Podróże #28: Gondolą po krakowskiej Wiśle

Witajcie moi mili!
Dzisiaj chciałbym opowiedzieć o tym, jak to się stało, że przepłynąłem część krakowskiej Wisły piękną, drewnianą gondolą.

2 tygodnie temu, w piękny, słoneczny dzień, byłem ze swoim bratem w Krakowie, aby załatwić kilka spraw, a przy okazji pochodzić po urokliwych, krakowskich uliczkach i coś zwiedzić. Najpierw porwało nas na rynek. W jednej z kawiarń zamówiliśmy sobie truskawkowe mrożone napoje. Gdy odebraliśmy zamówienie, zaczęliśmy się włóczyć po płycie rynkowej - Sukiennice, Kościół Mariacki, a na samym końcu usiedliśmy sobie przy ratuszu, aby spokojnie dokończyć pić tę truskawkową "ambrozję".
Po jakiejś godzinie, wyszliśmy na Grodzką i zmierzaliśmy w kierunku Wawelu. W pewnym momencie jednak, postanowiłem skręcić na Planty, aby iść bardziej cienistą i chłodniejszą trasą, a przy okazji pokazać bratu liceum, do którego zamierzam iść od września. Wchodząc na Planty, od razu można było poczuć delikatne orzeźwienie i ochłodzenie, które dawały nam rozłożyste korony kasztanowców, a dokładniej cień, który one dawały. Kilka minut później doszliśmy pod ogromny, jasny gmach liceum nowodworskiego. Stanęliśmy i przez dłuższą wpatrywaliśmy się w te szkolne okna, do których za niedługo pewnie będę musiał poznać. Sama świadomość, że liceum to kończył chociażby największy polski malarz - Jan Matejko, wzbudzała we mnie poczucie dumy i zachwytu. Brat był zachwycony, nie tylko renomą, ale też wyglądem i stylem. Jasne ściany tego budynku, a także jego oryginalny, wyjątkowy styl, powoduje, że liceum to wygląda jak antyczna, hellenistyczna akademia. Można poczuć się, jakby się żyło w starożytnych Atenach.
Skręciliśmy na Plac na Groblach i tamtędy, małą uliczką poszliśmy nad zakole Wisły przy Wawelu. I tam doszło do nagłej i spontanicznej zmiany planów. W pewnym momencie podeszła do nas młoda kobieta, ubrana w strój kapitana statku i zaprosiła nas do skorzystania z wycieczki po Wiśle. Bardzo nas zaciekawiła ta propozycja - nigdy dotąd bowiem nie płynęliśmy łódką po tej jakże sentymentalnej, leniwej rzece, dlatego po chwili zastanowienia, postanowiliśmy wejść na dwunastoosobową, drewnianą gondolę, o pięknym imieniu - Anna, która nas od razu zachwyciła. Usiedliśmy przy dziobie łódki i zaczęliśmy cieszyć się takim stanem rzeczy.


Oprócz nas, na gondolę weszło kilka osób, głównie obcokrajowców, kapitan i pomocnica, która sama szkoliła się na kierowcę takich wycieczek.
10 minut siedzenia... i ruszyliśmy w godzinny rejs. Zamknęliśmy na chwilę oczy, aby wsłuchać się w jakże genialnie łączące się się ze sobą głosy delikatnego warkotu silnika i plusków wody. Na samym początku minęliśmy Wawel, który z perspektywy Anny na środku Wisły wyglądał bajecznie.





Po kilku minutach, dopłynęliśmy pod Kościół św. Michała Archanioła i św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Skałce. Właśnie wtedy kapitan włączył nagranie, na którym lektor opowiedział pokrótce historię tego miejsca w trzech językach: polskim, angielskim i niemieckim.
Kościół ten zawsze robi na mnie piorunujące wrażenie - jego wyjątkowy styl, kolorystyka, a także usytuowanie wzbudza we mnie zachwyt i podziw.



Gdy lektor skończył swoją wypowiedź, pomocnica kapitana, aby umilić nam jeszcze bardziej czas, puściła nam kilka piosenek, m.in. "Bałkanicę" i inne polskie biesiadne nutki. Widząc po minach obcokrajowców, można było zauważyć, że są bardzo zaciekawieni, a jednocześnie ubawieni tą naszą polską muzyką, a moje obserwacje potwierdziły się na końcu rejsu, gdy jeden z Niemców zapytał się kapitana o tytuły tych piosenek.
I tak, w muzycznym tempie dopłynęliśmy pod magiczny Kazimierz i tam zaczęliśmy się nawracać. Trochę nas to zdziwiło, bo nie minęło nawet 15 minut, a godzinny rejs miał już się wracać? Pod Wawelem się jednak wszystko rozwiązało, dlaczego tak wcześnie zawróciliśmy.









Okazało się bowiem, że rejs ten płynie na Kazimierz, później się wraca i płynie dalej na Salwator! Znam Kraków i wiedziałem, że ta drugą część będzie obfitować w większą ilość wrażeń i się nie pomyliłem! Płynąc na Kazimierz, cały czas było słychać warkoty silników, głosy ludzi spacerujących po bulwarze... natomiast droga na Salwator cechowała się cichym, spokojnym tonem. Od czasu do czasu odzywał się szum dzikich nadrzecznych lasów i trel trzciniaków.
W pewnym momencie wyjąłem rękę poza burtę i włożyłem ją do chłodnej, wiślanej wody. Krople co chwila podskakiwały, raz szybciej, raz wolniej, osiadając się na mojej gorącej od upału ręce. Zaraz po tym, druga też wylądowała w rzece i tak mijały kolejne minuty rejsu.

Po upływie 15 minut, przy starym, niedostępnym moście, który żył w otoczeniu rosnących w pobliżu dębów i akacji, zaczęliśmy się nawracać. Kapitan na naszą prośbę zatrzymał gondolę na chwilkę, abyśmy mogli jeszcze bardziej napoić się tą cudną chwilą.




Wracając, mijaliśmy Kościół św. Augustyna i św. Jana Chrzciciela i klasztor Norbertanek w Krakowie, który obok Wawelu jest podobno największym kompleksem zabytkowym miasta. Na tle rzeki, zabytek ten wyglądał bardzo interesująco. Pierwszy raz widziałem ten kościół z tak bliska. Bardzo mi się spodobał, dlatego zaraz po zrobieniu kilku zdjęć powiedziałem do brata, że to jest nasz kolejny cel podróży. W sierpniu, gdy przyjedzie na kilka dni, z pewnością tam wstąpimy.

 


Gdy minęliśmy to miejsce, kapitan znów włączył nagranie z opowieścią o klasztorze Norbertanek. Jednak wiąże się z tym bardzo zabawna sytuacja: na 12 osób, Polaków było tylko dwóch - ja i mój brat. W pewnym momencie chyba o nas zapomniano, bo wersji polskiej nie usłyszeliśmy.

Godzina minęła, a to oznaczało jedno - koniec rejsu. Wychodząc i widząc nasz smutek z tym związany, kapitan zaproponował, abyśmy następnym razem wyruszyli na czterogodzinny rejs na Tyniec! Gdy usłyszeliśmy o tej propozycji, to brat od razu powiedział, że w sierpniu na pewno wyruszymy na tę wyprawę. Już nie mogę się doczekać!


Tak więc taka historia - tradycyjny "wypad" na Wawel zmienił się w ekscytującą i wspaniałą podróż gondolą po krakowskiej Wiśle. I morał z tego taki, że spontaniczne decyzje obfitują w najwięcej wrażeń i są jak najbardziej korzystne.

Do zobaczenia niebawem, napiszcie koniecznie co tam u Was słychać. Pozdrawiam i do zobaczenia! :)

Komentarze

  1. Bosko! Wspaniałe miejsca, Kocham Polskę !

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się że spontaniczne decyzje są najlepsze:-) cudna wycieczka, piękne widoki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To miałeś Maksie bardzo udany wypad do Krakowa.
    My też całkiem niedawno byliśmy w tym pięknym mieście.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednak miasto z poziomu rzeki to całkiem inne, a i takie troszkę jak niespodzianka zwiedzanie!
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za wspaniałą wycieczkę. Kocham Kraków!Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  6. bosko; jakbym płynęła z Wami, oglądała mijane obiekty, zachwycała się ożywioną w takich miejscach, naturą, i moczyła dłonie w wodzie :))) Kochani, życzę Wam; Tobie i Bratu, wspaniałych wakacji obfitujących w niezapomniane przygody i wrażenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna wyprawa.
    Nie ma jak spontaniczne decyzje , prawda. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również niedawno pływałam taką gondolą po Wiśle w Krakowie i mam równie świetne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale super wyprawa. Jestem" do tyłu", bo nie wiedziałam o krakowskich gondolach!!!!
    Gratuluję " nowodworka".

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe miejsce i fantastyczny rejs pełen wrażeń i przepięknych widoków !!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z tym że spontaniczne decyzje są najlepsze a wyprawa cudowna i troszkę Ci jej zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaintrygowałaś mnie - super wyprawa już jest w moich planach ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale:)też bym tak chciała popłynąć po rzece:)Brat już od 3 tyg mi obiecuje,że popłyniemy pontonem z silnikiem po odrze ale jakoś nigdy nie ma czasu:(pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawa relacja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. też przepłynęliśmy gondolą w 2018 roku...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!

ARCHIWUM POSTÓW

Pokaż więcej

Translate

Obserwatorzy Bloga

Dziękuję za każdy głos! To mnie motywuje!

Moi psi strażnicy: Rudi (2013-) i Berek (2005-2022)

Kategorie

Podróże W moim ogrodzie Małopolskie Moja poezja Ptaki Góry Pola Wiersze Beskid Wyspowy wiosna Beskidy Zima życzenia 2017 Rośliny Kraków Kwiaty Grzyby Spacer Rynek 2016 Zamek Jesień 2019 Grusza Wiersz Wyniki wakacje Lato Przemyślenia święta Las Podróż Roku wielkanoc Ciasto Dobczyce Inne Kościół Rudi Wieś Zachód Słońca 2018 Blog Boże Narodzenie Motyle Cmentarz Kot Skansen Ssaki podsumowania 3. urodziny Konkurs Lasek Mama Moje przygody Owady Planty Podziękowanie Polska Urodziny W moim domu Wspomnienia 2020 Kiki Nowy Rok Opowiadanie Pole Rocznica Ruiny zamku Rzeka Sentymenty Maksa Studia Wiosenno-letnie wyzwanie u Maksa Zalipie Żonkile Artystycznie Chatki Chmury Cudo Historia Kapliczka Koronawirus Leśniczówka Malowane Niebo Pies Puszcza Statystyki Tata Tenis Tulipany Wał Ruda Wschód Słońca Wspomnienie Wyzwanie urodzinowe Zjawiska pogodowe Śmierć 2021 Bez Candy Chinkali Czosnek niedźwiedzi Droga Fiołki Jabłoń Jan Paweł II Jedzenie Katedra Lanckorona Lekarski Luty Maj Nauka Niepołomice Owoce Panorama Pieniny Plany Pomniki Prezent Przedwiośnie Przepis Ratusz Rozdanie Rzepak Sierpień Skalniak Staw Szlak Wieża Zioła Śnieg Basia Wójcik Bałtyk Bitwa Bochnia Brzozy Cichawa Czarny bez Dolina Raby Dynia Jezioro Karolina Kózkówna Kazimierz Wielki Krajobraz Krokusy Krościenko Lipa Listopad Majówka Matura Medycyna Morze Mury Muzeum Pałac Paź królowej Pielgrzymka Pierniczki Polskie bociany Pomnik Pomorskie Pomorze Przebiśniegi Raba Rower Ruduś Stare Miasto Słońce Talent Trzy Korony Wawel Wielkopolskie Wisła Wrocław Wycieczka Wypieki Zachwyt Zbiorniki Zboża Ziarnopłony Zielono przyroda ptaki na flagach wielka sobota zdjęcia Ścieżka Śląskie 2023 4. urodziny 5 miejsc Agnieszka Radwańska Akademia Muzyczna Aleja Gwiazd Babia Góra Bazylea Bałwan Berek Biedronka Bieszczady Bocian Boże Ciało Budki Budleja COVID-19 Choinka Clematisy Dolina Prądnika Dolnośląskie Domek Droga krzyżowa Drzewa Dunajec Dwór Ferie Gady Gotowanie Gołoborze Grodkowice Grota Grudzień Hel Hiacynty Jagodzianki Jarmark Kartki Kasztany Kazimierz Klasztor Klomb Kolory Kościół Mariacki Krzewy Krzyż Kukurydza Lipiec Lipnica Murowana Lourdes Marysieńka Miłość Mniszek lekarski Moje zdrowe życie Morwa Most Niedzica Nowodworek Obraz Odlot Ogród Ojców Opis Opowieść Ostrów Lednicki Oznaki wiosny Palma Pandemia Papierówka Papież Papuga Październik Pisklęta Pięknie Plaża Podskale Podziemia Powiśle Dąbrowskie Praktyki Procesja Przygotowania Przyjaciele Pytania Rogale świętomarcińskie Ruiny Rzeźby Różaneczniki Różaniec Rękodzieło Sanktuarium Sesja Sielanka Spotkanie Stokrotki Sukiennice Sylwester Syrop Szczawnica Szpaki Szpital Słonecznik Trasa Ukraina Warzywa Wierzby Wiązanki Wojna Wspaniałe Wyprawy Zabawa Zadanie od Maksa Zdrowo Ziemia Dąbrowska Zmiany jaszczurki jeże purchawice sierpówki Łysa Góra Ślimaki Średniowiecze Święconka Święto Niepodległości Żniwa 10 lat 100000 2015 3 maj 5. urodziny 6. urodziny 7. urodziny 8 lat 9 lat Akrostych Album Alfa Altana Amfiteatr Anna Arthur Wellesley Artykuł BMI Balon Bazie Bazylia Bazylika Bałwankowo Berberysy Bezsenność Biało Biało-czerwone Biologia Bitwa pod Grunwaldem Bizony Bobolice Bobry Bociany Bogatka Brusznica Brzozowisko Buraki Bury Bułki Błękit Cele Chabówka Chaczapuri Chaos Chemia Chełm Chleb Chrząszcz Ciastka Ciastka orzechowe Ciężkowice Clafoutis Czarny Staw Czechy Czerwiec Częstochowa Część I Człowiek Dalgona Dawne dzieje Diabelski Kamień Diablak Dla artystów Dla kucharzy Dla poetów Dmuchawiec Dobro Docenione Dolina Białego Drożdżowe Drzewo Dutch baby Dyskusja Dzieciństwo Dziewięćsił Dzień Mamy Fontanny Fotografia Francja Galette des rois Gdańsk Gdów Geografia Gniezno Gondola Gorce Gostynin Gołąb Goździki Grodzisko Grunwald Gubałówka Gwiazdy betlejemskie Góra Skrzynecka Góra Zamkowa Górki Góry Świętokrzyskie Głosowanie Horiatiki Huragan Huśtawka Iglaki Illzach Info Ja w Kuchni Jacuś Jadłospis Jajka Jarmuż Jasna Góra Jednosiwy Jerozolima Jesienne dary ogrodu Jesiony Jezioro Czchowskie Jezioro Dobczyckie Jezioro Rożnowskie Jiaogulan Jubileusz Język polski Kalorie Kalwaria Kanie Karmniki Kawa Kawiarnia Klucz do matury z biologii Koktajle Kolejka Kolekcja Kompot Kompozycja Komunia Święta Konfederacja barska Konie Konkurs Palm Wielkanocnych Kopiec Kraka Korona zapory Kraków-Łagiewniki Krogulec Krowa Krupówki Krzesławice Krzewuszki Krzywa Wieża Krzyż Milenijny Krzyżacy Krzyżówki Książka Księżyc Kuchnia Kujawsko-pomorskie Kundel Kura Kurczak Kurozwęki Kwarantanna Kwiecień Kładki Latarnia Lednica Legendy Lenistwo Lilak Lipnica Literatura London Eye Londyn Lot Lubczyk Lwów Majeranek Makro Marchew Marzec Marzenia Mazowieckie Mazurek Medugorje Melisa Melsztyn Mgła Michałki Mikołaj Kopernik Mirów Misje Mięta Mniszki Mogielica Moi Przyjaciele Molo Monety Mróz Muchomory Muchołówka szara Mural Naleśniki Niebieski Niedziela Palmowa Niegowić Noc Norbertanki Nowy Wiśnicz Obserwacje Odpoczynek Odpowiedzialność Ogień Ojcowski Park Narodowy Olimpiada Omega Opactwo Opole Opolskie Opowieści Oregano Orzechy Ostrów Tumski Owca PDMD Parowar Patriotyzm Pelargonie Pietruszka Piwonie Pizza Plac św. Piotra Plebiscyt Pliszki Pociąg Podbiały Podgrzybki Podhale Podkarpackie Podróż pięciolecia Podziw Pokazy Polecie Pomnik św. Floriana Pomoc Pory roku Potok Powieść Pozdrowienia Poziomki Poznań Praca Praga Prom Prośba Przed Sylwestrem Przemijanie Przerwa Przygoda Przyszłość Pszczoła Pucuś Pustelnia Płazy Radość Refleksje Rejs Rokitnik Rozmaryn Rożnów Rukola Rzadkie Rzeźbiarstwo Rzym Rękawka Rżysko Samosy Sanki Sałatka Seler Sernik Sezon karmnikowy Sierpówka Sir Siła Skamieniałe Miasto Skałka Skocznie Smoleń Sopot Spisz Spokój Stajnia Staropolskie Stetoskop Styczeń Szacunek Szałwia Szczaw Szczepienia Szczepionka Szczepmy się! Szczerze Szczypiorek Szkoła Szlak Orlich Gniazd Szron Szwajcaria Sól Słowacja Słowianie Taize Tamy Tatry Tatrzański Park Narodowy Teatr Topola Toruń Tradycje Tropsztyn Tropy Turbacz Tymianek Ulubione Urbi et Orbi Uście Solne Wadowice Waga Warmińsko-Mazurskie Warsztat Wata cukrowa Watykan Wellington Arch Westerplatte Wetlina Widoki Wielka Brytania Wiewiórka Wieżyca Wigilia Wiszące mosty Witacze Wodospad Wow Wprowadzenie Wrzos Wyjazd Wytrzyszczka Wyzwanie Włochy Włóczęga ZOO Zakopane Zapora Zapowiedź Zasady Zawilce Zawoja Zaćmienie Zaćmienie Księżyca Zbiórka Zdjęcie Zegar Zwierzęta Zwyczaje Złoto dzwoniec filmy kosy magiczny czas porządki rudziki van Gogh Łatwe w uprawie Ławka Łąki Śliwa Ślęża Święci Świętojański Świętokrzyskie Święty Krzyż śpiew śpiew dzwońca św. Szymon święty Mikołaj Żołnierze i polegli Żurawki

Prawa autorskie

Wszystkie moje teksty i zdjęcia na blogu "Świat z mojej perspektywy" są chronione prawem autorskim na mocy: Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wykorzystanie ich wymaga mojej zgody!

Agregator blogów przyrodniczych

Rozdane, powędrowało do Janeczki z Chwil Wytchnienia!

Rozdane, powędrowało do Jadzi Kluczyńskiej!

BLOG KULINARNY

TUTAJ ZAGLĄDAM