już nadejdzie cisza i spokój, to albo idzie odpoczywać - do żywopłotu, na taras, czy na dachy karmników (spokojnie nie czyha na ptaki, na to akurat jest zbyt leniwy, po prostu nie wiedzieć czemu lubi na nich siedzieć😃), albo kroczy, kroczy leniwym, powolnym krokiem po wszystkich zakamarkach ogrodu i nie tylko. Jeśli w trakcie tych czynności gdzieś przetną się nasze drogi, to oczywiście kończy się to robieniem mu zdjęć, co wielce, wielce uwielbia, co swoje potwierdzenie może znaleźć w ostatnich kilku sesjach do których się dokopałem 😀😸😸
I tak to jest z tymi zwierzakami, nic, tylko się nimi zachwycać...
Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia! :)
Korzystając z faktu, iż choroba w tym tygodniu pokrzyżowała moje plany i uziemiła mnie w domu, chciałbym Wam przedstawić pewnego burego włóczęgę, który tak włóczy się i włóczy po tym świecie od ponad siedmiu lat, czyli kota imieniem Kiki (zdrobniale Kikuś).
W jednym z ostatnich postów, jeśli pamiętacie, na kilku zdjęciach bohaterem był właśnie Kiki, kot od zawsze zakochany w łażeniu tu i ówdzie oraz obiektywie. Mi to drugie bardzo odpowiada, bo robić mu liczne sesje zdjęciowe to dla mnie ogromna przyjemność, zwłaszcza że pozostałe pupilki, czyli moje dwa psiaki niechętnie garną się do robienia jakichkolwiek zdjęć; Berek zawsze ucieka od aparatu jak najdalej, a Rudi zawsze z radości rusza się, biega albo odwraca głowę, tak że rzadkością jest go ująć tak, aby wyszło niezłe zdjęcie, bo dobre i wyżej to byłby cud prawdziwy.
Kiki na pierwszy rzut oka wydaje się być wiecznie niewyspanym leniuchem, który powolnym krokiem przemierza liczne ścieżki mojego ogrodu zawsze nimi docierając pod dom, z którego dostaje dużo jedzenia... no to tak może być co najwyżej w warunkach optymalnych, a takowe zdarzają się rzadziej niż częściej. Zawsze coś zaburza to optimum i powoduje, że Kiki staje się ruchliwy i pełen życia - czy to pieski, które na jego widok biegną do niego by się z nim bawić, czy to ktoś wyjdzie na zewnątrz, na ogród i lata za nim prosząc o dokładkę śniadania, obiadu lub kolacji, czy to przyjedzie jakiś samochód i "bada" ten obcy obiekt... takich sytuacji jest bardzo dużo.
Ale jak już nadejdzie cisza i spokój, to albo idzie odpoczywać - do żywopłotu, na taras, czy na dachy karmników (spokojnie nie czyha na ptaki, na to akurat jest zbyt leniwy, po prostu nie wiedzieć czemu lubi na nich siedzieć😃), albo kroczy, kroczy leniwym, powolnym krokiem po wszystkich zakamarkach ogrodu i nie tylko. Jeśli w trakcie tych czynności gdzieś przetną się nasze drogi, to oczywiście kończy się to robieniem mu zdjęć, co wielce, wielce uwielbia, co swoje potwierdzenie może znaleźć w ostatnich kilku sesjach do których się dokopałem 😀😸😸
Jedna z wielu drzemek na karmniku |
Władca |
A tu dla małego porównania, Kiki sprzed sześciu lat ;) |
I tak to jest z tymi zwierzakami, nic, tylko się nimi zachwycać...
Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia! :)
Kiki to świetny model, jakie on pozy robi, zna się na rzeczy. :) Piękne zdjęcia. Życzę zdrowia, pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszych zdjęciach Kiki doskonale wtapia się w tło:))) Cudny kot.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Maks:)
Piękny kocur:)))koty już takie są ze chodzą swoimi drogami i robią co chcą:))Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę:)
OdpowiedzUsuńPiękny model z niego, koty są takie pełne godności i majestatu.
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia.
Uściski.
Wspaniały, szczególnie piękny ma łepek. Wielce szlachetny z niego sierściuszek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle cudny słodziak. Zrobiłeś mu świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
uwielbiam koty i mam podobnego słodziaka w domu. Bardzo ciekawe i ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia.
Pozdrawiam Alina
Ale słodziaki te kociaki. Mają charakterek i chodzą swoimi drogami i trudno ich fotografowwac. Tobie się udało. Zdj ęcia świetne. Spróbuj jeszcze bardziej powiększyć . Pozdrawiam serdecznie , zdrówka życzęi miłego weekendu z obiektywaem choćby zza okna
OdpowiedzUsuńŚwietne fotki mu zrobiłeś. Lenistwo ma wypisane na twarzy. Tygryski lubię najbardziej. Dobrzej chłpaku , bo wiosna idzie.
OdpowiedzUsuńPełna gracja i klasa;) Świetne fotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jest bardzo fotogeniczny! Dziękuję Ci Maks za piękne życzenia, niech się spełnią. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUroczy kociak!!! Wspaniała sesja zdjęciowa!!! Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrówka:))
OdpowiedzUsuńJaki słodziak :) Zrobiłeś piękną sesję, super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Bardzo fotogeniczny kot, sesja bardzo udana, widać, że kontakt z tym wdzięcznym obiektem daje Ci mnóstwo radości.:))
OdpowiedzUsuńFotogeniczny z niego gościu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Uroczy kotek.Piękne zdjęcia z jego udziałem, bo to prawdziwy model.Mam podobnego leniuszka, który niestety z powodu okrutnych ludzi stracił ogon.Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo słodki Kiki. Model jak się patrzy.
OdpowiedzUsuńTak, koty to prawdziwi indywidualiści, a za razem modele. Pod warunkiem, że mają dobry dzień. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
OdpowiedzUsuńSłodziak.
OdpowiedzUsuńPs. Jestem wielką kociarą.
Wspaniały kotek, ma bardzo sympatyczną mordkę. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietnego masz tego kocurka. Sama mam kota i rzekłabym, że jest wierniejszy niż niejeden psiak:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Twój dostojny kot pięknie się prezentuje! Zdrówka życzę i serdeczności zostawiam:))
OdpowiedzUsuńKiki jak prawdziwy król !!! a jak pięknie pozuje do zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę Ci dużo zdrówka.
Bardzo wdzięczny model, nic dziwnego, że lubisz go fotografować. Nawet na mnie zrobił wrażenie, choć za kotami nie przepadam, ale czasami poogladać lubię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż on urósł, to musi być duży kotek :-)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda...
Koty lubią wysokość, im wyżej tym lepiej dla nich :-)
Wspaniały i bardzo wdzięczny model :).
OdpowiedzUsuńSliczne zdjęcia. Kiki jest bardzo fotogenicznym kotkiem, przybiera pozy jak prawdziwy model. Ładnie o nim napisałeś:) Proszę podrap Kikusia za uchem i powiedz mu, że to ode mnie:)
OdpowiedzUsuńCiebie tylko serdecznie pozdrawiam, z drapaniem poczekam:)
Jest piękny w tej swojej radosnej, rozleniwionej burości :D Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńAle słodas i jak pięknie pozuje.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie. Życzę zdrowia, teraz wszędzie szaleją choróbska.
Ale masz pięknego modela, świetnie na zdjęciach wygląda :) Ja żeby mój piesio chciał ładnie siedzieć przed aparatem, to w drugiej ręce zawsze trzymam jakiegoś przysmaczka dla niego, wtedy uda mu się zrobić zdjęcie. Bo inaczej to tak jak ten Twój, biega, skacze i wszystko wychodzi rozmazane :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kocurek aż ręce garną się do głaskania !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kot włuczęga,czy poszukujący swojego człowieka? Jest przepięknym kocurkiem,z mądrością wypisaną na mordce i spojrzeniem które mówi :
OdpowiedzUsuń-" gdybyś tylko chciał mógbym tu być już zawsze..."
Wyleguje się na karmniku bo nie chce byście go pominęli, gdy będziecie dzielić się jedzeniem z braćmi mniejszymi 😊
Piękne zdjęcia, serdeczności zostawiam najmilsze Maks🤗