Perła polskiej architektury romańskiej z Inowłodza
Witam!
Gdy za oknem deszczowo-słoneczną sinusoidę maluje nieśmiało przedwiośnie, a duszy skrywającej się w sercu udzielają się pierwsze ptasie trele i ogrodowe zielenie, to znak żeby sięgnąć pamięcią ku przeszłym wiosennym, a najlepiej majowym (bo w końcu w maju jak w gaju), obrazom...
O inowłodzkiej perełce, którą niewątpliwie jest romański kościółek św. Idziego, miałem już pisać dawno... dawno temu. Twórcza, blogowa skleroza ma jednak czasem swoje plusy, gdyż dzięki temu mogę wrócić myślami do tej urokliwej, wczesnomajowej wycieczki, mogę powspominać i wyobrazić sobie jak natura wypięknieje przez najbliższe dwa, trzy miesiące...
Pierwotnie kościół św. Idziego w Inowłodzu wzniesiono nad wzgórzu górującym nad korytem Pilicy za czasów panowania króla Władysława Hermana, czyli mniej więcej pod koniec XI wieku. Mówi się, że świątynia powstała w podzięce za narodziny przyszłego władcy Polski, słynnego z zapoczątkowania rozbicia dzielnicowego, Bolesława Krzywoustego. Miejsce wybudowania świątyni ponoć przypadkowe nie było; według kronikarza Galla Anonima do Inowłodza przyjeżdżała sama żona Hermana, Judyta, która tamtejszymi wodami źródlanymi skutecznie zwalczyła problem bezpłodności.
Rzeźba króla Władysława Hermana strzegąca inowłodzkiej perły architektury romańskiej |
Kamienna budowla wybudowana na planie prostych figur geometrycznych, o grubych murach, z małymi, wąskimi oknami i wydatną wieżą do dziś bryluje w szkolnych podręcznikach jako przykład doskonale rozpowszechnionej w średniowieczu architektury romańskiej.
Powstanie nowego kościoła w XVI wieku, okres Polski pod zaborami, a także działania wojenne w trakcie I wojny światowej spowodowały, że świątynia z XI wieku stopniowo popadła w ogromną ruinę. Obecny wygląd tej romańskiej perły architektonicznej zawdzięczamy renowacji z lat 30. ubiegłego stulecia.
Widok od północnego zachodu |
Widok od południa |
Świątynia otwierana jest dosyć rzadko, głównie w letnie niedziele kiedy to odprawiane są tam pojedyncze msze. Z okien można było jednak doglądnąć fragmentu zakrystii... |
Jak już wcześniej wspominałem, nieopodal kościółka wznosi się pomnik upamiętniający jego fundatora, króla Władysława Hermana, oraz jego syna, Bolesława Krzywoustego |
Dzisiaj kościół św. Idziego pełni funkcję kościoła filialnego. Odbywają się tam pojedyncze niedzielne msze w okresie od czerwca do września, a także ceremonie ślubne par, które zamarzyły sobie, aby ten wyjątkowy moment ich życia przeżyć w równie wyjątkowym miejscu.
Niestety podczas moich odwiedzin świątynia stała zamknięta, ale ten niedosyt bardzo szybko i skutecznie zrekompensowała najpiękniejsza majowa pogoda. W takich okolicznościach przyrody ta romańska budowla wyglądała jak z najszlachetniejszych atlasów podróżniczych...
Do dziś pamiętam doskonale to szafirowe niebo otulające młode liście ogromnego, przykościelnego kasztanowca... |
...a w tle migające leniwie wody Pilicy, które ponoć niejako uratowały piastowską dynastię... |
Powrót do majowej rzeczywistości działa czasem niczym lek na całe zło. Po takim wspomnieniu człowiek jeszcze mocniej, jeszcze niecierpliwiej wypatruje i pragnie nadejścia tej prawdziwej, kolorowej wiosny...
Pozdrawiam serdecznie i do napisania! :)
uwielbiam takie miejsca :D
OdpowiedzUsuńNo i proszę dzieli Tobie poznałam niezwykłe miejsce o istnieniu, którego nie wiedziałam. Wcale się nie dziwię zakochanym pragnącym zawrzeć ślub w tak cudownej świątyni. :)
OdpowiedzUsuńPiekne tereny i śliczny kościółek, dzięki za wycieczkę, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i cudowna pora roku, ten majowy czas jest zawsze chyba najwspanialszym okresem w całym roku.
OdpowiedzUsuńFantastyczne jest zwiedzanie takich miejsc, zwłaszcza jeśli towarzyszy temu ładna pogoda. Te widoki z błękitnym niebem są rzeczywiście teraz lekarstwem na duszę, bo za oknem wciąż szaro, ponuro i buro. Przynajmniej u mnie :)
Pozdrawiam, Maks...
Wspaniała fotorelacja, poczułam się trochę jakbym sama tam była.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam, Maksiu.
Fajny wpis i jeszcze fajniejsze zdjęcia. To niebo błękitne jest cudne jak i sama Świątynia. Dzięki za super wirtualną wycieczkę . Niestety w tym roku maj nie będzie dla mnie tak łaskawy , no ale cóż zrobić takie jest życie może dla innych będzie łaskawszy czego Tobie i Obserwatorom serdecznie życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakże miło ogląda się takie perełki. Piękne zdjęcia ukazują niezwykły urok tego miejsca. Cudny kolor nieba, soczysta zieleń to czas, na który czekamy i wkrótce nastąpi wszak dwa miesiące minęły jak z bicza strzelił. Dziękuję za wspaniałą fotorelację i serdecznie pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńPiękny wpis i piękne zdjęcia :) A ja czekam z niecierpliwością na maj :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia. Bardzo dziękuję Maks za wirtualną wycieczkę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękny wiosenny to był czas. Ciekawa bryła tego kościoła z górującą wieżą, wyglądającą na obronną. Udane zdjęcia pięknych okolic zupełnie nie znanych mi. Czasami dobra jest możliwość powrotu do wspomnień, a jeszcze lepiej odwiedzenia takich ciekawych miejsc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawy opis tego unikatowego kościółka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Piękna lekcja...piękna historia...
OdpowiedzUsuńJuż niedługo będą tegoroczne "szafiry"...;o)
OdpowiedzUsuńWitaj niedzielnie Maks
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest to perełka. A stare cmentarze zawsze mają swój urok, nie tylko historię...
Pozdrawiam końcówką lutego
Kościółek to istotnie perełka, miejsce w którym stoi urzekające, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńZaznaczyłam sobie to miejsce na mapie. Warto je odwiedzić.
OdpowiedzUsuńHehehe rozśmieszyła mnie twórcza, blogowa skleroza...znam to bardzo dobrze. :D Nie znałam wcześniej tego miejsca, lubię odkrywać nieznane, nawet w taki sposób...poprzez właśnie blogi, to też jest przygoda, bo wiesz...mogłabym nigdy tego miejsca nie zobaczyć, a jednak zobaczyłam. :) Piękne zdjęcia, kocham widzieć tyle natury. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wsparcie. :****
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce. Ma swój urok.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie średniowieczne budowle. Mają charakter i to kawał historii. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń