Leśne słowa
Leśne słowa
zielona wyspa
z nutą brązu
pachnącego czułością
spokojem niewysłowionym
na oceanie chaosu
co sztormem kreuje powszedniość
nikomu nawet nieznaną
maleńką cząstkę ze mnie czyni
bezbronny świstek
jednym krokiem
jak nic innego
Witam!
Niechaj dziś królują zdjęcia, zdjęcia wrześniowego lasu, cudownej krainy przepełnionej soczystą zielenią dębów oraz buków, niepowtarzalnym zapachem podgrzybków unoszącym się wysoko ponad ściółkę, czy też rubinem bijącym od niepozornych gołąbków...
Kilkukrotnie już pokazywałem Wam nasz miejscowy las, zieloną wysepkę otoczoną wielkimi łanami, zwykle pszenicznymi. Miejsce to jednak zawsze zaskakuje, niech zaskoczy i tym razem...
Miłości, ale także szacunku do późnoletnich grzybobrań nauczył mnie mój Tata. Do dziś pamiętam nasze spacery po piaszczystych laskach sosnowych w poszukiwaniu modrzaków, czy brzozowych zagajnikach pełnych rudych koźlarzy.
Tegoroczny las zaskakuje swą hojnością, bowiem kilkanaście minut leśnej wędrówki w zupełności wystarczy, aby zebrać całkiem pokaźną podgrzybkową kopkę, a przy okazji natknąć się jeszcze na młodziutkie kanie oraz wcześniej wspomniane gołąbki.
Czy znajdę wśród Was miłośników grzybobrań?
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia! ;)
zielona wyspa
z nutą brązu
pachnącego czułością
spokojem niewysłowionym
na oceanie chaosu
co sztormem kreuje powszedniość
nikomu nawet nieznaną
maleńką cząstkę ze mnie czyni
bezbronny świstek
jednym krokiem
jak nic innego
Witam!
Niechaj dziś królują zdjęcia, zdjęcia wrześniowego lasu, cudownej krainy przepełnionej soczystą zielenią dębów oraz buków, niepowtarzalnym zapachem podgrzybków unoszącym się wysoko ponad ściółkę, czy też rubinem bijącym od niepozornych gołąbków...
Kilkukrotnie już pokazywałem Wam nasz miejscowy las, zieloną wysepkę otoczoną wielkimi łanami, zwykle pszenicznymi. Miejsce to jednak zawsze zaskakuje, niech zaskoczy i tym razem...
Młoda kania; rozwinięte kapelusze najlepiej smakują, gdy potraktuje się je jak kotlety schabowe |
Zajączek nie załapał ostrości; niby najliczniejsze, a jednak w mojej okolicy ich nie za dużo |
Gołąbki winne to istna wizytówka cichawskiego lasu |
Miłości, ale także szacunku do późnoletnich grzybobrań nauczył mnie mój Tata. Do dziś pamiętam nasze spacery po piaszczystych laskach sosnowych w poszukiwaniu modrzaków, czy brzozowych zagajnikach pełnych rudych koźlarzy.
Podgrzybki złotawe z czerwonymi nóżkami są niewątpliwie najliczniejsze |
Podgrzybków czerwonawych również nie brakuje |
Tegoroczny las zaskakuje swą hojnością, bowiem kilkanaście minut leśnej wędrówki w zupełności wystarczy, aby zebrać całkiem pokaźną podgrzybkową kopkę, a przy okazji natknąć się jeszcze na młodziutkie kanie oraz wcześniej wspomniane gołąbki.
Kolejna młoda czubajka... |
...a tu już w pełni rozwinięty kapelusz |
Żeby nie było, że w lesie są same jadalne grzyby, to na koniec sromotnik bezwstydny w otoczeniu wiecznie zielonego bluszczu |
Czy znajdę wśród Was miłośników grzybobrań?
Zielona wyspa... |
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia! ;)
Uwielbiam zbierać grzyby. Jako dziecko i nastolatka całe dnie spędzałam włócząc się po lasach w poszukiwaniu grzybów, zbierając jagody czy maliny. Bardzo mi tego teraz brakuje. Z wielką przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLeśne jagody i ostrężnice to prawdziwy smak lata i beztroski! Pozdrawiam 😉
UsuńPiękny wiersz.Gratuluje.Lubie jeść,gotować grzyby ale mimo szczerych chęci to ich nie widzę, ja dojrzę jednego a mąż dziesięć.Jakos boję się kleszczy.Moze się jednak zabiorę na grzybobranie z mężem i synem ,chyba we wtorek.Nasze lasy raczej liściaste i taka szara ściółka, wolę zagajnik brzozowy, tam pośród traw szybciej zobaczę.Obfitych zbiorów.
OdpowiedzUsuńW moim lesie ściółka na szczęście bez żadnych traw i innych roślinek na których mogłyby się zasadzać kleszcze, więc można bezpiecznie chodzić. Pozdrawiam 😀
UsuńPiękne zdjęcia! Grzybobranie uwielbiam, mogłabym włóczyć się po lesie bez końca :) U mnie też występują podgrzybki złociste natomiast podgrzybków czerwonawych nie spotkałam. Kanie - pychotka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Byłem ostatnio w innym lesie, nie na grzybobraniu co prawda, ale tam też widziałem głównie podgrzybki złotawe, widocznie im się żyje najlepiej. Pozdrawiam 😌
UsuńGratuluję udanego grzybobrania.:) Bardzo lubię grzyby, ale niestety u nas nikt się nie zna. Pozdrawiam Maksiu.:)
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem wielkim znawcą, ale takiego podgrzybka nie sposób pomylić z niczym innym, zwłaszcza gdy hymenofor, rurkowy oczywiście, jest pięknego, jasnożółtego koloru. Pozdrawiam! 😄
UsuńCzyli coś co uwielbiam - przepiękne zdjęcia natury, las i grzyby... coś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, takie okoliczności przyrody to skarb! Pozdrawiam 😊
UsuńPiękna fotorelacja! Ja nie chodzę na grzyby, a szkoda :( Jednak mój dziadek chodzi c i ą g l e i teraz za każdym razem jak do niego idę to jem zebrane przez niego grzyby :p
OdpowiedzUsuńCzęsto zdjęcia i obrazy potrafią więcej przekazać niż słowa. Piękny las, jeszcze trochę i zacznie zmieniać barwy na jesienne.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i udane grzybobranie :) Ja niestety kompletnie się na tym nie znam.
OdpowiedzUsuńWspaniały spacer i całkiem udane grzybobranie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co związane z grzybami, czyli zbieranie, obieranie i jedzenie!
Pozdrawiam:)
Taki las kocham najbardziej, ale jakie cudne grzyby!
OdpowiedzUsuńgrzybów rzeczywiście jest pod dostatkiem, choć tydzień nie padało u nas, więc nie wiem jak to będzie
OdpowiedzUsuńoj... jak za mną chodzą grzyby! Toś wzbudził ukłucie zazdrości:)
OdpowiedzUsuńech grzybki Sporo ich jest tylko my jakoś nie możemy ich spotkać
OdpowiedzUsuńNa grzybach znam się słabo i z reguły nie zbieram takich z "blaszkami" . Czy grzyb jest trujący testuję organoleptycznie czyli dotykam końcem języka, grzyb jak piecze w język znaczy trujący:)
OdpowiedzUsuńSuper jest czasami wybrać się do lasu. Miłego dnia:)
Jestem miłośniczką grzybobrań, ale wielu grzybów z Twojego posta nie znam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Sezon grzybowy ruszył z kopyta
OdpowiedzUsuńW zbieraniu grzybów nie jestem zbyt mocna, ale za to jestem miłośniczką ich... jedzenia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam, Maksiu.
Przepiękne zdjęcia przyrody i grzybów. Uwielbiam spacery po lesie, chociaż je bardzo ograniczyłam z powodu kleszczy. One mnie uwielbiają i muszę być ostrożna. W przyszłym tygodniu kupię na targu aby mieć suszone grzybki na Wigilię.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Przepiękne zdjęcia lasu pokazałeś. Ja rzadko teraz bywam w lesie, bo nie mamy go w pobliżu i żeby podziwiać jego uroki trzeba jechać samochodem. Byliśmy w niedzielę, ale niestety ze względu na suszę grzybów brak. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńNa mnie nie licz !! Nie znoszę grzybobrań...;o)
OdpowiedzUsuńAle leśne spacerki zaliczam codziennie...;o)
Nasi Rodzice, Dziadkowie, przekazują nam wiele umiejętności. Wspólne wędrówki, prace, zostają na zawsze w sercu i pamięci. Teraz podczas każdego grzybobrania spotykasz Tatę, który pomaga Ci rozeznać właściwe gatunki. To piękne...mając takie wspomnienia, łatwiej iść przez życie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mam czasu, żeby zerknąć w atlas grzybów,a tu proszę - atlas sam się nawinął.
OdpowiedzUsuńZbieram tylko podgrzybki i prawdziwki. A,jeszcze czasami maslaki.
U nas też obrodziło. Kocham grzybobranie i zawsze czekam na jesień. Piękne zdjęcia i nawet pokaźny zbiór. Pozdrawiam cieplutko 🍄🍄🍄🍄🍄🍄🍄🍄🍄
OdpowiedzUsuńWspaniałe leśne kadry. Ostatnio też miałam okazje być w lesie, ale na spacerze, a nie na grzybobraniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Grzybobranie polubiłam dzięki mężowi, który korzystając z bliskości lasu codziennie przynosi do domu obfite zbiory U nas są tylko maślaki, ale w tym roku pojawiły się też prawdziwki, innych nie znam.
OdpowiedzUsuńLeśne kadry urzekają, kocham drzewa.
Pozdrawiam Cię serdecznie.:))
Wspaniałe zbiory. Las mam tuż przy domu, ale ostatnio rzadziej do niego chodzę. Las to piękne, magiczne miejsce, tym bardziej smuci i dziwi mnie fakt, dlaczego ludzie pozostawiają w nim tyle śmieci??? Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńLudzie myślą, że jeśli pozostawią śmieci w lesie to pozbędą się problemu. Takie działanie jednak przyczynia się do tego, że owy problem przybiera na sile i obciąża każdego z nas, niestety... Pozdrawiam! 😊
UsuńWitaj słonecznie Maks
OdpowiedzUsuńZamarzyła się mi wycieczka do takiego prawdziwego lasu. Obok mojego rodzinnego domu jest tylko taki mały liściasty lasek.
A jakieś tam grzybki znalazłam w moim ogrodzie
Pozdrawiam końcówką lata
Piekne leśne kadry-ja bardziej wolę fotografować grzyby aniżeli je jeść nawet pieczarek zbytnio nie lubie,muszą być zmielone albo drobniutko pokrojone:)
OdpowiedzUsuńPiękne leśne zakątki pełne wspaniałych grzybów. Udanych zbiorów Maks. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńGrzybów w tym roku wyjątkowo mało, mój mąż jest niepocieszony...Piękne zdjęcia - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiałam grzybobranie z moją Babunią🤗
OdpowiedzUsuńGrzyby były zawsze od maja do późnej jesieni.
Lasy czyściutkie🌲🌳
Teraz nie chodzę, bo tu gdzie mieszkam nie ma grzybów i lasy zarośnięte.
Serdeczności zostawiam na miły dzień🌞😀🦋
Sezon grzybowy uważam za otwarty. Piękne okazy. Kiedyś z moja ciocia zbierałam bo ona się zna na grzybach :) sama bym się nie odważyła bo jak ktoś się nie zna to można sobie krzywdę zrobić potem. Uwielbiam zupę na suszonych grzybach :) piękny smak i zapach :)
OdpowiedzUsuńWiesz co? Ja to bez regularnych wizyt w lesie nie umiałabym żyć. Dobrze, że mam las blisko to korzystam z jego dobrodziejstw regularnie. Las jest lekiem na całe zło a w połączeniu z rowerem łagodzi prawie wszystkie bóle świata :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam grzybobrania:-) Kani nie zbieram chociaż je rozpoznaję, ale zdecydowanie bardziej wolę podgrzybki,prawdziwki, kozaki i maślaki.Zbieram też bagniaki i sitarze jak spotkam, bo każdy leśny grzyb ma swój smak ;-)Pierwszy raz pojawiły się u nas grzyby z czerwoną nóżką, które do tej pory tylko u cioci w podkarpackim lesie zbierałam.
OdpowiedzUsuń