Podróże #16: Zamek w Dobczycach
Witam!
Dziś oprowadzę Was po zamku w Dobczycach, który jest przepiękny i godny odwiedzenia. Znajduje się on ok. 20 km na południe od Krakowa. Leży w dolinie Raby nad Jeziorem Dobczyckim (sztucznym zbiornikiem na Rabie).
W następnym poście oprowadzę Was po skansenie, który znajduje się obok.
Zamek ten został wybudowany w XIV wieku, około 1362 r. przez króla polskiego - Kazimierza Wielkiego. Budowla stanowiła w średniowieczu warownię włączoną do systemu obrony Krakowa. Pod koniec XVI wieku rozbudowany przez dzierżawców Lubomirskich, posiadał około 70 pomieszczeń. W czasach swojej świetności gościł on Kazimierza Wielkiego, Władysława Jagiełłę, królową Jadwigę, czy kronikarza Jana Długosza, który uczył dzieci króla Kazimierza Jagiellończyka, w tym św. Kazimierza. Zamek został zniszczony podczas potopu szwedzkiego, a później przez poszukiwaczy skarbów. W 1960 r. rozpoczęto prace wykopaliskowe i rekonstrukcyjne.
Zapraszam Was na relację z tego miejsca.
1. rzeczą, którą minęliśmy w trakcie naszej wycieczki były mury miejskie, które powstały nieco później niż zamek. Miały one kształt nieregularnego pięciokąta i mierzyły około 700 m. Otaczały one całe Stare Miasto. Po rekonstrukcji w XX wieku, została tylko ich część na samym przodzie. Przy murach była wieża, na której szczyt wiodły metalowe schody. Widoki stamtąd - cudowne.
Idąc na zamek mijaliśmy drewniany domek, w którym mieszkają ludzie, ale p części żyją, jakby czas stanął w miejscu, bo nie mają np. dostępu do wody.
W końcu dotarliśmy na zamek. Bardzo uroczy, niewielkich rozmiarów. Do środka prowadził drewniany most.
Po przekroczeniu bramy, weszliśmy na plac, gdzie była kasa. Tam kupiłem bilet (ulgowy - 5 zł, normalny - 7 zł) i podziwiałem piękne widoki na zaporę, a także zamek.
No i... wchodzimy do wnętrza zamku! Na samym początku - sala z maszkaronami - kopiami z krakowskich Sukiennic, które je zdobiły w renesansie. Symbolizują przywary ludzkie. Maszkarony to posągi głów - każda ma inną nazwę. W Dobczycach są od 1990 r.
Za maszkaronami rozpoczęła się właściwa część zamku. Najpierw był plac, od którego odchodziły wszystkie sale. Na jego środku była studnia.
Dobrze, wchodzimy do sal. W 1. sali największą atrakcją są kopie przywilejów nadanych mieszkańcom Dobczyc. Przywileje nadali: Kazimierz Wielki (1340 r.), Jan Olbracht (1494 r.), Aleksander (1506 r.), Zygmunt II (1559 r. i 1570 r.), a także Zygmunt III Waza (1600 r.). Dotyczyły one m.in. prawa do zakupu żup solnych w Wieliczce i Bochni, uwolnienia od cła mieszczan, czy utworzeniu targów w poniedziałki i jarmarków od Zielonych Świątek (maj) do św. Marcina (listopad).
W sali tej znajdowały się jeszcze: zdjęcia z wykopalisk z lat 60. XX w., praca Ewy Saczki, obraz Kazimierza Wielkiego, czy makieta zamku.
Kolejna sala nawiązywała do II wojny światowej i Żydów. Były tam: ubrania z Auschwitz należące do osób z Ziemi Dobczyckiej, fragment Księgi Estery po hebrajsku, polskie sztandary, ziemia z Katynia i Monte Cassino, broń, ubrania (w tym mundur Józefa Roślickiego), czy obraz Piłsudskiego na Kasztance.
3. salą była Sala Tortur, gdzie pokazano 3 sposoby tortur w czasach średniowiecznych: kata, szubienicę i pręgierz (niepokazany).
Kolejna sala była kaplicą św. Kazimierza. Święty ten był królewiczem - synem króla Polski Kazimierza Jagiellończyka. Jest nazywany patronem Polski i Litwy. To właśnie na tym zamku pobierał nauki od Jana Długosza. Kaplica składa się z 2 części: 1. to przedsionek, a 2. to miejsce, gdzie jest obraz świętego. W przedsionku znajdują się ławki, ale też rzeźba wzorowana na "Ostatniej Wieczerzy" Vinci, herb Jagiellonów i herb Jana Pawła II.
Kolejne sale przedstawiały głównie wykopaliska z zamku, przedmioty związane z religią, czy broń.
Tak zaprezentowała się ostatnia sala na zamku. I tu muszę postawić kropkę. Ciąg dalszy nastąpi w następną sobotę. :)
Pozdrawiam i do zobaczenia!! :)
Dziś oprowadzę Was po zamku w Dobczycach, który jest przepiękny i godny odwiedzenia. Znajduje się on ok. 20 km na południe od Krakowa. Leży w dolinie Raby nad Jeziorem Dobczyckim (sztucznym zbiornikiem na Rabie).
W następnym poście oprowadzę Was po skansenie, który znajduje się obok.
Zamek ten został wybudowany w XIV wieku, około 1362 r. przez króla polskiego - Kazimierza Wielkiego. Budowla stanowiła w średniowieczu warownię włączoną do systemu obrony Krakowa. Pod koniec XVI wieku rozbudowany przez dzierżawców Lubomirskich, posiadał około 70 pomieszczeń. W czasach swojej świetności gościł on Kazimierza Wielkiego, Władysława Jagiełłę, królową Jadwigę, czy kronikarza Jana Długosza, który uczył dzieci króla Kazimierza Jagiellończyka, w tym św. Kazimierza. Zamek został zniszczony podczas potopu szwedzkiego, a później przez poszukiwaczy skarbów. W 1960 r. rozpoczęto prace wykopaliskowe i rekonstrukcyjne.
Zapraszam Was na relację z tego miejsca.
1. rzeczą, którą minęliśmy w trakcie naszej wycieczki były mury miejskie, które powstały nieco później niż zamek. Miały one kształt nieregularnego pięciokąta i mierzyły około 700 m. Otaczały one całe Stare Miasto. Po rekonstrukcji w XX wieku, została tylko ich część na samym przodzie. Przy murach była wieża, na której szczyt wiodły metalowe schody. Widoki stamtąd - cudowne.
Wejście |
Wieża |
Flaga na wieży |
Widok z wieży na Jezioro Dobczyckie |
Idąc na zamek mijaliśmy drewniany domek, w którym mieszkają ludzie, ale p części żyją, jakby czas stanął w miejscu, bo nie mają np. dostępu do wody.
W końcu dotarliśmy na zamek. Bardzo uroczy, niewielkich rozmiarów. Do środka prowadził drewniany most.
Po przekroczeniu bramy, weszliśmy na plac, gdzie była kasa. Tam kupiłem bilet (ulgowy - 5 zł, normalny - 7 zł) i podziwiałem piękne widoki na zaporę, a także zamek.
No i... wchodzimy do wnętrza zamku! Na samym początku - sala z maszkaronami - kopiami z krakowskich Sukiennic, które je zdobiły w renesansie. Symbolizują przywary ludzkie. Maszkarony to posągi głów - każda ma inną nazwę. W Dobczycach są od 1990 r.
Za maszkaronami rozpoczęła się właściwa część zamku. Najpierw był plac, od którego odchodziły wszystkie sale. Na jego środku była studnia.
Dobrze, wchodzimy do sal. W 1. sali największą atrakcją są kopie przywilejów nadanych mieszkańcom Dobczyc. Przywileje nadali: Kazimierz Wielki (1340 r.), Jan Olbracht (1494 r.), Aleksander (1506 r.), Zygmunt II (1559 r. i 1570 r.), a także Zygmunt III Waza (1600 r.). Dotyczyły one m.in. prawa do zakupu żup solnych w Wieliczce i Bochni, uwolnienia od cła mieszczan, czy utworzeniu targów w poniedziałki i jarmarków od Zielonych Świątek (maj) do św. Marcina (listopad).
W sali tej znajdowały się jeszcze: zdjęcia z wykopalisk z lat 60. XX w., praca Ewy Saczki, obraz Kazimierza Wielkiego, czy makieta zamku.
Kolejna sala nawiązywała do II wojny światowej i Żydów. Były tam: ubrania z Auschwitz należące do osób z Ziemi Dobczyckiej, fragment Księgi Estery po hebrajsku, polskie sztandary, ziemia z Katynia i Monte Cassino, broń, ubrania (w tym mundur Józefa Roślickiego), czy obraz Piłsudskiego na Kasztance.
3. salą była Sala Tortur, gdzie pokazano 3 sposoby tortur w czasach średniowiecznych: kata, szubienicę i pręgierz (niepokazany).
Kolejna sala była kaplicą św. Kazimierza. Święty ten był królewiczem - synem króla Polski Kazimierza Jagiellończyka. Jest nazywany patronem Polski i Litwy. To właśnie na tym zamku pobierał nauki od Jana Długosza. Kaplica składa się z 2 części: 1. to przedsionek, a 2. to miejsce, gdzie jest obraz świętego. W przedsionku znajdują się ławki, ale też rzeźba wzorowana na "Ostatniej Wieczerzy" Vinci, herb Jagiellonów i herb Jana Pawła II.
Kolejne sale przedstawiały głównie wykopaliska z zamku, przedmioty związane z religią, czy broń.
Muszle ślimaków, małży z wykopalisk |
Wykopaliska z epoki miocenu |
Zastawa z XIX w. |
Fragmenty naczyń - średniowiecze |
Kominek z epoki renesansu |
Głowa bożka Swarożyca znaleziona na cmentarzu grobów ciałopalnych |
Przedmioty religijne z XIX w. |
Gablotka zatytułowana "Broń od XII do XIX w." |
Piec łazienkowy żeliwny |
Pozdrawiam i do zobaczenia!! :)
Świetna relacja. Zamek w Dobczycach jest trwałą ruiną ale zasługuje na odwiedziny. Byłam w zamku i skansenie. Niestety, zdjęcia są jeszcze w moim archiwum. Może kiedyś będą opublikowane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Jest co zwiedzać, każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy zamek, warty zobaczenia. Ze zdjęć widać , ze pięknie położony.
OdpowiedzUsuńA na Rabie organizowane są świetne spływy kajakowe...;o)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w tych stronach, zamek wart odwiedzenia, a panorama z zamku-przepiękna.
OdpowiedzUsuńZamek w Dobczycach jest wart zobaczenia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Kocham podróże, jednak niekoniecznie po starych zamkach i ruinach, może dlatego, że już w szkole podstawowej nauczycielka od historii ciągała nas po nich do uprzykszenia :p Jednak Ty przedstawiłeś zamek tak ciekawie i wyczerpująco, że chyba od nowa polubię ruiny. Panorama okolicy dalszej i bliższej zachwycająca :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałem tam jechać ostatnio z rodzicami i siostrą ale... zrezygnowałem:)
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam zamek w Dobczycach, ale byłam zbyt wcześnie i był jeszcze zamknięty, wiec nie weszłam do środka, a widzę że watro zwiedzić wnętrza, może uda się tam być w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńOdwiedziny zamku mam w planach, nie wiem kiedy je zrealizuję, ale na pewno zrealizuję :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Piękne widoki z góry. Mam tan zamek w planach, może za rok się uda. Ciekawa relacja. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBeautiful gift that you do not make with your publications with which had great moments.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing and a warm greeting from Gran Canaria - Canary Islands (Spain).
Miło być z Tobą na wycieczce. Bywałem tam kilkakrotnie. Szczególnie pięknie wyglądają stąd zachody słońca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Uwielbiam zamki i ich okolice.
OdpowiedzUsuńMiejsce godne zwiedzenia. Lubie taką historie.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Max, zachęciłeś mnie do wyprawy do Dobczyc- piękne miejsce! Świetna relacja.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i solidna relacja z wycieczki - jakbym tam była :-) Masz dar opowiadania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały!! Mogłabym w nim straszyć :)))
OdpowiedzUsuńZ dużą dozą niepewności kliknęłam w sierpniowe zapiski bojąc się, że i tu mnie nie było, ale byłam :))) Ufff...
OdpowiedzUsuń