Kos, sierpówka i jaszczurka - moje ostatnie rewelacje przyrodnicze.
Cześć! Parę postów wcześniej, pisałem o Sierpówce i jej leczeniu. Okazało się, że uszkodzenia nie były tak duże, jak przypuszczałem, więc po 3 dniach opuściła klatkę. Ostrożnie wyjąłem ją z mieszkanka i puściłem. Wzbiła się w powietrze i... spadła. Nic się jej nie stało, bo spadła może metr w dół, na butwiejące liście z tamtej jesieni. Następnego dnia latała nad ogrodem i w pewnym momencie zleciała do tego miejsca, gdzie mieszkała i zaczęła jeść ziarna, które miała jako pokarm w trakcie leczenia.
Do dzisiaj lata jak szalona nad moim ogródkiem i bardzo się cieszę, że nic poważniejszego jej się nie stało.
Jednak to nie koniec z moimi przygodami. Od 2 miesięcy po ogródku chodzi kos, który jest bardzo śmiały, nie obawia się człowieka, jakby był oswojony. Nie przypominam sobie sytuacji, kiedy miałby się nas przestraszyć.
W niedzielę, postanowił zajrzeć do mojego domu. Wykorzystał to, że są otwarte drzwi, po czym rozpoczął swoją wędrówkę. Zauważyłem go dopiero wtedy, gdy przechadzał się po przedpokoju. Próbowałem go skierować do wyjścia, ale to nie było takie łatwe, jak sądziłem. Dopiero po 10 minutach, udało mi się wydostać kosa z domu.
Pomimo tej sytuacji, nasze "relacje" pozostały niezmienne. Nawet teraz widzę go jak chodzi po moim lesie. :)
W sobotę mój kolega, znalazł małą jaszczurkę zwinkę przy swoim domu. Na czas jego pobytu tutaj zrobiliśmy zwince małe terrarium, aby czuła się jak najlepiej. Sam kiedyś złapałem ciężarną jaszczurkę, która była potrącona przez samochód. Opiekowałem się nią parę godzin, po czym zdechła. :(
Cieszę się, że mam tyle przygód związanych z przyrodą. Oby tak dalej! :)
Gratuluję tak wielkiej miłości do ptaków. Wiele osób kocha ptaki niewielu zajęło by się nimi :))))) Na swoim koncie mam miejskiego gołębia z okaleczonym skrzydłem i zabrudzonego szpaka, któremu wystarczyło kąpiel sprawić aby już był zdrowy :))) Może kiedyś o tym napiszę...
OdpowiedzUsuńSzczerze gratuluję :))))))))))))))))))))))))))))))
Masz konkretne zasługi, piękne! Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTutaj się jeszcze wpiszę, że pamiętam o ich dalszym losie ale pytam o teraz z wrześniem... czy je widujesz itd? :))))
OdpowiedzUsuńKos zabił się o szybę od mojej leśniczówki :( A sierpówkę widuję prawie codziennie :)
Usuń