Jeden taki moment na całe dziewięć lat...

Witam!
Jak pewnie pamiętacie z ostatniego posta, wspominałem że tegoroczna procesja Bożego Ciała wędrować będzie ścieżkami mojej wsi. Tak duże wydarzenie oraz przedsięwzięcie ma miejsce raz na dziewięć lat, ponieważ tyle to właśnie miejscowości buduje parafialną całość. W całej historii tych czerwcowych procesji, nasza wieś gospodarzyła po raz trzeci, gdyż sama tradycja owych procesji po wsiach jest stosunkowo młodą, a wcześniej odbywały się one wyłącznie nieopodal naszego niegowickiego kościoła.

Tym razem szlak przebiegał między innymi główną drogą zaraz obok mojego domu, dlatego zarówno dla mnie, jak i dla sąsiadów - bliższych i tych dalszych, było to szczególne święto, szczególny dzień, dlatego też chciałbym się z Wami podzielić krótką relacją z przygotowań do Bożego Ciała, a także z samego dzisiejszej wspaniałej uroczystości.


Moje przygotowania zaczęły się już w poniedziałek, kiedy to wymalowałem 120-letnią kapliczkę postawioną przez mojego prapradziadka Wawrzyńca, o czym pisałem już we wcześniejszym poście. Przed samym świętem Bożego Ciała przyodziana została makiem, chabrem, różą, dzięki czemu jeszcze bardziej nabrała charakteru piastunki wsi i jej długiej historii.


Na dobre w fazę przygotowawczą weszliśmy wtorkowego poranka. Część wsi, której mam wielką przyjemność być cząstką już prawie 19 lat, miała naturalnie przypisany teren przy dworze, który dawno, dawno temu mógł być śmiało nazywany synonimem arkadii, beztroski, nieograniczonej radości, dziś pozostaje tylko miejscem do wspomnień dla starszych pokoleń, a dla mojego pokolenia może co najwyżej synonimem upadku dzięki właścicielom niestety... Na takie i inne dygresje pozwolę sobie jednak następnym razem, gdy nastroje po Bożym Ciele opadną, a Was, drodzy czytelnicy, zabiorę na spacer po mojej małej ojczyźnie...
Wracając do przygotowań, we wtorek czyściliśmy szeroki wjazd pokryty asfaltem, grabiliśmy zbutwiałe dębowe liście, wyrywaliśmy chwasty i chwaściki, a także zdrapywaliśmy z szarości drogi grube pokłady mchu oraz ściółki, która się utworzyła.
Po południu otworzono bramę prowadzącą pod nasz dwór i dzięki temu po raz drugi w swoim życiu (po raz pierwszy ten "wyczyn" udał mi się z 12 lat temu) mogłem spojrzeć na dworski park i okoliczny staw z innej perspektywy niż tej spoza bram i krat.



Jeśli dobrze się przyjrzycie, to ta właśnie ścieżka prowadzi pod dwór

Niegdyś ta ścieżka prowadziła wokół stawu w kierunku lasu

Staw, który kilka pokoleń wstecz był arkadyjskim kąpieliskiem, a zimą lodowiskiem...

...dziś nieco zapomniany i zapuszczony


Po drugiej stronie drogi mieliśmy wsparcie od muczących krówek

Środowe popołudnie upłynęło pod znakiem tworzenia i zdobienia ołtarza na wcześniej wysprzątanym terenie. Owy ołtarz na dzisiejszej procesji był pierwszym przystankiem po zakończeniu Mszy Świętej - dominowały na nim biel i żółć, pionowa ściana przyzdobiona była banerem, a podesty ubrano dywanami na których stał stół ze śnieżnobiałym obrusem oraz pięknymi żywymi kwiatami. Pod sam koniec przywieziono nam brzozowe gałęzie; większymi dostrajaliśmy ołtarz, mniejsze gałązki zaś wierni zabierali do swoich domów, co według tradycji ma przynosić szczęście oraz urodzaj.



Każdego wieczoru razem z sąsiadami, robiliśmy krótkie spacery po wsi, by zobaczyć, jak tworzą się pozostałe ołtarze oraz scena, na której odbyła się Msza Święta.

Podczas zakładania płyty na ramę naszego ołtarza

Pierwsze prace przy budowie głównej sceny

Prace przy ostatnim ołtarzu

Po trzech dniach przygotowań nadszedł w końcu wielki dzień - jedyny taki na dziewięć lat - uroczystość Bożego Ciała, którego gospodarzem była nasza wieś. Dla nas to święto, prócz uwielbienia Jezusa i Eucharystii, stanowiło na pewno sentymentalną podróż przez ostatnie właśnie dziewięć lat naszej wiejskiej historii, ale także stanowiło wielką nagrodę i poczucie satysfakcji, że nasze ręce przyczyniły się do stworzenia tak pięknej, sielankowej procesji nad którą czuwały szmery wielkich lip spod pomniku świętego Floriana, delikatne chlupanie stawu przy dworze, a także radosny łopot kłosów pszenicznych, szkarłatnych kwiatów maku, szafirowych chabrów, biało-żółtych rumianków i innych darów naszej ziemi. Piękny moment, wspaniałe wydarzenie, które zapadnie w pamięci na długie lata...

Krótko przed rozpoczęciem Mszy Świętej

"Nasz" ołtarz



Strażacy ze sztandarami, dzieci pierwszokomunijne, panie w ludowych strojach z feretronami...




Taka to właśnie była nasza krótka, lecz intensywna przygoda... pełna radości, odkrywania nieznanego, nienamacalnego na co dzień, rozmów, planów, pomysłów, ale też wielu niełatwych zadań, cięższych myśli oraz ważnych decyzji. Nie mógłbym nie uczestniczyć w owych przygotowaniach, chęć ofiarowania swojej pomocy była małym kawałeczkiem lokalnego patriotyzmu, którego tak teraz potrzeba, zwłaszcza w tych czasach, w XXI wieku, kiedy to świat wirtualny może zamazać nam te obrazy i przyczynić się do zapomnienia o tym, co tak naprawdę ważne.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe słowa w komentarzach. Do zobaczenia! :)

Komentarze

  1. Czekałam na Twoją relację Maks. To wielkie wydarzenie! Przygotowaliście się wspaniale, w takich momentach ludzie dają z siebie wiele. Jezus Eucharystyczny był z Was dumny, był wśród Waszych domostw.
    W mojej parafii procesja idzie zawsze tą samą trasą, ale w sąsiedniej, tam gdzie uczyłam i dyrektorowałam wcześniej, było raz takie święto, że procesja szła ulicami tejże wioski, a Msza św. była sprawowana przed naszą szkołą. To było piękne przeżycie, cieszyłam się wówczas jak dziecko, wszyscy mieszkańcy się cieszyli, wszyscy przybyli. Dlatego rozumiem Waszą radość i cieszę się razem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże Ciało to wyjątkowe święto. Kojarzy nam się przede wszystkim z procesjami na ulicach miast i wiosek. Kilka lat temu procesja przechodziła moją dzielnicą. To było niesamowite przeżycie. Doskonale Cię rozumiem.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz Maks przeczytałam Twój post dwa razy. Niesamowite jak pięknie przygotowaliście się na ten wyjątkowy dzień!! I zatęskniłam za czasami, kiedy Boże Ciało spędzałam u prababci na wsi. W miastach nie ma takiego uroku, wszystko jakby szablonowo robione, byle było, a szkoda. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała postawa Maks.:) Oby jak najwięcej było takich religijnych osób, mających poszanowanie do swojej małej ojczyzny. Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie wspólne prace niesamowicie jednoczą społeczność. Wspaniały pomysł z procesjami w różnych wsiach danej parafii. U nas niestety zawsze ta sama trasa, te same miejsca ołtarzy i ci sami ludzie je przygotowują.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie przygotowaliście się do obchodzenia Bożego Ciała. Wszystko udało dopiąć się Wam na ostatni guzik.Uwielbiam to święto i żal mi, że nie mogłam go obchodzić z rodziną w mojej miejscowości.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny post :) Dla mnie to powrót do dzieciństwa :):):) Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały post, i my kiedyś zamiataliśmy ,wyrywaliśmy trawę ale nam ulicę wyremontowali i jest czysto, zaś gotowe konstrukcje ołtarzy mamy w piwnicach domu katechetycznym,moja relacja na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również zostanę z Tobą na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wykonaliście mnóstwo ciężkiej, ale pięknej pracy! Ta szczegółowa relacja z przygotowań świadczy o prawdziwie szczerym i głębokim przeżywaniu Święta Bożego Ciała, jak i o dobrych relacjach w Waszej wspólnocie parafialnej. To bardzo cenne i niestety coraz rzadziej spotykane...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie przygotowania i procesje pamiętam z dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie to opisałeś i wspaniale świętowaliście. Tu w UK gdzie mieszkam już od bardzo dawna, niestety nie ma takiej tradycji... Wczoraj po prostu kto mógł, to udał się na mszę świętą. Poza kazaniem nie różniła się od tej niedzielnej. Mimo to i tak jestem wdzięczna, że w mojej miejscowości mogę uczestniczyć we mszy świętej odprawianej w języku polskim.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo piękna, wzruszająca relacja.Przeczytałam z prawdziwą przyjemnością.Biorąc w ten sposób udział w przygotowaniach, angażując się, czujemy się cząstką naszej małej społeczności, małej ojczyzny.
    Wymieniłeś imię: Wawrzyniec, imię Twojego prapradziadka. Mój dawny krewny też miał tak na imię i bardzo bym chciała,żeby to imię znowu stało się modne, bo jest piękne!
    Tu gdzie mieszkam też są oczywiście pozostałości dawnej wsi.Na przykład sąsiad ma piękny dom na wzgórku, widok na całą okolicę,a sam dom przypomina o dawnej świetności- mówi się o tym gospodarstwie,że są to zabudowania dworskie.Wiele takich zapomnianych określeń można usłyszeć, gdy ksiądz podaje termin kolędy.
    Dziękuję,że odwiedziłeś mnie i zostałeś obserwatorem mojego bloga. Ja odwdzięczam się tym samym, bo myślę,że mamy wiele wspólnego.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiele radości płynie z Twoich słów. Na pewno te wspomnienia będą radowały jeszcze długo. Świetnie sobie poradziliście, to też naprawdę fajna przygoda. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. piękna sprawa ,miło sie czytało

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniale wszystko przygotowaliście. U nas procesja jest co cztery lata . Nasza parafia liczy cztery wioski . W tym roku była u nas . Miłego
    weekendu 😊 Maks.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie jesteś "wszyscy" i nie masz na imię "każdy":)jesteś mega fajnym młodym człowiekiem do podziwiania:)Kiedy właśnie "wszyscy"młodzi siedzą w smartfonach Ty cieszysz się tym co dzieje się w Twojej wiosce w realu i to jest piękne:))podziwiam i pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczna kapliczka. Też byłam na procesji i również było bardzo uroczyście.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetnie piszesz! Piękne i niezapomniane przeżycia zawarte w tym poście pozostaną na długo we wspomieniach. Pozdrawiam serdecznie 😀

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny post Maksiu. Piękna kapliczka i dekoracje. Mnie Boże Ciało bardzo kojarzy się z dzieciństwem i procesja na którą chodziliśmy całą rodziną.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniale że dbacie w swojej wsi o tradycje i z takim zaangażowaniem przygotowywaliście się do uroczystości. Ja też lubię procesje w Boże Ciało.Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękna tradycja. Bardzo Lubię Święto Bożego Ciała. Jestem pod wrażeniem mieszkańców Twojej pięknej miejscowości. Podziwiam Ciebie. U nas młodzi ludzie nie garną się do pracy, a wręcz przeciwnie. Tak dobra organizacja u nas się niestety nie zdarza. Dziękuję za przesłaną nagrodę i serdecznie pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie przygotowaliście się dom uroczystości Bożego Ciała, gratuluję! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. wspaniale opisane. boze cialo to piekne swieto przygotowane do perfekcji.

    OdpowiedzUsuń
  26. Pięknie wszystko przygotowane😍

    OdpowiedzUsuń
  27. Super Maks, świetna relacja....wszystko co łączy społeczeństwo jest piękne pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  28. Pięknie przyjęliście Pana Jezusa, który "zagrody nasze widzieć przychodzi". I ta jedność mieszkańców. U nas niestety jest kilka procesji, bo parafie nie mogą się porozumieć. A pamiętam z dzieciństwa jedną wspólną procesję przez całe miasto.
    Uściski posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspaniale pokazałeś przygotowania mieszkańców do tej uroczystości :-)
    Widoki też cudne, w pięknym miejscu mieszkasz :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Niesamowite! Dzisiaj już jest coraz mniej takich małych i tak współpracujących społeczności. Nadal są to własnie małe wsie, bo w miastach ludzie żyją obok siebie in rzadko ze sobą rozmawiają, a o współpracy nie wspomnę. Pięknie przygotowaliście się do święta, pięknie pomalowałeś kapliczkę! Mieszkach w pięknym miejscu 😊
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale pięknie przygotowaliście oprawę tego wyjątkowego dnia, podziwiam :) Miłego dnia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  32. Cudownie, że są jeszcze takie miejsca i tacy ludzie. I oby taka więż pozostała jak najdłużej, oczywiście, zależy to od ludzi. Ale jeżeli są tacy młodzi ludzie jak Ty - to tak będzie. W mojej parafii (miasto) co roku procesja przechodzi przez inne ulice - to też jest cenne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Wspaniala relacja. Piękne zdjęcia przyrody i piękna kapliczka. U nas nikt nie świętuje. U Ciebie tlum ludzi

    OdpowiedzUsuń
  34. Wspaniale włączyłeś się w Święto Bożego Ciała. To bardzo cenne, kiedy już mało komu się coś chce dla innych zrobić. Pięknie, gdy młody człowiek pielęgnuje tradycję i buduje wartościowe społeczne relacje. Brawo Maks!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. gratuluję zaangażowania, brakuje takiego zapału w tych czasach. Ale widoki masz piękne

    OdpowiedzUsuń
  36. Procesja w Boże Ciało to na wsiach wciąż wielkie święto, do którego przygotowuje się kilka dni. I naprawdę czasem zazdroszczę mojej rodzinie, która mieszka na wsi klimatu takich świąt - w mieści mają zupełnie inny wydźwięk.

    OdpowiedzUsuń
  37. Cieszę się, że tym razem zawędrowali do Ciebie. Widać, że ludzie są bardzo przejęci i chcą wszystko dobrze przygotować. Fajnie, że macie swoja enklawę. Ja mieszkam w Lublinie, w dużym mieście. Niestety w tym roku nie uczestniczyłam w procesji, bo bardzo źle się czułam w środę i czwartek. W przyszłym roku mam jednak zamiar zgłosić moją (wtedy już 5 cio letnią) córkę do sypania kwiatów. Z informacji duszpasterskich wiem, że tutaj też przygotowywane są ołtarze przez mieszkańców. Nie należę do wspólnoty, więc nie wiem dokładnie kto i co. Dobrze, że pielęgnujesz taką wartość, jaką jest wspólnota. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  38. Tę uroczystość na pewno znacznie bardziej się docenia kiedy nie odbywa się co roku pod naszymi oknami i na dodatek pomaga się w przygotowaniach :) pięknie ustroiliście ale procesja na pewno pewno była wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
  39. U mnie procesja Bożego Ciała przechodzi drogami naszego małego Osiedla, też jest bardzo uroczyście, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  40. nice article my riend..
    please visit my blog too

    OdpowiedzUsuń
  41. Śliczny ołtarza! I fajnie, że nie padało, choć deszcz jest bardzo potrzebny.
    :))) U nas we wsi jest kościół filialny a parafia dwie wsie dalej, ale procesja jest co roku. Mieszkamy tu od dwóch lat zaledwie, ale i ja w tym roku budowałam ołtarz - czwarty, ostatni - z własnego stołu kuchennego, bo miałam najbliżej :))) Duma mnie rozpierała!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!

ARCHIWUM POSTÓW

Pokaż więcej

Translate

Obserwatorzy Bloga

Dziękuję za każdy głos! To mnie motywuje!

Moi psi strażnicy: Rudi (2013-) i Berek (2005-2022)

Kategorie

Podróże W moim ogrodzie Małopolskie Moja poezja Ptaki Góry Pola Wiersze Beskid Wyspowy wiosna Beskidy Zima życzenia 2017 Rośliny Kraków Kwiaty Grzyby Spacer Rynek 2016 Zamek Jesień 2019 Grusza Wiersz Wyniki wakacje Lato Przemyślenia święta Las Podróż Roku wielkanoc Ciasto Dobczyce Inne Kościół Rudi Wieś Zachód Słońca 2018 Blog Boże Narodzenie Motyle Cmentarz Kot Skansen Ssaki podsumowania 3. urodziny Konkurs Lasek Mama Moje przygody Owady Planty Podziękowanie Polska Urodziny W moim domu Wspomnienia 2020 Kiki Nowy Rok Opowiadanie Pole Rocznica Ruiny zamku Rzeka Sentymenty Maksa Studia Wiosenno-letnie wyzwanie u Maksa Zalipie Żonkile Artystycznie Chatki Chmury Cudo Historia Kapliczka Koronawirus Leśniczówka Malowane Niebo Pies Puszcza Statystyki Tata Tenis Tulipany Wał Ruda Wschód Słońca Wspomnienie Wyzwanie urodzinowe Zjawiska pogodowe Śmierć 2021 Bez Candy Chinkali Czosnek niedźwiedzi Droga Fiołki Jabłoń Jan Paweł II Jedzenie Katedra Lanckorona Lekarski Luty Maj Nauka Niepołomice Owoce Panorama Pieniny Plany Pomniki Prezent Przedwiośnie Przepis Ratusz Rozdanie Rzepak Sierpień Skalniak Staw Szlak Wieża Zioła Śnieg Basia Wójcik Bałtyk Bitwa Bochnia Brzozy Cichawa Czarny bez Dolina Raby Dynia Jezioro Karolina Kózkówna Kazimierz Wielki Krajobraz Krokusy Krościenko Lipa Listopad Majówka Matura Medycyna Morze Mury Muzeum Pałac Paź królowej Pielgrzymka Pierniczki Polskie bociany Pomnik Pomorskie Pomorze Przebiśniegi Raba Rower Ruduś Stare Miasto Słońce Talent Trzy Korony Wawel Wielkopolskie Wisła Wrocław Wycieczka Wypieki Zachwyt Zbiorniki Zboża Ziarnopłony Zielono przyroda ptaki na flagach wielka sobota zdjęcia Ścieżka Śląskie 2023 4. urodziny 5 miejsc Agnieszka Radwańska Akademia Muzyczna Aleja Gwiazd Babia Góra Bazylea Bałwan Berek Biedronka Bieszczady Bocian Boże Ciało Budki Budleja COVID-19 Choinka Clematisy Dolina Prądnika Dolnośląskie Domek Droga krzyżowa Drzewa Dunajec Dwór Ferie Gady Gotowanie Gołoborze Grodkowice Grota Grudzień Hel Hiacynty Jagodzianki Jarmark Kartki Kasztany Kazimierz Klasztor Klomb Kolory Kościół Mariacki Krzewy Krzyż Kukurydza Lipiec Lipnica Murowana Lourdes Marysieńka Miłość Mniszek lekarski Moje zdrowe życie Morwa Most Niedzica Nowodworek Obraz Odlot Ogród Ojców Opis Opowieść Ostrów Lednicki Oznaki wiosny Palma Pandemia Papierówka Papież Papuga Październik Pisklęta Pięknie Plaża Podskale Podziemia Powiśle Dąbrowskie Praktyki Procesja Przygotowania Przyjaciele Pytania Rogale świętomarcińskie Ruiny Rzeźby Różaneczniki Różaniec Rękodzieło Sanktuarium Sesja Sielanka Spotkanie Stokrotki Sukiennice Sylwester Syrop Szczawnica Szpaki Szpital Słonecznik Trasa Ukraina Warzywa Wierzby Wiązanki Wojna Wspaniałe Wyprawy Zabawa Zadanie od Maksa Zdrowo Ziemia Dąbrowska Zmiany jaszczurki jeże purchawice sierpówki Łysa Góra Ślimaki Średniowiecze Święconka Święto Niepodległości Żniwa 10 lat 100000 2015 3 maj 5. urodziny 6. urodziny 7. urodziny 8 lat 9 lat Akrostych Album Alfa Altana Amfiteatr Anna Arthur Wellesley Artykuł BMI Balon Bazie Bazylia Bazylika Bałwankowo Berberysy Bezsenność Biało Biało-czerwone Biologia Bitwa pod Grunwaldem Bizony Bobolice Bobry Bociany Bogatka Brusznica Brzozowisko Buraki Bury Bułki Błękit Cele Chabówka Chaczapuri Chaos Chemia Chełm Chleb Chrząszcz Ciastka Ciastka orzechowe Ciężkowice Clafoutis Czarny Staw Czechy Czerwiec Częstochowa Część I Człowiek Dalgona Dawne dzieje Diabelski Kamień Diablak Dla artystów Dla kucharzy Dla poetów Dmuchawiec Dobro Docenione Dolina Białego Drożdżowe Drzewo Dutch baby Dyskusja Dzieciństwo Dziewięćsił Dzień Mamy Fontanny Fotografia Francja Galette des rois Gdańsk Gdów Geografia Gniezno Gondola Gorce Gostynin Gołąb Goździki Grodzisko Grunwald Gubałówka Gwiazdy betlejemskie Góra Skrzynecka Góra Zamkowa Górki Góry Świętokrzyskie Głosowanie Horiatiki Huragan Huśtawka Iglaki Illzach Info Ja w Kuchni Jacuś Jadłospis Jajka Jarmuż Jasna Góra Jednosiwy Jerozolima Jesienne dary ogrodu Jesiony Jezioro Czchowskie Jezioro Dobczyckie Jezioro Rożnowskie Jiaogulan Jubileusz Język polski Kalorie Kalwaria Kanie Karmniki Kawa Kawiarnia Klucz do matury z biologii Koktajle Kolejka Kolekcja Kompot Kompozycja Komunia Święta Konfederacja barska Konie Konkurs Palm Wielkanocnych Kopiec Kraka Korona zapory Kraków-Łagiewniki Krogulec Krowa Krupówki Krzesławice Krzewuszki Krzywa Wieża Krzyż Milenijny Krzyżacy Krzyżówki Książka Księżyc Kuchnia Kujawsko-pomorskie Kundel Kura Kurczak Kurozwęki Kwarantanna Kwiecień Kładki Latarnia Lednica Legendy Lenistwo Lilak Lipnica Literatura London Eye Londyn Lot Lubczyk Lwów Majeranek Makro Marchew Marzec Marzenia Mazowieckie Mazurek Medugorje Melisa Melsztyn Mgła Michałki Mikołaj Kopernik Mirów Misje Mięta Mniszki Mogielica Moi Przyjaciele Molo Monety Mróz Muchomory Muchołówka szara Mural Naleśniki Niebieski Niedziela Palmowa Niegowić Noc Norbertanki Nowy Wiśnicz Obserwacje Odpoczynek Odpowiedzialność Ogień Ojcowski Park Narodowy Olimpiada Omega Opactwo Opole Opolskie Opowieści Oregano Orzechy Ostrów Tumski Owca PDMD Parowar Patriotyzm Pelargonie Pietruszka Piwonie Pizza Plac św. Piotra Plebiscyt Pliszki Pociąg Podbiały Podgrzybki Podhale Podkarpackie Podróż pięciolecia Podziw Pokazy Polecie Pomnik św. Floriana Pomoc Pory roku Potok Powieść Pozdrowienia Poziomki Poznań Praca Praga Prom Prośba Przed Sylwestrem Przemijanie Przerwa Przygoda Przyszłość Pszczoła Pucuś Pustelnia Płazy Radość Refleksje Rejs Rokitnik Rozmaryn Rożnów Rukola Rzadkie Rzeźbiarstwo Rzym Rękawka Rżysko Samosy Sanki Sałatka Seler Sernik Sezon karmnikowy Sierpówka Sir Siła Skamieniałe Miasto Skałka Skocznie Smoleń Sopot Spisz Spokój Stajnia Staropolskie Stetoskop Styczeń Szacunek Szałwia Szczaw Szczepienia Szczepionka Szczepmy się! Szczerze Szczypiorek Szkoła Szlak Orlich Gniazd Szron Szwajcaria Sól Słowacja Słowianie Taize Tamy Tatry Tatrzański Park Narodowy Teatr Topola Toruń Tradycje Tropsztyn Tropy Turbacz Tymianek Ulubione Urbi et Orbi Uście Solne Wadowice Waga Warmińsko-Mazurskie Warsztat Wata cukrowa Watykan Wellington Arch Westerplatte Wetlina Widoki Wielka Brytania Wiewiórka Wieżyca Wigilia Wiszące mosty Witacze Wodospad Wow Wprowadzenie Wrzos Wyjazd Wytrzyszczka Wyzwanie Włochy Włóczęga ZOO Zakopane Zapora Zapowiedź Zasady Zawilce Zawoja Zaćmienie Zaćmienie Księżyca Zbiórka Zdjęcie Zegar Zwierzęta Zwyczaje Złoto dzwoniec filmy kosy magiczny czas porządki rudziki van Gogh Łatwe w uprawie Ławka Łąki Śliwa Ślęża Święci Świętojański Świętokrzyskie Święty Krzyż śpiew śpiew dzwońca św. Szymon święty Mikołaj Żołnierze i polegli Żurawki

Prawa autorskie

Wszystkie moje teksty i zdjęcia na blogu "Świat z mojej perspektywy" są chronione prawem autorskim na mocy: Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wykorzystanie ich wymaga mojej zgody!

Agregator blogów przyrodniczych

Rozdane, powędrowało do Janeczki z Chwil Wytchnienia!

Rozdane, powędrowało do Jadzi Kluczyńskiej!

BLOG KULINARNY

TUTAJ ZAGLĄDAM