Wakacyjna bezsenność
Witam!
Aż trudno uwierzyć, że wakacje są już na półmetku... jak ten czas szybko leci! Plany o których pisałem w poprzednim poście powoli się realizują z naciskiem na słowo 'powoli'. Ale ostatnio mój organizm przeżywa ciekawe zjawisko, czyli wakacyjną bezsenność. Wiem, brzmi to nieco dziwnie i niepokojąco, ale spokojnie, zdarza się to raz, dwa razy w tygodniu. Licząc od północy, to pierwsze dwie godziny są nieustannymi staraniami, aby zasnąć. Niestety, cały czas coś mi przeszkadza i utrudnia zrealizowanie tego celu - to mucha za głośno brzęczy, to zbyt duszno, niewygodnie i tak dalej i tak dalej...
Gdy już wiem, że raczej nic nie zdziałam, to wtedy opcje są dwie: albo jakaś dobra książka, albo jakiś dobry film, serial, czy jakikolwiek twór telewizyjny, ale ważne, żeby był ciekawy.
Po kolejnych dwóch i pół godzinach, czyli w okolicach 4:30 zaczyna się robić jasno na polu, wstaje nowy dzień... a wraz z nim budzi się moja wena do pisania wierszy. Sam się dziwię i zastanawiam, czy to normalne, aby po nieprzespanej nocy, nad ranem, nagle dostać wenę. I muszę przyznać, że jeszcze nigdy wcześniej nie tworzyło mi się z taką łatwością i płynnością, jak o tej 4:30, gdy mimo pierwszych przebłysków słonecznych, 90% ludzi jeszcze śpi w najlepsze.
No ale co, po pół godzinach, no w porywach do 45 minut, wena schodzi z głównej sceny i zastępuje ją upragniony sen.
Taka to moja wakacyjna bezsenność, a oto jedna z jej dzieł...
Od jakiegoś czasu staram się w swoich wierszach przekazywać oczywiste prawdy w nieoczywistych połączeniach. Tak jest też z "Pobudką", która opisuje wschód Słońca, codzienną i oczywistą rzecz. Budzą się lasy, zwierzęta, ale też miłość i radość. Poprzez ten jakże zwykły rytuał przedstawiony został człowiek - najdziwniejszy z nas wszystkich... My jako jedyni mamy dar rozumu, który czyni nas wyjątkowymi, ale też bardzo skomplikowanymi. Niektórzy bowiem żyją radośnie, mają i spełniają marzenia, są uczciwi i prawdziwi, jednak na przeciwko stoi też człowiek, ale pozbawiony sensu życia, smutny, przygnębiony, zły...
Tak samo również czasami wprowadzam neologizmy, aby wyrazić emocje, emocje prawdziwe, a czasem zdarzy się, że dane słowo, które powinienem wprowadzić, jest niewystarczalne, po prostu nie pasuje. W tym wierszu akurat nie ma takowych zwrotów, ale w kolejnych postach zobaczycie o czym mówię.
Lubię wakacje, wyswabadzają każdą, nawet najgłębiej ukrytą myśl...
Na sam koniec chciałbym bardzo Was zaprosić do obserwowania bloga i mnie na social media, gdzie jestem dostępny częściej:
Aż trudno uwierzyć, że wakacje są już na półmetku... jak ten czas szybko leci! Plany o których pisałem w poprzednim poście powoli się realizują z naciskiem na słowo 'powoli'. Ale ostatnio mój organizm przeżywa ciekawe zjawisko, czyli wakacyjną bezsenność. Wiem, brzmi to nieco dziwnie i niepokojąco, ale spokojnie, zdarza się to raz, dwa razy w tygodniu. Licząc od północy, to pierwsze dwie godziny są nieustannymi staraniami, aby zasnąć. Niestety, cały czas coś mi przeszkadza i utrudnia zrealizowanie tego celu - to mucha za głośno brzęczy, to zbyt duszno, niewygodnie i tak dalej i tak dalej...
Gdy już wiem, że raczej nic nie zdziałam, to wtedy opcje są dwie: albo jakaś dobra książka, albo jakiś dobry film, serial, czy jakikolwiek twór telewizyjny, ale ważne, żeby był ciekawy.
Po kolejnych dwóch i pół godzinach, czyli w okolicach 4:30 zaczyna się robić jasno na polu, wstaje nowy dzień... a wraz z nim budzi się moja wena do pisania wierszy. Sam się dziwię i zastanawiam, czy to normalne, aby po nieprzespanej nocy, nad ranem, nagle dostać wenę. I muszę przyznać, że jeszcze nigdy wcześniej nie tworzyło mi się z taką łatwością i płynnością, jak o tej 4:30, gdy mimo pierwszych przebłysków słonecznych, 90% ludzi jeszcze śpi w najlepsze.
No ale co, po pół godzinach, no w porywach do 45 minut, wena schodzi z głównej sceny i zastępuje ją upragniony sen.
Taka to moja wakacyjna bezsenność, a oto jedna z jej dzieł...
(kliknij w obrazek, aby powiększyć) |
Od jakiegoś czasu staram się w swoich wierszach przekazywać oczywiste prawdy w nieoczywistych połączeniach. Tak jest też z "Pobudką", która opisuje wschód Słońca, codzienną i oczywistą rzecz. Budzą się lasy, zwierzęta, ale też miłość i radość. Poprzez ten jakże zwykły rytuał przedstawiony został człowiek - najdziwniejszy z nas wszystkich... My jako jedyni mamy dar rozumu, który czyni nas wyjątkowymi, ale też bardzo skomplikowanymi. Niektórzy bowiem żyją radośnie, mają i spełniają marzenia, są uczciwi i prawdziwi, jednak na przeciwko stoi też człowiek, ale pozbawiony sensu życia, smutny, przygnębiony, zły...
Tak samo również czasami wprowadzam neologizmy, aby wyrazić emocje, emocje prawdziwe, a czasem zdarzy się, że dane słowo, które powinienem wprowadzić, jest niewystarczalne, po prostu nie pasuje. W tym wierszu akurat nie ma takowych zwrotów, ale w kolejnych postach zobaczycie o czym mówię.
Lubię wakacje, wyswabadzają każdą, nawet najgłębiej ukrytą myśl...
Na sam koniec chciałbym bardzo Was zaprosić do obserwowania bloga i mnie na social media, gdzie jestem dostępny częściej:
- Facebook: https://www.facebook.com/swiatzmojejperspektywy/?ref=br_rs
- Instagram: @wayferer_ms
- Snapchat: @maks117
Bardzo mi się podoba wiersz, opowiada, lubię wiersze w których coś się dzieje, kiedy są swego rodzaju opowiadaniem, powieścią... ale nie rozumiem zakończenia.
OdpowiedzUsuńnajlepiej twórczo pracuje mózg po północy przed wschodem bo wtedy inne partie mózgu się uruchamiają :)
pozdrawiam :)
Paradoksalnie, wtedy kiedy mózg powinien odpoczywać, wtedy jest najbardziej aktywny. A co do końcówki, to ogólnie chodzi o to, że nadszedł dzień i wszyscy są wyspani, gotowi na kolejny dzień oprócz "gorszej" połowy człowieka. Pozdrawiam! :)
UsuńTo bezsenność konstruktywna!ja cierpię na bezkonstruktywna jak kolejny raz mnie dzieci wybudza to już ciężko mi usnąć po prostu
OdpowiedzUsuńTakową bezsenność też miewałem czasem, ale teraz jak już, to zawsze coś się dzieje. Pozdrawiam! :)
UsuńWidocznie twoja wena potrzebuje takiej bezsenności...:-)
OdpowiedzUsuńChyba tak, wtedy te wiersze pisze się inaczej, jakby łatwiej i z większym przesłaniem. Pozdrawiam! :)
UsuńW sumie mam tak samo jak Ty, czyli nie mogę w nocy spać, chociaż w czasie roku akademickiego obiecałam sobie, że będę spała do oporu. Ale dzięki temu mam czas na czytanie. Ładny wiersz. Pozdrawiam i zapraszam do mnie(http://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńCzytanie, to też fajna sprawa w nocy, ostatnio nawet miałem chęć coś poczytać, ale akurat wtedy zasnąłem haha Pozdrawiam, a na bloga na pewno zajrzę! :)
UsuńDla mnie 3-5 nad ranem, to najlepszy czas na przemyślenia głównie. Wiersz Twój podoba mi się bardzo- obrazowy Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chce się człowiekowi spać, to wtedy najlepiej włączyć budzik na czwartą, chociaż wybudzanie się, i to jeszcze o tak wczesnej godzinie, to nie jest moja mocna strona. Pozdrawiam! :)
UsuńNa początku wakacje mijały mi bardzo wolno, a teraz mam wrażenie, ze lecą ogromnie szybko ;/.
OdpowiedzUsuńWiersz cudowny. Podziwiam Twój talent.
A tu sierpień i ten czas leci jeszcze szybciej niestety... Pozdrawiam! :)
UsuńBardzo ładny wiersz oraz zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Pozdrawiam! :)
UsuńPiękny wiersz ! Dużo artystów, tekściarzy pracuje w nocy, więc coś w tym musi być.
OdpowiedzUsuńMnie też się zdarzają bezsenne noce, ale to bardziej z natłoku myśli.
Pozdrawiam ciepło !
Natłok myśli też często towarzyszy mi nocą, ale właśnie wtedy staram się je "odtłoczyć" przelewając wszystko na kartkę papieru. Pozdrawiam! :)
UsuńMój drogi , u Ciebie wile do poczytania interesujących rzeczy....ale nie wiem czy weszłam na odpowiedni blog bo jeszcze masz kilka....ale dobrze,że mam urlop to się rozpatrze :)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapraszam, mam nadzieję że się blog spodoba. ;) Pozdrawiam! :)
UsuńTwoja bezsenność to typowa dla artystów, ja też często tak mam budzę się i muszę malować. Rano zasypiam i cóż śpię do 9.00 a czasami i dłużej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak, chociaż najgorzej jest jak nie śpi się całą noc, a o 7 trzeba wstawać, bo ciągle jakieś załatwienia lub nieplanowane spotkania... Pozdrawiam! :)
UsuńBardzo mi się podoba twój wiersz.
OdpowiedzUsuńWiersz głęboki.
OdpowiedzUsuńJa chyba nie jestem artystką bo sypiam od 23.30 do 5.30 i zrywam się do zajęć:-)
Pozdrawiam wakacyjnie.
Basiu, ty jesteś artystką przez duże A, tego jestem pewien na 100%! Pozdrawiam! :)
UsuńTo nie Ty cierpisz na bezsenność, ale Twoja wena...;o) Daj jej szansę...;o)
OdpowiedzUsuńOj muszę, bo ciągle mnie ta wena zaskakuje. Pozdrawiam! :)
Usuńbardzo twórcza ta bezsenność:)
OdpowiedzUsuńAż sam jestem zaskoczony, że po nieprzespanej nocy można w ogóle mieć wenę na cokolwiek, a jednak! Pozdrawiam! :)
UsuńMoże wena potrzebuje takiej bezsenności 😊 czas szybko leci już zaczyna się drugi miesiąc wakacji 😔...pozdrawiam serdecznie miłego dnia
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje, ta wena jest szalona, ale pomocna. Nawet nie mów, bo jak widzę, jak leci dzień za dniem, to aż sam w to nie wierzę... Pozdrawiam! :)
UsuńTrochę to dziwne, że Ty młody człowiek masz objawy bezsenności.
OdpowiedzUsuńA jednak. Nie jest to czas bezowocny. Powstał bardzo piękny wiersz.
dziękuję, że mogłam go przeczytać.
Pozdrawiam:)
Czyli jednak bezsenność może mieć swoje dobre strony. ;) Pozdrawiam! :)
UsuńBudzą, budzą...wiele dobra i zła. Utwór bardzo życiowy, że tak to ujmę.
OdpowiedzUsuńStaram się, aby wiersz był właśnie życiowy i ponadczasowy, bo nie lubię tzw. wierszy o niczym, takie aż ranią jak się je czyta. Pozdrawiam! :)
UsuńWiersz bardzo mi się podoba, widać bezsenność służy Twojej twórczości ;)
OdpowiedzUsuńParadoksalnie ta bezsenność jest na coś potrzebna! Pozdrawiam! :)
UsuńKiedyś rozmawiałem z poetą, który stwierdził, że jego życie zaczyna się o 21, a wena nadchodzi po 3 w nocy. Coś w tym jest. Podziwiam talent, dobry utwór. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo chyba przez tą ciszę i spokój wokół, może wena potrzebuje nocnej głuszy... Pozdrawiam! :)
UsuńMaksiu, artyści tak mają. Mój mąż (który pisze felietony) zaczyna pracę jak wszyscy domownicy już śpią. Pisze do rana:) Ja byłam grafikiem , pracowałam o tej samej porze. Nie ma w tym twórczym nocnym pisaniu nic dziwnego.
OdpowiedzUsuńGratuluję, piekny wiersz. Jesteś zdolnym młodym człowiekiem. Nie zmarnuj tego!
Nie mogę Cię obserwować na tych platformach, bo mnie tam nie ma:)
Pozdrawiam i baw się dobrze do konca wakacji.