Jesienna wolność
Witam!
Kolejny rok akademicki wiąże się z kolejnymi wyzwaniami, które skutecznie zabierają mi czas oraz chęć, by sklecić tutaj kilka słów.
Jesienną porę mogę względnie przetrawić tylko w takiej sytuacji, gdy złote klonowe liście i szkarłatne kapelusze muchomorów są skąpane w delikatnych promykach słońca. Końcówka października okazała się być dosyć łaskawą oraz bezproblemową pod tym względem, dlatego też w przerwach między chaotycznym przyswajaniem immunologii, czy patofizjologii mogłem na spokojnie poodkrywać te większe, jak i te mniejsze skarby złotej polskiej jesieni...
Dęby z jesionami... |
...leszczyna... |
...wierzba z winoroślą i modrzewiami w tle... |
...a w ogrodowej ściółce grzybów pod dostatkiem, tutaj czernidłaki kończące swój króciutki żywot... |
...kolejna kania w malinowym chruśniaku... |
...pod brzozami nawet kilka podgrzybków wyrosło... |
...a pod jabłoniami wysyp młodych muchomorów... |
...ktoś nad tym czuwać musi! |
Mimo takich niezwykłych okoliczności przyrody nie sposób jednak nie wpuścić odrobiny smutku w te obrazki. Nie lubię tego momentu, kiedy wszystko dookoła zamiera, kiedy dzieło wiosennej, jak i letniej pory staje się tworem bezwartościowym, a ostatecznie tylko wspomnieniem migającym co jakiś czas w tyle głowy.
Praktyczne zajęcia na razie pozostały w trybie stacjonarnym, więc jesienny spacer Plantami stał się jak najbardziej możliwy |
Wolność
wolności pragnę
nie na niby
naprawdę
wolności żądam
nieskalanej
niewolą innych istnień
bo to tylko pusta teoria
denna paplanina
o wolności!
twa wartość niepoliczona
nibyś wszechobecna
nibyś wszechmocna
a tak niedostępna
Smutek towarzyszy mi również wtedy, gdy obserwuję obecną sytuację w Polsce. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z zeszłego czwartku podzielił jeszcze bardziej i tak już mocno podzielony naród. Tak naprawdę nie pamiętam, czy kiedykolwiek wcześniej ten podział był aż tak silny, aż tak zauważalny. Polacy, z owego wyroku niezadowoleni, wyszli na ulice w obronie swojej wolności, inaczej trudno mi to nazwać. W czasach tak ciężkich, w czasach pandemii, kiedy to wszyscy potrzebujemy spokoju, solidarności, podejmowanie tak ważnych decyzji jest po prostu wyrazem nieodpowiedzialności oraz niezrozumiałej przeze mnie obojętności wobec drugiego człowieka, obywatela, którego zdanie powinno być brane w pierwszej kolejności pod uwagę. Odebranie możliwości wyboru, wyboru zgodnego z własnymi przekonaniami, własnym sumieniem, wyboru będącego podstawą ludzkiej autonomii staje się obecnie utajonym odbieraniem wolności. Takie zniewalanie i pomiatanie nie powinno mieć miejsca, nigdy i nigdzie, a zwłaszcza w demokratycznym państwie. Jestem całym sercem z kobietami, protesty popieram, choć sam w nich nie uczestniczę w trosce o zdrowie najbliższych; żywię głęboką nadzieję, że ten zdecydowany głos ludu przyniesie Polsce ulgę, da Polsce ukojenie i zmieni codzienność, w której światopogląd odmienny od tego, który reprezentuje władza jest non stop piętnowany, poniżany i upadlany. ♥️⚡
Pozdrawiam serdecznie i do napisania! ☺️
Polacy od wieków uwielbiają się kłócić. Ja jestem bezwarunkowo za życiem. Nikt nie zniósł 5 przykazania. Ale nie manifestuję mojego stanowiska. Tak czuję i z nikim nie toczę wojny. Denerwuje mnie wiele pociągnięć władzy, z wieloma się nie zgadzam ale nie chce by ludzie myślący inaczej profanowali to, co jest dla innych świętością. Nie daje przyzwolenia na wulgaryzmy, wyśmiewanie innych, na agresje, pragnę spokoju i wzajemnego szacunku.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod słowami Basi. Swoje zdanie wyraziłam na bogu Sivki, nie chcę się powtarzać. To bardzo trudny temat.
UsuńZdjęcia jesienne przepiękne, zwłaszcza grzybków.:)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Świetny wpis.A ja chce normalnie żyć,bez wojen, kłótni, żeby panował spokój na świecie. Ale jak to u Polaków widać lubią się kłócić. Ja nie lubię. Wolę obcować z przyrodą, tu gdzie jestem,tu gdzie mieszkam, żyje. To mi odpowiada. Pozdrawiam i dziękuję za jesienny spektakl. Cudownie choć już pomału widać jesień odchodzi... Liście spadają, zaczyna się robić buro i mokro a do tego wszystkiego zimno i znowu przyjdzie nam czekać do wiosny na powtórne odrodzenie.
OdpowiedzUsuńBrak słów. To co się dzieje jest nie do wytłumaczenia. To tak jakby do już płonącego ogniska dolano benzyny, żeby wzniecić większy ogień. Jestem już w wieku dość poważnym, myślałam, że będę mogła spokojnie żyć wśród przyjaciół natury. Jak na razie nie jest to nam dane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJaki piękny kotek wyrósł wśród grzybów na jesiennych liściach:) Bardzo fajne jesienne impresje udało ci się zrobić w wolnym czasie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiesz dlaczego późna jesień jest taka niesympatyczna? Żebyśmy docenili piękno pozostałych pór roku i cieszyli się zmiennością przyrody.
OdpowiedzUsuńNie lubię gdy władza ogranicza moją wolność, coraz więcej grup społecznych ma podobnie, a młodzież już doznała ogromnej krzywdy w postaci głupiej deformy edukacji i nie dziwię się manifestowaniu wscieklosci.
Zdrówka życzę.:))
Piękna jesień.A wiesz,ze czernidłak jest grzybem jadalnym ale tylko bardzo młode osobniki:)))
OdpowiedzUsuńMaks... jak zawsze bardzo mądry wpis. To co się dzieje w Polsce to wynik skrajnie nieodpowiedzialnej decyzji rządu w sprawie zmiany ustawy o aborcji , wiadomo było, że to wywoła co najmniej niepokój w społeczeństwie, a najpewniej protest i w czasie pandemii takich sytuacji należało zdecydowanie unikać, jeżeli mimo to zdecydowano o zmianach w tej materii, to dlatego, ze politycy nie mają wyobraźni i są naiwni, myśląc,że nie będzie konsekwencji i przejdzie, albo zrobiono to bo perfidnie chciano wykorzystać pandemię i nie dopuścić do protestów. Nie mam wątpliwości, że ta pierwsza opcja nie miała miejsca, więc zrobili to z całym wyrachowaniem i premedytacją i to wzbudziło wściekłość ludzi i wyjście na ulice. A te wulgaryzmy, które niektórych tak bulwersują a które ja mogę zrozumieć, bo czasem w gniewie tak się ludziom zdarza, mnie też się zdarzało , może trzy lub cztery razy w życiu , a mam już dość dużo lat, w momentach kiedy wsciekłosc i frustracja pozbawia nas kontroli nad sobą. Więc to mogę zrozumieć, ale nie mogę zrozumieć i nie przebaczam takich pociągnięć rządu właśnie w czasie pandemii.
OdpowiedzUsuńJeżeli już koniecznie trzeba było ustawę antyaborcyjną przedyskutować to nie można było doczekać czasów popandemicznych? i wtedy przeprowadzić konsultacje z ludźmi? Tyle lat, 27, była uznawana,jakoś funkcjonowała, to właśnie teraz koniecznie trzeba było ją zmieniać?
Za takie decyzje rząd powinien ponieść odpowiedzialność. A wulgaryzmy nie dyskwalifikują słuszności protestów.
W Twoi wydaniu jesień wydaje się być bardzo przyjemna. Szczególnie urzekł mnie "ten", który nad wszystkim czuwa :)
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście, w Polsce brak jakiegokolwiek dialogu społecznego. Trudno się dziwić temu, co się dzieje. Chciałabym żyć w spokoju. W kraju, w którym szanuje się człowieka. Szczerze mówiąc nie przypuszczałam, że przyjdzie mi dożyć takich czasów. Smutne to czasy...
Ja lubię pierwszy etap jesieni- ten z pięknymi liśćmi, pachnącym lasem i grzybami. Gorzej póżniej- tak jakbym zamiera razem z przyrodą- smutno się robi i melancholijnie....Co do sytuacji, brak mi słów.....czuję , jakbym się cofała w czasie, niedługo mama znów da mi do ręki kartki i każe iśc kupić 200g mielonego :-(
OdpowiedzUsuńPiękną jesień pokazujesz:)))i wygrzewający się kot taki uroczy:)))pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńPiękna jesień króluje na Twoim blogu. Zachwyciły mnie grzyby rosnące gdzie popadnie. Też bym tak chciała, ale to pozostanie tylko w moich marzeniach! Nie lubię jesieni i jej szarych, deszczowych bardzo nieprzyjemnych dni. Chociaż, uwielbiam ten krótki czas, kiedy natura eksploduje kolorami, a mgliste poranki szepczą: Hej, spójrz na mnie!
OdpowiedzUsuńJestem równie zbulwersowana decyzją rządu jak te tłumy na ulicach, i popieram całym sercem strajk kobiet.Nie mogę pogodzić się, że władza chce zniszczyć lata rozwoju w procesie zakorzeniania wolności. Emocje są ogromne, ludzie chcą pokazać swój bunt. Nikt tego nie zrozumie gdy nie uczestniczy się w takim marszu. Tym razem nie mogłam uczestniczyć ponieważ choroba uziemiła mnie przez dwa tygodnie. W dalszym ciągu jestem na lekach.
Ślę Ci podziękowania i pozdrowienia:)
Wiersz cudny, cuda też w ogrodzie, te piękne grzybki.O sytuacji w kraju już nie pisze, straszne.Pozdrawiam.Upieklam szarlotkę i się cieszę.
OdpowiedzUsuńZawsze mówiłam, że jesteś Wyjątkowo Mądrym Facetem...;o)
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne kadry, Maksiu. Tak, jest w nich coś smutnego i melancholijnego - ta pora zamierania wszystkiego. Ale jest i nadzieja, bo przecież znów przyjdzie wiosna i lato. Niezależnie od tego, co czyni coraz bardziej ogłupiała ludzkość, przyroda niezmiennie przestrzega swoich praw w odwiecznym cyklu umierania i odradzania się na nowo. I to jest piękne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Piękna jesień. To co teraz dzieje się w naszym kraju, można porównać chyba do sytuacji jaka była przy upadku komunizmu. Nie wiem co dalej będzie działo się w naszym kraju, mam tylko nadzieję, że to wszystko dobrze się skończy, że rząd przejrzy na oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękna jesień u Ciebie. Urocze są Planty o tej porze roku.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na studiach.
Serdecznie pozdrawiam :)
śliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńJak zawsze śliczne zdjęcia. Sama co chwilę fotografuję kolejne drzewa, liście i różne grzyby też. Fajnego znalazłeś tam "stróża" :)
OdpowiedzUsuńBardzo trafnie podsumowałeś sytuację jak teraz panuje. Natomiast jesienne zdjęcia są piękne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne zdjęcia. Smuci mnie to co się dzieje. Przeraża mnie zapaść gospodarki i wulgarność na ulicach. Czy będzie jeszcze dobrze ? ☹️ Dobrego tygodnia 🍄☘️🍄☘️🍄☘️
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach piękna jesień, na ulicach wielu miast strasznie, słowa wypowiadane okrutne, wulgarne i bezmyślne.
OdpowiedzUsuńZawsze będę za życiem, ponieważ dla mnie zaczyna się ono od momentu poczęcia. I denerwuje mnie, kiedy matki chcą "aborcji na życzenie" bez względu na wady dziecka(bo do tego zmierza protest, jakby nie patrzeć).
OdpowiedzUsuńPiękną masz jesień, Maks.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie, jesiennie i kolorowo, zdrówka życząc i uśmiechu na ten trudny na nas wszystkich czas🍂🍁🍀🙂
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Maksiu. Jesień w Twoim obiektywie jest urocza, ale nie lubię jesieni...
OdpowiedzUsuńTak mądrze napisałeś o naszej wolności. Tak samo myślę i popieram kobiety. Sama uczestniczyłam w marszu z moją wnuczką. Tu już nie chodzi o płód lecz o wolność dla wszystkich. Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie uchwyciłaś jesienną przyrodę okiem obiektywu.
OdpowiedzUsuńDoskonale ująłeś temat podziału społeczeństwa. Bardzo smutny i trudny temat. Nie jestem za aborcją, ale niestety w niektórych sytuacjach jest ona konieczna, albo powinna być brana pod uwagę, a kobieta sama powinna zdecydować, czy podejmuje ryzyko. Myślę, że ta decyzja była tylko tzw. kroplą goryczy, która zmusiła ludzi do wyjścia na ulicę i okazania swojego niezadowolenia z tego co się ostatnio dzieje.
Bardzo chciałabym aby wrócił spokój i tego życzę sobie i nam wszystkim.
Pozdrawiam Alina
Właśnie zatęskniłam za takim jesiennym spacerem. I zaraz to zrealizuję. Nie wiem jednak, czy uda się mi zobaczyć takie piękne grzybowe okazy.
OdpowiedzUsuńPoruszyłeś bardzo ważny, ale trudny temat. Wolność to coś ważnego, cennego... O to walczyły przecież pokolenia. Nie powinniśmy się teraz cofać. A dzisiaj przecież 11.11
Pozdrawiam jesiennymi nostalgiami
OdpowiedzUsuń