Korona Beskidu Wyspowego 30/40: Łyżka (802 m n.p.m.)

Witam!
Chyba nie muszę nikogo przekonywać do stwierdzenia, że wiosenne, coraz dłuższe dni, a zwłaszcza te pełne słońca i kolorów, są idealnym momentem na wszelakie beskidzkie wędrówki. W takich właśnie okolicznościach udało mi się domknąć trzecią dziesiątkę Korony Beskidu Wyspowego, a tym samym wypełnić 75% całego wyzwania. Odznaka beskidzkiego rysia coraz śmielej fruwa nad oczyma mojej wyobraźni, więc kusi aby w każdej możliwej chwili ruszać w tamte strony.

Z trzydziestą bohaterką wyspowej serii kojarzy mi się głównie jedno słowo: tajemnica. Tajemnicza nazwa góry i legenda z nią związana, tajemnicze zamczysko, tajemnicze powiązania z inną beskidzką wyspą... to cała Łyżka.




Łyżka jest najwyższą z gór okalających południowo-wschodnie rubieże Beskidu Wyspowego i jedyną przekraczającą 800. metr nad poziomem morza. Na jej wierzchołek prowadzą dwa szlaki: zielony na odcinku Limanowa - Łukowica oraz czarny, biegnący z Przyszowej. Kopuła Łyżki jest niemal całkowicie zalesiona, więc widoków ze szczytu nie doświadczymy, ale płytkie przełęcze przy zielonym szlaku, zarówno od strony północnej, jak i południowej, w pełni to rekompensują. 

Jak już wspominałem, z tą beskidzką wyspą wiąże się kilka tajemnic, które postaram się przybliżyć przy okazji kolejnej wirtualnej wędrówki... 


Na Łyżkę można się wdrapać od północy, południa oraz wschodu. My wybraliśmy drugą opcję, czyli podejście zielonym szlakiem od strony przełęczy oddzielającej Łyżkę oraz pobliską Pępówkę. Przy skrzyżowaniu szlaku z drogą asfaltową stoi niewielka kapliczka w cieniu wiekowej lipy, a zaraz obok sporawe pobocze na którym spokojnie można pozostawić samochód. Na kapliczkowym słupku mieści się pewna wyjątkowa kartka, której zawartość zdradzę później, przy okazji odkrywania tajemnic i legend góry.

Współrzędne postoju: 49.630782, 20.468907

Ruszamy zgodnie z zielonymi oznaczeniami oraz małopolskim odcinkiem Drogi św. Jakuba.

Bezleśna przełęcz pod Pępówką oferuje sielskie panoramy Beskidu Wyspowego, Niskiego oraz Sądeckiego. Zachodni horyzont kreślą kopuły Modyni, Okowańca oraz Ostrej.

W kierunku wschodnim w oddali migają krągłości Beskidu Niskiego oraz Sądeckiego. Nieco bliżej widać także ciemnozieloną kopułę Bąkowca.

Patrząc na północny wschód dostrzec można szeroki grzbiet góry Chełm w Paśmie Łososińskim. Ta góra również należy do Korony Beskidu Wyspowego i jest piętnastą bohaterką mojego wyzwania.

Pomału ruszamy w kierunku Łyżki. Jeszcze jeden obrót za siebie, widzimy przełęcz w całej okazałości, a za nią, mierzącą 774 m n.p.m., Pępówkę.

Wejście do lasu mija w iście sielskim i anielskim nastroju. Jest pięknie!

Szlak na Łyżkę prowadzi całkiem łagodnie, ale konsekwentnie pod górę.

Po chwili wchodzimy do świerkowego boru, który będzie nam już towarzyszyć do końca. Cały czas pomału nabieramy wysokości.

Warto zaopatrzyć się w aplikację z mapą turystyczną, by nie przegapić tego niepozornego rozwidlenia dróg na które napotkamy gdzieś w połowie drogi. Trawiasta ścieżka odbijająca w prawo prowadzi bowiem do tak zwanego Starego Zamczyska... 

Rozległe kamienne gruzowiska, liczne, nieco już zatarte fosy oraz kilka nienaturalnie układających się pagórków w lesie pod wierzchołkiem Łyżki jasno wskazują, że niegdyś w tym miejscu mogła stać jakaś obronna budowla lub niewielki gród. Część badaczy uważa, że to właśnie tam, a nie na zboczach Białowodzkiej Góry, wzniesiono legendarny zamek Lemiesz wspominany w XIV-wiecznym "Żywocie św. Kingi". Tajemnicza historia oraz dawna przeszłość zboczy Łyżki do dziś stanowi żywy obiekt zainteresowania. W 2019 roku dowiedziono istnienia kilku warstw osadniczych z epoki brązu, a kolejne prace i odkrycia są zapewne tylko kwestią czasu. Czy kiedyś poznamy pełny obraz tego miejsca? Mam nadzieję, że tak!

Po krótkim odpoczynku na Starym Zamczysku wracamy na zielony szlak i kontynuujemy wędrówkę na najwyższy punkt Łyżki.

W pewnym momencie, dość niespodziewanie, ukazuje się nam takie widokowe okienko. Jak ja się stęskniłem za tą soczystą i pełną życia zielenią!

Przed ostatnim podejściem dołącza czarny szlak z Przyszowej. 

Po niedługiej chwili docieramy na wierzchołek Łyżki. Maleńka polanka na 802. metrze nad poziomem morza mieści wiatę turystyczną, tablicę z mapą Beskidu Wyspowego, drewniany krzyż oraz miejsce na ognisko. Moment zdobycia trzydziestej wyspy zapadnie mi w pamięci na długo, bowiem właśnie wtedy doszły do mnie tragiczne wieści z Watykanu o śmierci papieża Franciszka. Po zrobieniu kilku zdjęć od razu skierowałem się pod krzyż, by przeznaczyć parę dłuższych minut na modlitwę w jego intencji...

Dzięki zaangażowaniu organizatorów akcji "Odkryj Beskid Wyspowy", na wierzchołkach Głównego Szlaku Beskidu Wyspowego zamontowano kilkadziesiąt imiennych ławeczek. Na Łyżce nie bez powodu pada imię Kinga. Z postacią księżnej Kingi, żony księcia krakowskiego Bolesława Wstydliwego, wiąże się bowiem kolejna legenda. W trakcie najazdu Tatarów w XIII wieku miała się ona ukryć na zboczach góry i zgubić tam... swoją srebrną łyżkę. W późniejszych czasach, na cześć tych wydarzeń, tę beskidzką wyspę nazwano właśnie Łyżką, chociaż miejscowi używają również nazwy "Wyżka". 


O legendach i historii Łyżki najpełniej opowiada utwór Józefa Iwana z 1995 roku. Jego treść do dziś stanowi wyjątkowy element kapliczki z przełęczy pod Pępówką, którą pokazywałem na samym początku wirtualnej wędrówki. Kartka z tekstem wiersza jest obecnie w kiepskim stanie, ale udało mi się odnaleźć transkrypcję, którą teraz przytoczę...


Strzeżone skarby Łyżki

W trzynastym wieku żyła sobie w Starym Sączu,
Księżna Krakowsko-Sandomierska, tak prawie na złączu,
Węgier i Polski, Bolesławowi Wstydliwemu poślubiona,
Ziemię sądecką dostała, choć konsumpcja małżeństwa nie została dopełniona.
Po owdowieniu do zakonu Klarysek wstąpiła,
Który przecież sama dla innych dziewic założyła,
Będąc na Węgrzech, pierścień do studni wrzuciła,
A po przybyciu do Polski, w wielickiej bryle soli go odkryła.
W czasie swego panowania, przed Tatarami przyszło jej uciekać,
Wiozła na sześciu wozach skarby i nie mogła zwlekać.
Po cztery konie każdy pojazd z mozołem ciągnęły,
A pod ciężarem złota i srebra, aż wozy się gięły.
Tu w Łyżce te drogocenności do piwnic złożono,
Zamku i skarbów, setki lat strzeżono.
Nigdy one do Starego Sącza nie wróciły,
Gdyż najazdy Tatarów kilka razy się powtórzyły.
Został w zamczysku Łyżki, strzeżone przez duchy wojów.
Nie dotarły do nich obce armie, w czasie Polski podbojów.
Wiele procesji z obrazami świętymi tu w przeszłości było,
Z Sącza, Przyszowej, Łukowicy, Limanowej. Niczego to nie zmieniło.
Zamek zburzono, a w podziemiach pod nim zostały,
Skarby starosądeckie, które cudem ocalały.
Miejsce owo porosło lasem, trudno go odnaleźć,
Wszystkich jednak przyciąga i frapuje, ludowa o tym wieść.
Gdy z Szymkiem i Władziem paśliśmy kózki i barany,
Postanowiliśmy wejść do piwnic zamczyska. O rany!
Najpierw rzucaliśmy kamienie, które długo po schodach stukały,
W tym właśnie miejscu, łopaty i kilofy, otwór kopały.
Po schodach weszliśmy na głębokość dwudziestu metrów,
Znaleźliśmy się w dwóch korytarzach, zmarznięci- bez swetrów.
Pochodnie z łuczywa zaczęły szybko przygasać,
A nam ogromne węże i żmije po plecach zaczęły hasać.
Włosy nam stawały na głowach z przerażenia,
Mnie, Władziowi i Szymkowi, zamarły sumienia,
Gdy śliskie jaszczury po gołych stopach nam łaziły,
A ze szczelin kamiennych, szare ropuchy wyłaziły.
Wtem małe światełko w oddali zamigotało,
To nam wielką nadzieję i radość dawało.
Poszliśmy do niego, błyskawicznie prawie.
Patrzymy! Są drzwi. Wszystko jak na jawie.
Nacisnęliśmy klamkę i drzwi otwarły się na całą szerokość,
Oto sztaby złota, wyroby ze srebra, aż budzi się zazdrość.
Wtem podchodzi do nas pani na biało ubrana
I rzecze, że była w jednym z wojów zakochana.
Razem zgrzeszyli, on jest jaszczurem i wspólnie pokutują,
Tak długo, aż ich jacyś bardzo zakochani odczarują.
Muszą jednak w czasie pocałunku o nich wspomnieć.
Pomodlić się za ich dusze i gromnicy nie zapomnieć.
Weszliśmy do środka, a tam Kinga z całą świtą urzęduje..
Powiedziała, iż bardzo się naszą wizytą raduje,
Gdyż blisko siedemset lat, tak dzielnych chłopców nie widziała,
No i wszystkie skarby strzeżone w Łyżce nam pokazała.
Oczy wychodził nam z orbit, bo było tego tak wiele,
Wszystko ułożone, zabezpieczone, jak dusza w ludzkim ciele,
Później Bolesław Wstydliwy się ukazał, co pół wieku rządził,
Miał wiele kłopotów, kilka razy zbłądził.
W dwudziestej komnacie ustawione były stoły,
Byli ówcześni władcy i służby ludek wesoły.
Jedzenie nam smakowało, gdyż było południe,
Melodie z owego okresu nastrajały cudnie.
Wyjaśniono nam, że żmije, węże i jaszczury,
To duchy wojów czekające, aż przyjdzie wojna z góry.
Wówczas wraz ze śpiącymi rycerzami, zjawią się na walkę sprawiedliwą,
Bogactwa rozda się biednym. Polska będzie szczęśliwą.
Jaszczury, węże i żmije, które nas tak przestraszyły,
Teraz do innych wyjść nas poprowadziły.
Kinga dała nam pełno złota do kieszeni,
Jeszcze dziś od jego blasku w oczach mi się mieni.
Wyszliśmy z lochów w gąszczu jodeł i modrzewi,
Nie mogliśmy się widzianym bogactwom nadziwić.
Zaczęliśmy szukać naszego dobytku, w lesie pasionego,
A z powodu zwiedzania piwnic zamczyska- zagubionego.
W czasie szukania zaginionego stada,
Wypadło nam złoto z kieszeni, mówić nie wypada.
Lecz odnaleźliśmy owieczki, kózki, no i słońce jasne,
Choć nadal nas frapowały komnaty piwniczne, korytarze ciasne.
Nie chcemy wojny sprawiedliwej, niech wszyscy długo żyją,
Skarby Łyżki niech nadal piwnice zamczyska kryją.
Niech tacy śmiałkowie jak my, czasem do nich zaglądają,
Bogactwa błogosławionej Kingi i Bolesława Wstydliwego oglądają.


Jak już wspominałem, na Łyżkę prowadzi również czarny szlak z Przyszowej. Na jego niedługim przebiegu rozstawiono stacje drogi krzyżowej. Ostatnia z nich pilnie i dumnie strzeże wierzchołka wyspy.

Brat wyjątkowo próbował mnie rozśmieszyć podczas robienia sesji przy tabliczce. Ale w sumie... radości i uśmiechów nigdy dość!

Tą samą trasą wróciliśmy na miejsce startu, czyli na przełęcz pod Pępówką. Mając takie cudne widoki dookoła nie mogliśmy nie urządzić sobie małego pikniku. Dobrze, że wieczór wcześniej piekłem focaccię oraz kręciłem pesto z ogrodowego czosnku niedźwiedziego, bo dzięki temu mieliśmy do dyspozycji (nieskromnie mówiąc) najlepsze kanapki na świecie. Miód dla oczu, miód dla żołądka, miód tak naprawdę dla wszystkich zmysłów... i jak tu nie kochać wędrówek po Beskidzie Wyspowym?



Kiedy kolejne wędrowanie po Beskidzie Wyspowym? Najpewniej gdzieś latem, gdy na dobre zamknę rozdział pod tytułem "studia". Chociaż oczywiście nie wykluczam jakiejś małej wędrówki w przerwie od nauki na egzaminy z interny i pediatrii. W końcu odpoczynek i regeneracja sił też są bardzo ważne!


Mapa z trasy, po więcej szczegółów zostawiam link: https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49.6307347,20.4690527;49.6401846,20.4699414;49.6427136,20.4622401;49.6307173,20.4689383#49.63623/20.48300/15 


Komentarze

  1. Uwielbiam to Twoje wędrowanie po Beskidzie Wyspowym, bo niezmiennie mam wrażenie, jakbym szła gdzieś obok i słuchała Twojej opowieści. Tym razem widoków było zdecydowanie mniej, niż poprzednio, ale za to bardzo podobała mi się droga... łagodna, przyjazna i przez las :)
    Legenda ciekawa, świetnie się ją czyta i trzyma w napięciu, może nie jakimś wielkim, ale historia jest interesująca i fajnym językiem napisana. Akurat coś dla takich śmiałków, jak Ty i Twój brat :)
    Powodzenia Maks i pozdrowienia... ja też ogromnie się cieszę tą piękną wiosną i Matką Naturą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdumiewające nazwy gór i miejsc! A Twoje relacje i legendy ubarwiają wspólną wędrówkę. Dziękuję, że oprowadziłeś mnie po tej pięknej krainie. Życzę przyjaznej aury, wielu przygód i inspiracji podczas kolejnych wędrówek.🤗

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowymaja 03, 2025

    Kolejna piękna wędrówka Maksiu. Cieszę się z Tobą gdy czytam Twoje ciekawe relacje i chłonę te piękne krajobrazy, BasiaW

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ spacer nam zafundowałeś i to z opowieścią ! Nie znam tych okolic i ogromną ochotą przespacerowałam sie razem z Tobą:) Dziekuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała legenda, widoki miałeś przecudne, aż miło się odpoczywało czytając Twój post. Powodzenia na egzaminach Maks. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj majem Beskidziaku
    Gratuluję trzydziestki!
    Z przyjemnością powędrowałam z Tobą z tymi polnymi, górskimi grogami, ścieżkami. Do tego wysłuchałam ciekawej historii.
    Dobrze, że miałeś miłe towarzystwo w tej wędrówce.
    Trzymam kciuki za kolejne egzaminy.
    Dobrego dnia życzę i przesyłam obłędny zapach laurowiśni. Może wpłynie na Ciebie kojąco...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zwykle cudowne widoki i opowieści, legenda ciekawa, jeszcze tylko 10 a może mniej? Powodzenia w egzaminach ,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękną pogodę miałeś podczas wędrówki, super zdjęcia. Wiosenne i słoneczne oraz coraz dłuższe dni sprzyjają do wszelkich spacerów i wędrówek - nie tylko po beskidzkie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze śliczne zdjęcia!! Wspaniała wyprawa!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie byłam w górach wiosną. Wspaniałe widoki podziwiałeś. Sama przyjemność. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję zdobycia kolejnego szczytu, widoki jak zawsze urzekające a zdjęcia wspaniałe, pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak wspaniale się z Tobą wędruje Maksiu naprawdę. Przykładasz się do każdego wpisu. Opowiadasz jak rodowy gawędziarz. Szacunek. Ten zielony szlak jest po prostu cudowny. Tyle rozkosznej zieleni. Też mi tego brakowało. Mam nadzieję że i ja w maju się wybiorę na jakiś szlak, a przynajmniej planuje.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Maksiu, gratuluję! Jak to pięknie brzmi: trzydziestka zdobytych szczytów. Przecudnie prezentuje się wiosna na Twoich zdjęciach. Przyznaję, że z wielką przyjemnością wędrowałam szlakami beskidzkimi.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję Maks zdobycia kolejnego szczytu. Dobrze się słyszy "trzydziestka", bo już coraz szybciej z górki. Cudownie wyglądają góry wiosną, a Twoje piękne zdjęcia pięknie je ukazują. Nigdy nie byłam w górach wiosną. Ta soczysta zieleń jest przepiękna. Z ogromną przyjemnością wędruję razem z Tobą, bo czuję się tak, jakbym spacerowała obok, słuchając Twoich opowieści. Jak pięknie byłoby tak powędrować w realu, ale dla mnie to już zamknięty rozdział tym bardziej Twoje wędrówki są dla mnie tak ważne. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow. Widoki cudowne i droga przez las. Piknik, wprost wymarzoną wycieczka dla mojej familiji. Pięknie. Dziękuję za fotorelację. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!

ARCHIWUM POSTÓW

Pokaż więcej

Translate

Obserwatorzy Bloga

Dziękuję za każdy głos! To mnie motywuje!

Moi psi strażnicy: Rudi (2013-) i Berek (2005-2022)

Kategorie

Podróże W moim ogrodzie Małopolskie Moja poezja Góry Ptaki Beskid Wyspowy Pola Wiersze Beskidy wiosna życzenia Zima 2017 Rośliny Kraków Kwiaty Grzyby Spacer Rynek 2016 Jesień Zamek Grusza 2019 Wiersz Wyniki wakacje święta Lato Przemyślenia wielkanoc Las Podróż Roku Wieś Boże Narodzenie Ciasto Dobczyce Inne Kościół Rudi Zachód Słońca 2018 Blog Motyle podsumowania Cmentarz Kot Skansen Ssaki Studia Wspomnienia 3. urodziny Konkurs Lasek Mama Moje przygody Nowy Rok Owady Planty Podziękowanie Polska Rocznica Urodziny W moim domu 2020 Kiki Opowiadanie Pole Ruiny zamku Rzeka Sentymenty Maksa Wiosenno-letnie wyzwanie u Maksa Zalipie Żonkile Artystycznie Chatki Chmury Cudo Historia Kapliczka Koronawirus Lekarski Leśniczówka Malowane Niebo Pies Puszcza Statystyki Staw Tata Tenis Tulipany Wał Ruda Wschód Słońca Wspomnienie Wyzwanie urodzinowe Zjawiska pogodowe Śmierć 2021 Bez Candy Chinkali Cichawa Czosnek niedźwiedzi Droga Fiołki Jabłoń Jan Paweł II Jedzenie Katedra Lanckorona Luty Maj Medycyna Nauka Niepołomice Owoce Panorama Pieniny Plany Pomniki Prezent Przedwiośnie Przepis Ratusz Rozdanie Rzepak Sierpień Skalniak Szlak Wieża Zioła Śnieg Basia Wójcik Bałtyk Bitwa Bochnia Brzozy Czarny bez Dolina Raby Dwór Dynia Jezioro Karolina Kózkówna Kazimierz Wielki Krajobraz Krokusy Krościenko Lipa Listopad Majówka Matura Morze Mury Muzeum Pałac Paź królowej Pielgrzymka Pierniczki Podskale Polskie bociany Pomnik Pomorskie Pomorze Przebiśniegi Raba Rower Ruduś Sesja Stare Miasto Słońce Talent Trzy Korony Wawel Wielkopolskie Wisła Wrocław Wycieczka Wypieki Zachwyt Zbiorniki Zboża Ziarnopłony Zielono przyroda ptaki na flagach wielka sobota zdjęcia Ścieżka Śląskie 2023 4. urodziny 5 miejsc Agnieszka Radwańska Akademia Muzyczna Aleja Gwiazd Babia Góra Bazylea Bałwan Berek Biedronka Bieszczady Bocian Boże Ciało Budki Budleja COVID-19 Choinka Clematisy Dolina Prądnika Dolnośląskie Domek Droga krzyżowa Drzewa Dunajec Ferie Gady Gotowanie Gołoborze Grodkowice Grota Grudzień Hel Hiacynty Jagodzianki Jarmark Kartki Kasztany Kazimierz Klasztor Klomb Kolory Kościół Mariacki Krzewy Krzyż Kukurydza Lipiec Lipnica Murowana Lourdes Marysieńka Miłość Mniszek lekarski Moje zdrowe życie Morwa Most Niedzica Nowodworek Obraz Odlot Ogród Ojców Opis Opowieść Ostrów Lednicki Oznaki wiosny Palma Pandemia Papierówka Papież Papuga Październik Pisklęta Pięknie Plaża Podziemia Powiśle Dąbrowskie Praktyki Procesja Przygotowania Przyjaciele Pytania Refleksje Rogale świętomarcińskie Ruiny Rzeźby Różaneczniki Różaniec Rękodzieło Sanktuarium Sielanka Spotkanie Stokrotki Sukiennice Sylwester Syrop Szczawnica Szpaki Szpital Słonecznik Trasa Ukraina Warzywa Wierzby Wiązanki Wojna Wspaniałe Wyprawy Zabawa Zadanie od Maksa Zdrowo Ziemia Dąbrowska Zmiany jaszczurki jeże purchawice sierpówki Łysa Góra Ślimaki Średniowiecze Święconka Święto Niepodległości Żniwa 10 lat 100000 2015 3 maj 5. urodziny 6. urodziny 7. urodziny 8 lat 9 lat Akrostych Album Alfa Altana Amfiteatr Anna Arthur Wellesley Artykuł BMI Balon Bazie Bazylia Bazylika Bałwankowo Berberysy Bezsenność Biało Biało-czerwone Biologia Bitwa pod Grunwaldem Bizony Bobolice Bobry Bociany Bogatka Brusznica Brzozowisko Buraki Bury Bułki Błękit Cele Chabówka Chaczapuri Chaos Chemia Chełm Chleb Chrząszcz Ciastka Ciastka orzechowe Ciężkowice Clafoutis Czarny Staw Czechy Czerwiec Częstochowa Część I Człowiek Dalgona Dawne dzieje Diabelski Kamień Diablak Dla artystów Dla kucharzy Dla poetów Dmuchawiec Dobro Docenione Dolina Białego Drożdżowe Drzewo Dutch baby Dyskusja Dzieciństwo Dziewięćsił Dzień Mamy Fontanny Fotografia Francja Galette des rois Gdańsk Gdów Geografia Gniezno Gondola Gorce Gostynin Gołąb Goździki Grodzisko Grunwald Gubałówka Gwiazdy betlejemskie Góra Skrzynecka Góra Zamkowa Górki Góry Świętokrzyskie Głosowanie Horiatiki Huragan Huśtawka Iglaki Illzach Info Ja w Kuchni Jacuś Jadłospis Jajka Jarmuż Jasna Góra Jednosiwy Jerozolima Jesienne dary ogrodu Jesiony Jezioro Czchowskie Jezioro Dobczyckie Jezioro Rożnowskie Jiaogulan Jubileusz Język polski Kalorie Kalwaria Kanie Karmniki Kawa Kawiarnia Klucz do matury z biologii Koktajle Kolejka Kolekcja Kompot Kompozycja Komunia Święta Konfederacja barska Konie Konkurs Palm Wielkanocnych Kopiec Kraka Korona zapory Kraków-Łagiewniki Krogulec Krowa Krupówki Krzesławice Krzewuszki Krzywa Wieża Krzyż Milenijny Krzyżacy Krzyżówki Książka Księżyc Kuchnia Kujawsko-pomorskie Kundel Kura Kurczak Kurozwęki Kwarantanna Kwiecień Kładki Latarnia Lednica Legendy Lenistwo Lilak Lipnica Literatura London Eye Londyn Lot Lubczyk Lwów Majeranek Makro Marchew Marzec Marzenia Mazowieckie Mazurek Medugorje Melisa Melsztyn Mgła Michałki Mikołaj Kopernik Mirów Misje Mięta Mniszki Mogielica Moi Przyjaciele Molo Monety Mróz Muchomory Muchołówka szara Mural Naleśniki Niebieski Niedziela Palmowa Niegowić Noc Norbertanki Nowy Wiśnicz Obserwacje Odpoczynek Odpowiedzialność Ogień Ojcowski Park Narodowy Olimpiada Omega Opactwo Opole Opolskie Opowieści Oregano Orzechy Ostrów Tumski Owca PDMD Parowar Patriotyzm Pelargonie Pietruszka Piwonie Pizza Plac św. Piotra Plebiscyt Pliszki Pociąg Podbiały Podgrzybki Podhale Podkarpackie Podróż pięciolecia Podziw Pokazy Polecie Pomnik św. Floriana Pomoc Pory roku Potok Powieść Pozdrowienia Poziomki Poznań Praca Praga Prom Prośba Przed Sylwestrem Przemijanie Przerwa Przygoda Przyszłość Pszczoła Pucuś Pustelnia Płazy Radość Rejs Rokitnik Rozmaryn Rożnów Rukola Rzadkie Rzeźbiarstwo Rzym Rękawka Rżysko Samosy Sanki Sałatka Seler Sernik Sezon karmnikowy Sierpówka Sir Siła Skamieniałe Miasto Skałka Skocznie Smoleń Sopot Spisz Spokój Stajnia Staropolskie Stetoskop Styczeń Szacunek Szałwia Szczaw Szczepienia Szczepionka Szczepmy się! Szczerze Szczypiorek Szkoła Szlak Orlich Gniazd Szron Szwajcaria Sól Słowacja Słowianie Taize Tamy Tatry Tatrzański Park Narodowy Teatr Topola Toruń Tradycje Tropsztyn Tropy Turbacz Tymianek Ulubione Urbi et Orbi Uście Solne Wadowice Waga Warmińsko-Mazurskie Warsztat Wata cukrowa Watykan Wellington Arch Westerplatte Wetlina Widoki Wielka Brytania Wiewiórka Wieżyca Wigilia Wiszące mosty Witacze Wodospad Wow Wprowadzenie Wrzos Wyjazd Wytrzyszczka Wyzwanie Włochy Włóczęga ZOO Zakopane Zapora Zapowiedź Zasady Zawilce Zawoja Zaćmienie Zaćmienie Księżyca Zbiórka Zdjęcie Zegar Zwierzęta Zwyczaje Złoto dzwoniec filmy kosy magiczny czas porządki rudziki van Gogh Łatwe w uprawie Ławka Łąki Śliwa Ślęża Święci Świętojański Świętokrzyskie Święty Krzyż śpiew śpiew dzwońca św. Szymon święty Mikołaj Żołnierze i polegli Żurawki

Prawa autorskie

Wszystkie moje teksty i zdjęcia na blogu "Świat z mojej perspektywy" są chronione prawem autorskim na mocy: Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wykorzystanie ich wymaga mojej zgody!

Agregator blogów przyrodniczych

Rozdane, powędrowało do Janeczki z Chwil Wytchnienia!

Rozdane, powędrowało do Jadzi Kluczyńskiej!

BLOG KULINARNY

  • Sos bolognese - Witam! Dzisiaj prosty przepis na chyba ulubiony sos Włochów, ale też i wielu Polaków, czyli bolognese. Idealny do spaghetti i innych dań włoskich o których...

TUTAJ ZAGLĄDAM