Forma wytrwałości
Witam!
Jak to z tym czasem bywa, człowiek się nie obejrzał, a już pierwsze dziesięć wrześniowych dni minęło... Dla mnie ten wrzesień jest wyjątkowy, pierwszy wrzesień, który sam w sobie daje mi jeszcze mnóstwo wakacyjnego czasu, pierwszy wrzesień bez nauki, książek, wczesnego wstawania do szkoły... Ten wrzesień jednak jest również swego rodzaju przedsionkiem, zapowiedzią przed czymś nowym, nieznanym, a tak fascynującym... Od października bowiem do mojego życia wkroczy zupełnie obca rzeczywistość, studencka...
Będzie ciekawie, ale też na pewno ciężko, jak nie bardzo ciężko, życie będzie się toczyć przy anatomii, histologii, biochemii i innych przedmiotach, które na medycynie towarzyszą studentom. Liczę jednak, że mimo wszystko będzie to niezapomniany okres i piękny czas w moim życiu, który będę wspominać latami. O studiach pewnie będę jeszcze pisać bliżej przełomu września i października, dzisiaj jeszcze chcę się cieszyć najdłuższymi wakacjami życia, chociaż niby takie najdłuższe, a minęły w tempie błyskawicznym.
Wakacyjna wena mnie na szczęście nie opuszcza, dzięki czemu dalej mogę wlewać swoje emocje w kolejne karty starego poetyckiego kajetu...
FORMA WYTRWAŁOŚCI
Najsłodszą barką
Przez złotą krainę
Ponad nieskończonością perlistej rosy
Płynie
Młody żeglarz... marzeń
Nieograniczonych
Idealny moment
Chwilowa arkadia
Eden
Ale krótkotrwały
Powieka leniwie się unosi
Źrenica chwyta pierwszy błysk
Koniec
Płynie jednak nadal
Pod nieskończonością kłębów czarnych
Przez betonu gwar
Gorzką furgonetką czasu pędzącego
Dobrego dnia!
Forma wytrwałości... co może to właściwie oznaczać? Wiersz ten pisałem z myślą o tym, by przekazać, jak ważną rzeczą w życiu jest rozdzielenie sfery marzeń od sfery rzeczywistości, która panuje wokół nas. Marzenia to jedno - możemy, a nawet powinniśmy marzyć, dzięki nim nasze życie staje się kompletne, dzięki nim dążymy do jakichś mniejszych, bądź większych celów oraz sukcesów. Nie powinno to jednak przyćmić tego, co jest tu i teraz, nie może zakryć rzeczywistości w której żyjemy, bo znowuż wtedy życie staje się bezsensowną wędrówką od jednych myśli do drugich, a to niczego nie przynosi. Jeśli mamy obie sfery łączyć, to tylko w takiej sytuacji, gdy nasze marzenia są w pełni realne, spełniamy je i to one kreują ową rzeczywistością.
To wszystko wydaje się być trudnym do przyswojenia i spełnienia, ale właśnie dlatego to może być naszą formą, testem wytrwałości, by konsekwentnie i uparcie dążyć do zachowania pewnych wartości oraz ogólnego porządku świata, by nie dać się zwariować! ;)
A co Wy rozumiecie pod tym dwuwyrazowym zwrotem, czym jest dla Was forma wytrwałości? Czekam na Wasze przemyślenia, postaram się jakąś ciekawą wypowiedź nagrodzić małą niespodzianką. 😉
Żegnam się z Wami wrześniowymi kwiatami, różami, hortensjami, budlejami, pięciornikami, floksami, oraz zachodem słońca - bije jeszcze od nich mnóstwo kolorów, ale w powietrzu mimo wszystko czuć zbliżającą się nieuchronnie jesień. Pozdrawiam Was serdecznie i do napisania! 😉😊
Jak to z tym czasem bywa, człowiek się nie obejrzał, a już pierwsze dziesięć wrześniowych dni minęło... Dla mnie ten wrzesień jest wyjątkowy, pierwszy wrzesień, który sam w sobie daje mi jeszcze mnóstwo wakacyjnego czasu, pierwszy wrzesień bez nauki, książek, wczesnego wstawania do szkoły... Ten wrzesień jednak jest również swego rodzaju przedsionkiem, zapowiedzią przed czymś nowym, nieznanym, a tak fascynującym... Od października bowiem do mojego życia wkroczy zupełnie obca rzeczywistość, studencka...
Będzie ciekawie, ale też na pewno ciężko, jak nie bardzo ciężko, życie będzie się toczyć przy anatomii, histologii, biochemii i innych przedmiotach, które na medycynie towarzyszą studentom. Liczę jednak, że mimo wszystko będzie to niezapomniany okres i piękny czas w moim życiu, który będę wspominać latami. O studiach pewnie będę jeszcze pisać bliżej przełomu września i października, dzisiaj jeszcze chcę się cieszyć najdłuższymi wakacjami życia, chociaż niby takie najdłuższe, a minęły w tempie błyskawicznym.
Wakacyjna wena mnie na szczęście nie opuszcza, dzięki czemu dalej mogę wlewać swoje emocje w kolejne karty starego poetyckiego kajetu...
FORMA WYTRWAŁOŚCI
Najsłodszą barką
Przez złotą krainę
Ponad nieskończonością perlistej rosy
Płynie
Młody żeglarz... marzeń
Nieograniczonych
Idealny moment
Chwilowa arkadia
Eden
Ale krótkotrwały
Powieka leniwie się unosi
Źrenica chwyta pierwszy błysk
Koniec
Płynie jednak nadal
Pod nieskończonością kłębów czarnych
Przez betonu gwar
Gorzką furgonetką czasu pędzącego
Dobrego dnia!
Forma wytrwałości... co może to właściwie oznaczać? Wiersz ten pisałem z myślą o tym, by przekazać, jak ważną rzeczą w życiu jest rozdzielenie sfery marzeń od sfery rzeczywistości, która panuje wokół nas. Marzenia to jedno - możemy, a nawet powinniśmy marzyć, dzięki nim nasze życie staje się kompletne, dzięki nim dążymy do jakichś mniejszych, bądź większych celów oraz sukcesów. Nie powinno to jednak przyćmić tego, co jest tu i teraz, nie może zakryć rzeczywistości w której żyjemy, bo znowuż wtedy życie staje się bezsensowną wędrówką od jednych myśli do drugich, a to niczego nie przynosi. Jeśli mamy obie sfery łączyć, to tylko w takiej sytuacji, gdy nasze marzenia są w pełni realne, spełniamy je i to one kreują ową rzeczywistością.
To wszystko wydaje się być trudnym do przyswojenia i spełnienia, ale właśnie dlatego to może być naszą formą, testem wytrwałości, by konsekwentnie i uparcie dążyć do zachowania pewnych wartości oraz ogólnego porządku świata, by nie dać się zwariować! ;)
A co Wy rozumiecie pod tym dwuwyrazowym zwrotem, czym jest dla Was forma wytrwałości? Czekam na Wasze przemyślenia, postaram się jakąś ciekawą wypowiedź nagrodzić małą niespodzianką. 😉
Żegnam się z Wami wrześniowymi kwiatami, różami, hortensjami, budlejami, pięciornikami, floksami, oraz zachodem słońca - bije jeszcze od nich mnóstwo kolorów, ale w powietrzu mimo wszystko czuć zbliżającą się nieuchronnie jesień. Pozdrawiam Was serdecznie i do napisania! 😉😊
Nie umiem tak pięknie pisać...szkoda fotki super.
OdpowiedzUsuńMaksymilianie
OdpowiedzUsuńTak zwracam się do Syna, nie lubię już zdrobnień jego imienia.
Jak dorosły, to już nie Maksymek.
Studia, to podobno piękny okres w życiu młodych ludzi. Wiem to od 3-ki moich Dzieci.
Ogród jesienny jeszcze urokliwy🌸
A teraz odpowiedź na Twoje pytanie.
Forma wytrwałości, to dla mnie czas, który muszę sobie dać, aby być zadowoloną, zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Wytrwałość, to atut w ręku człowieka.
Każdy z nas jest ważny, potrzebny, cenny, jedyny w swoim rodzaju.
Forma wytrzymałości
w moim sercu i duszy gości.
Jest tylko moja w dniu gwarnym i w ciszy,
każdego dnia mi towarzyszy.
Serdeczności zostawiam na 🌞wrześniowe dni🙋
Przepiękne zdjęcia, przepiękne kwiaty! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńPieknie napisane, forma wytrwałości to dla mnie wierność swoim zasadom i priorytetom, a poza tym cały czas dążenie do samodoskonalenia na różnych polach, intelektualnym, emocjonalnym, duchowym i fizycznym ☺
OdpowiedzUsuńCudowny wiersz! Brawo Maksie! To dla Ciebie najpiękniejszy okres, wypoczynek, będący preludium cudownych studenckich lat! Oczywiście że będzie ciężko, ale jednocześnie radośnie. Najważniejsze że będziesz studiował to o czym marzyłeś. Co do pytania to przepraszam, ale kojarzy mi się z filozoficznymi rozważaniami i w moim wolnym czasie nie chce mi się uruchamiać szarych komórek;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Maksie i wykorzystaj jak najlepiej ten wolny czas:)
Mojącformą wytrwałości jest wierność zasadom które zostały mi w spadku przekazane przez wcześniejsze pokolenia. Oglądam stare fotografie, odwiedzam groby Bliskich i mówię im na ile byłam wierna, a na ile poszłam na łatwiznę. To taki wewnętrzny rachunek sumienia i wewnętrzna spowiedź: czy pamietam cobjestcdka mnie najważniejsze ...
OdpowiedzUsuńEfekty pisania przez komórkę bez okularów 😁ale sens zrozumiesz 😆
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, póki możesz, korzystaj z wolnego czasu, bo przed Tobą ciężki rok, moja młodsza siostra studiuje medycynę ;) Z całego serca życzę Ci, żeby ten czas studiów był dla Ciebie po prostu piękny i szczęśliwy. Dla mnie niestety nie był, ale to pewnie dlatego, że nie wiedziałam, czego chcę i studiowałam na kierunku, który nie za bardzo mi się podobał. Za to nadrabiam teraz, 5 lat od skończenia studiów, mam super pracę i dalej się uczę, tym razem tego, co mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńForma wytrwałości, ciężko mi teraz powiedzieć, muszę się zastanowić. Ładne zadanie dałeś mi na wieczór ;)
Życie studenckie to piękny czas :) ja z formą wytrwałości mierzę się odkąd ukończyłam studia, codziennie muszę mieć i formę i wytrwaość, żeby mierzyć się z przeciwnościami w moim zawodzie inaczej musziałabym zmienić zawód, któy zdominowany jest przez mężczyzn ;)
OdpowiedzUsuńJeju... ile literówek zrobiłam...
UsuńOwocnej końcówki wakacji życzę:)
OdpowiedzUsuńForma wytrwałości? Jest niejako jak ciecz... Wlana do naczynia przybiera jego kształt. Dla każdego będzie czymś innym tak jak i naczynia mają różny wygląd...
Wiersz piękny,marzyć trzeba by jak mawiał mój nauczyciel nie zwariować od nadmiaru normalności;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego życzę:)
Maks, radosci w tych ostatnich tygodniach przed studiami, ale jestem pewna, ze mimo ciezkiej pracy na uczelni bedzie to dla Ciebie cudowny czas w zyciu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.:) Wytrwałość to dążenie do własnych celów (ale nie za wszelką cenę), wierność zasadom, cierpliwość, systematyczność... , długo by można wymieniać, ale w życiu, jak w wierszu Szymborskiej - "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". Wystarczy jakiś impuls i zmieniają się priorytety, a i my sami zmieniamy się z czasem. Serdeczności Maksiu.:)
OdpowiedzUsuńMaks przed Tobą najpiękniejsze lata więc ciesz się, że nadchodzą :)) Pamiętam jak ja szłam na studia, sama w wielkim mieście :). Ale już od pierwszego dnia byłam zachwycona i żałuję, że ten czas już nie wróci :). Co do formy wytrwałości to bardzo filozoficznie się przedstawia, hmmm... ja napiszę prosto, jak zawsze moim małym uczniom tłumaczę rzeczy zawiłe. Forma wytrwałości - musisz z całego serca starać się, aby wytrwać w tym co postanowiłeś. Dzięki temu będziesz bardzo dumny z siebie i osiągniesz kolejny poziom we własnym rozwoju :). Miłego dnia Maks!
OdpowiedzUsuńStudia to bardzo fajny czas. Wierzę, że dobrze go wykorzystasz. Forma wytrwałości... formować, kształtować... czy można kształtować wytrwałość? Tak codziennie nie porzucać małych projektów i wielkich przedsięwzięć. Dążyć do celu.
OdpowiedzUsuńMaks radości i wielu spokojnych dni w końcówce września, ja Ci życzę wytrwałości na podjętym kierunku.:)
OdpowiedzUsuńCiesz się przedłużonymi wakacjami i wykorzystaj ten czas w pełni. Niebawem przyjdzie czas na inne wyzwania i obowiązki. Wówczas przyda się wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńDla mnie wytrwałość, to uparte dążenie do wyznaczonego celu.
piękne zdjęcia, ale zachód słońca- mega :) Odpoczywaj, regeneruj siły, bo będa potrzebne
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz i cudowne kwiaty. To prawda jesień się zbliża do nas wielkimi krokami. Twoja na pewno będzie cudowna, rozpoczynasz ważny rozdział w swoim życiu. Jeszcze raz życzę Ci powodzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Tak teraz przyjdzie kolejny etap w Twoim życiu. Równie zapełniony nauką, lecz jakże inną, tym bardziej, że Wybrałeś trudną drogę - medycynę. Zdobytą wiedzę trzeba będzie weryfikować na żywym organizmie jakim jest człowiek. I tu będzie potrzebna wytrwałość. A póki co korzystaj jeszcze z tych pięknych wakacyjnych dni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolejny piekny wpis i cudowny wiersz.Forma wytrwałości? są dziedziny życia że są nie do ruszenia ,jestem konsekwentna ale są też w życiu i takie dziedziny że po prostu się poddaję, dziwna ta moja psychika.Być może że życie moje tak się ułozyło że się czasami poddaję .
OdpowiedzUsuńMaksiu, podziwiam zarówno Twój wiersz, jak i dojrzałość Twoich poglądów. Tak trafnie napisałeś o marzeniach - nic dodać, nic ująć.
OdpowiedzUsuńForma wytrwałości to dla mnie wierność swoim ideałom i poglądom na przekór temu, co proponuje świat. A wymaga to czasem naprawdę ogromnego wysiłku, by wytrwać w nich niezależnie od pokus z jednej strony, a lekceważenia przez innych z drugiej. Moim nauczycielem w tej dziedzinie był Tato (a dzisiaj mijają dokładnie dwa lata od chwili, gdy odszedł do Pana), człowiek kryształowej uczciwości i jasnych, przejrzystych poglądów. Pomimo swojego zawodu i piastowanych przez pewien czas pewnych funkcji politycznych zawsze pozostał sobą i nie dał się kupić czy złamać. Stąd niektórzy z politowaniem mówili, że pozostawił nam w spadku jedynie mieszkanie w stylu wczesnego PRL-u i kupę książek. A ja jestem szczęśliwa, bo zostawił mi po stokroć więcej: dumę z niego jako człowieka, dobre wspomnienia u osób z którymi się zetknął i to, że nie ma na świecie człowieka, który mógłby mi kiedykolwiek wyrzucić, że Mój Tato potraktował go źle czy nieuczciwie. Jak napisano o nim w nekrologu „człowiek mądry, prawy, skromny, wielkiej uczciwości, sprawiedliwy”. I ja staram się żyć tak jak on, mieć w sobie tę dzielność i wytrwałość, która pozwala dążyć do celu ale nigdy kosztem innych, nigdy wbrew normom etycznym.
Oj, rozpisałam się:)
Uściski.
Być wiernym swoim ideałom,odlać je w formie i jej się trzymać.Na przekór światu postępować zgodnie ze swoją formą nie krzywdząc drugiego człowieka.Tak rozumiem Twoje pytanie i tak staram się postępować.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szczęścia na nowej drodze życia.I powiem Ci w sekrecie ,że chciała bym spotkać na swojej drodze takiego lekarza,dobrego,miłego,romantyka piszącego wiersze,dobrego fotografa,człowieka wielu pasji a przy tym zadającego pytania :)))
pozdrawiam
aż sobie przypomniałam, jak sama pisałam wiersze. Miałam iść an studia, ale nie poszłam w końcu. Tobie życzę powodzenia i zostaję na dłużej. Z przyjemnością obserwuję bloga:)
OdpowiedzUsuńPielęgnuj chwilę radosci;) czasem to najdłuższe wakacje,)
OdpowiedzUsuńForma wytrwałości to dążenie do celu , realizacji marzeń krok po kroku. , wytrwale , pomalutku , uparcie z pokorą. Tak jak kropla drąży skałę . Piękne fotki kwiatów. Czasy studenckie mimo , że jest ciężko będziesz wspominał do końca życia. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz i pięknie fotografujesz :) Dla mnie wytrwałość, to podobnie jak pisało to wielu moich przedmówców, to konsekwencja w dążeniu do celu, ale także wierność swoim ideałom oraz codzienna walka ze swoimi słabościami i przeciwnościami losu :)
OdpowiedzUsuńForma wytrwałości to dla mnie samodyscyplina, umiejętność dążenia do wyznaczonego celu każdego dnia, zdolność do zmienia333nia siebie w osobę, którą chcemy być.
OdpowiedzUsuńZadałeś trudne pytanie i za pewne wiele jest na niego odpowiedzi, ja napiszę że dla mnie największą formę wytrwałości widzę na co dzień , to walka osób niepełnosprawnych o dobre życie, samodzielność i samowystarczalność
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle świetne:)
pozdrawiam
O wytrwałości już koleżanki wszystko napisały:-)
OdpowiedzUsuńWspaniale uchwyciłeś zachód słońca, cudne zdjęcie. Pięknie roślinki jeszcze cieszą i u Ciebie oko. Budleja-jak ja kocham te roślinki, szkoda że motylków u mnie w tym roku tak mało i nie mogłam napatrzeć się na nie. Pozdrawiam:-)
To kończ szybko tę medycynę, bo by mi się przydał Lekarz rodzinny...;o)
OdpowiedzUsuń"Forma wytrwałości" - pytasz ??
Żyć i umrzeć Dobrym Człowiekiem...;o)
Odpoczywaj przed studenckim życiem 😉
OdpowiedzUsuńForma wytrwałości zmienia się z wiekiem. Teraz już nie jestem wytrwała w dążeniu do celu tak jak kiedyś. Oczywiście jak każdy z nas, mam marzenia i staram się je realizować w miarę możliwości:)
OdpowiedzUsuńW moim życiu miałam wiele wakacji ale do końca życia będę pamiętać te dłuższe o których piszesz. Te wakacje to jakby próg, po przekroczeniu którego otwierają się nowe możliwości i nowe życie.
Bardzo ładne zdjęcia udało Ci się zrobić. Bardzo trafnie odzwierciedlają zbliżającą się jesień:)
Pozdrawiam
Piękny wiersz i przemyślenia. Życzę Ci samych sukcesów Maks. Moim zdaniem ważne jest wytrwałość. Można osiągnąć nawet bardzo trudne rzeczy, trzeba tylko być cierpliwym, wytrwałym ale też tak jak mówisz odnaleźć się w tym co jest pomiędzy. Sama droga do marzeń może być piękna i przyjemna.
OdpowiedzUsuńW takim razie ciesz się tymi wakacjami jeszcze. Sam po sobie wiem ile dawało mi po kolejnym roku studiów takie odpoczywanie.
OdpowiedzUsuńDla mnie formą wytrwałości było choćby to jak rozwinąłem swoje zainteresowania naukami humanistycznymi na studiach I i II stopnia, a potem podyplomowych.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Studia to inna rzeczywistość, ja swoje wspominam bardzo dobrze chociaż na początku towarzyszyły im różne obawy i wątpliwości, studiowałam prawo, życzę Ci powodzenia i niech to będzie wspaniały czas dla Ciebie, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia...:)
OdpowiedzUsuńPiękny wpis i wspaniałe zdjęcia.To co przed Tobą to najpiękniejsze lata.Anatomia i biochemia nie są mi obce.Dasz radę.....a co do wytrwałości,wydawało mi się że nie ma we mnie tej cechy a jednak jak teraz wracam myślami wstecz kilka spraw dzięki mojej wytrwałości doprowadziłam do wymarzonego końca.Moze to upór...tak wytrwałość to upór w dążeniu do celu mimo przeciwności, mimo wiayru w oczy, mimo klod rzucanych pod nogi.I takiego uporu Ci życzę.Dziękuję że do mnie zagladasz.
OdpowiedzUsuńPiękny, mądry wiersz i przemyślenia.
OdpowiedzUsuńDla mnie wytrwałość to między innymi być na 200% dla bliskich, mimo że często nie mam siły na nic...
Moc pozdrowień posyłam.
Przepiękny wiersz, wspaniale piszesz, cudownie fotografujesz.
OdpowiedzUsuńPrzed Tobą wyjątkowe lata. Jestem pewna że będziesz wyjątkowym, doskonałym lekarzem!!!!!!!
Początek roku akademickiego zbliża się do Ciebie wielkimi krokami. Odpoczywaj i nabieraj sił, ładuj akumulatory do upadłego. Piękny wiersz napisałeś. Bardzo mi się podoba. Wytrwałość jest bardzo ważna bo dzięki niej człowiek jest w stanie osiągnąć zamierzony cel.
OdpowiedzUsuń