Tkwiąc w wielkanocnym renesansie...
Drodzy Czytelnicy...
przed nami moment wyjątkowy i równie wspaniały... Święta Wielkiej Nocy to przede wszystkim najdonioślejszy pokaz zwycięstwa dobra nad złem, życia nad śmiercią, światłości nad ciemnością. Niechaj Ci wszyscy zwycięzcy towarzyszą Wam każdego dnia, nie tylko od święta.
Niekończących się pokładów zdrowia i pozytywnej energii mogącej rozpędzić najczarniejsze chmury...
Ciepła rodzinnego otulającego zewsząd swoim najpiękniejszym obliczem...
Ogromnej miłości wobec bliźnich, ale przede wszystkim wobec siebie samego...
Niezachodzącego słońca na życiowym horyzoncie, który to wytycza tyle dróg i historii...
Wielkich łask od zmartwychwstałego Chrystusa, by czerpać z tej siły, z tego poświęcenia za grzechy nasze i całego świata...
A z bardziej przyziemnych spraw, to niechaj nie braknie pysznej wielkanocnej strawy, przyjemnych rozmów z bliskimi i mokrego Śmigusa-Dyngusa, mimo że obecnie odchodzi pomału do lamusa...
Wszystkiego najpiękniejszego na te święta!
Maks
Niech ta wspaniała, wiosenna pogoda towarzyszy jak najdłużej! |
Przy okazji pragnę podziękować za piękne, wielkanocne karteczki...
...Basi Wójcik... |
...Małgosi X... |
...Lence z "Zacisza Lenki"... |
...a także Ismenie... |
A sam na te kilka dni uciekam w otchłanie beskidzkie, czytelnicze i ogrodowe... Wiosna daje mi dużo energii do działania, napawa trudnymi do opisania i zaszufladkowania optymizmem i wiarą w lepsze jutro. Oby oczekiwania pokryły się z dalszą rzeczywistością. Łatwo się zapomnieć w koncertach kosów zakotwiczonych na starych, jesionowych gałęziach i w jasnozielonych falach rodzącej się na nowo przyrody. Taki renesans wręcz ubóstwiam...
Wiosenny renesans podziwiam w fioletach ogrodowych fiołków, które nie wiedzieć skąd pojawiły się tu tłumnie parę wiosen temu... |
...w spacerach po moich ukochanych polach obsadzonych rzepakiem (ale w maju będzie tu pięknie!)... |
...w cudzie kwitnienia i kolorowania Matki Natury... |
...w kępkach rzeżuchy, które od kilku dni perfumują dom zapachem świąt... |
...w losach profesora Wilczura, które w wersji papierowej chwytają za serce jeszcze bardziej... |
...oraz w kolejnych beskidzkich wędrówkach, które opiszę tutaj już niebawem... |
Pozdrawiam i do napisania! ;)
Wesołych Świąt, Maksiu.
OdpowiedzUsuńI ja zanurzyłabym w tej beskidzkiej wiosennej otchłani. Uciekłabym od tych garnków, rondli.... Może kiedyś? Przecież tak kocham takie góry i takie przestrzenie...
OdpowiedzUsuńAle chyba najbardziej zazdroszczę tych majowych pól rzepakowych.
Ja najpierw poznałam papierową wersję losów Profesora Wilczura.
Maks, jesteś Mistrzem w obserwowaniu i opisywaniu swojego świata, Poetą używającym pięknych słów.... Który młody chłopak teraz tak mówi, pisze...? Jak się taki uchowałeś?
Jesteś wyjątkowy. Cieszę się, że spotkałam Cię w tym wirtualnym świecie
Oj rozpisałam się... Mogłabym tak jeszcze długo...
Pozdrawiam serdecznie
Radosnego Alleluja:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Maksie. Tobie i Twoim bliskim również życzę wesołych Świąt Wielkanocnych,
OdpowiedzUsuńsmacznego jajka oraz szalonego i wyjątkowo mokrego Śmigusa Dyngusa.
Pięknych świąt, Maks.
OdpowiedzUsuńMiłego świętowania :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMaks, w podziękowaniu za Twoje piękne życzenia, przesyłam też od siebie parę słów, aby Święta Wielkanocne przyniosły radość i nadzieję a Zmartwychwstanie, które niesie odrodzenie, napełniło pokojem, niech da siłę w pokonywaniu trudności i pozwoli z ufnością patrzeć w przyszłość…
OdpowiedzUsuńAnita
Drogi Maksie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za piękne życzenia i pamięć. Dobrze, że zaglądnęłam do spamów, tam zobaczyłam Twoje życzenia. Jakiś czas temu utraciłam wszystkie adresy ulubionych blogów. Mam u Ciebie spore zaległości. Jutro postaram się wszystko nadrobić.
Z okazji świąt Wielkanocnych chciałabym Ci życzyć wszystkiego najlepszego i najpiękniejszego. Niech to będzie wyjątkowy czas dla Ciebie. Odpocznij, a zarazem naciesz się sobą i piękną przyrodą w Beskidzie. Niech Zmartwychwstały Chrystus nie szczędzi Ci swoich łask.
Ściskam Cię mocno i pozdrawiam świątecznie:)
A co do Profesora Wilczura? Uwielbiam stare wersje filmowe: z Anną Dymną i tą jeszcze starszą bo przedwojenną, no i oczywiście papierową.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Ci moc serdeczności:)
Radosnych świąt Maksiu oraz wszelkiego dobra każdego dnia.
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, nabieraj sił, bądź szczęśliwy, mimo trudności.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :).
OdpowiedzUsuńJak zawsze podziwiam Twoje zdjęcia :).
Uuu, u Ciebie już całkiem cieplutko jak na gołe nogi latasz ;).
Przepiękne zdjęcia. Dziękuję za piękne życzenia!!! Tobie również życzę by Święta upłynęły w zdrowiu, spokoju i radości. Nabieraj witalności i ciesz się obcowaniem z naturą!!!
OdpowiedzUsuńMnie również wiosna, ciepło i słońce napawa optymizmem, mimo że w pracy ciężki czas. Uwielbiam jak robi się zielono i wszystko kwitnie... Życzę radosnego jeszcze świętowania. Niech ten wyjątkowy czas przyniesie wszystko co najlepsze i najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i również życzę spokojnych świąt:) uwielbiam wiosnę , jej rozkwit , a czasami wybuchy zieleni i ciepła, tak jak w te święta:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknego świętowania życzę i radości na ten poświąteczny czas :-).
OdpowiedzUsuńPięknych poświątecznych wrażeń...;o)
OdpowiedzUsuńPiękne życzenia Maksie. Mnóstwa poświątecznych wrażeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Przepiękne kadry... pozdrawiam poświątecznie:)
OdpowiedzUsuń