Podróże #36: Wejście i trasa na Babią Górę

Witam po dłuższej przerwie!
Szkolny sezon zaczął się na nowo. Znowu nawał pracy, mnóstwo sprawdzianów, kartkówek, testów... Dzisiaj jednak trzynastego... piątek trzynastego, a że w ten dzień dzieją się zwykle niecodzienne zdarzenia, to i ja w ten dzień zabieram Was w kolejną podróż - na Babią Górę. Było groźnie, było ciężko, ale i pięknie oraz magicznie. Zapraszam!

W ubiegłym tygodniu na kilka dni zjechał do Polski mój brat - miłośnik chodzenia po górach i zwiedzania urokliwych zakątków naszej ojczyzny. Gdy był ostatnio, nie zdążyliśmy zdobyć żadnego szczytu, dlatego tym razem postanowiliśmy wejść na najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego, czyli Diablak.
Diablak jest najwyższym szczytem pasma Babiej Góry (bo jeśli wiecie lub nie wiecie, Babia Góra to nie pojedyncza góra, tylko pasmo górskie), mierzy sobie 1723 m.n.p.m., a jego wybitność wynosi ponad 1000 m!

Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Zawoi-Policzne, gdzie swój ostatni przystanek miał autobus łączący Kraków i Zawoję. Po półgodzinnym spacerze skrajem drogi wojewódzkiej nr 957, zgodnie ze strzałką niebieskiego szlaku skręciliśmy na leśną ścieżkę, która po kolejnych trzydziestu minutach zaprowadziła nas na start właściwego szlaku, czyli na Przełęcz Krowiarki.





Oczywiście wejście na Babią Górę można zacząć z Krowiarek, tylko pod warunkiem, że podjedzie się na miejsce autem. Jeśli ktoś zamierza dotrzeć tam autobusem, to nie ma innej opcji, tylko iść na nogach tak jak my albo łapać stopa.
Gdy tylko dotarliśmy na miejsce, znaleźliśmy miejsce aby sobie na chwilę siąść, coś zjeść i podwoić siły przed kontynuacją naszego podboju. Gęsta mgła i chłód dający o sobie znać wszędzie nie napawały optymizmem, bardzo chcieliśmy zobaczyć piękne widoki gdy dotrzemy na szczyt, ale taki stan rzeczy po prostu uniemożliwiał to. Mimo wszystko, po zakupie biletów (2,50 zł ulgowy, 5 zł normalny) ruszyliśmy w drogę.






Pierwsza część trasy (do Sokolicy) była dość uciążliwa - strome podejście, drewniane, śliskie stopnie i zewsząd wystające kamienie powodowały, że lekko nie było. Krajobraz prezentował się jednak pięknie, niczym w romantycznej balladzie Mickiewicza - ciemny las iglasty spowity mgłą, szarugą i błyszczącymi kropelkami deszczu.
Z powrotem było jeszcze cudniej, ale o tym już niebawem.






Po niecałej godzinie drogi dotarliśmy na Sokolicę (1367 m.n.p.m), z której można podziwiać niezwykłą panoramę Zawoi i okolic. Wchodząc na Diablak, nic niestety nie ujrzeliśmy - mgła wędrowała z nami niczym wierny pies przy nodze właściciela.



Na Diablak, czerwonym szlakiem, pozostało nam około półtorej godziny drogi. Na wysokości 1400 m.n.p.m., zaczął padać... śnieg! W październiku w wysokich górach jest to coś normalnego, jednak mimo wszystko kompletnie się nie spodziewaliśmy, iż zacznie sypać. Prognozy mówiły prędzej o słońcu i przelotnym deszczu, ale nie wspomniano ni słowa o śniegu. Takie to te prognozy...
Wraz ze wzrostem wysokości padało coraz mocniej, mocniej i mocniej...
Kolejnym przystankiem na naszej drodze była Kępa (1521 m.n.p.m.) leżąca już w partii kosodrzewiny. Na drewnianym płotku leżały już długie pasma białego puchu, więc korzystając z okazji ulepiłem na szybko mini-bałwanka i umieściłem dumnie na najwyższej belce.









Z minuty na minutę coraz bardziej wzmagał się wiatr, a że szliśmy już partią niskiej kosodrzewiny, to dawał w kość. Śniegu przybywało, temperatura malała, do tego ten wicher... wszystko to bardziej przypominało wejście na himalajski szczyt, niż na, jakby się mogło zdawać, łagodny babiogórski wierzchołek.




Ostatni etap, czyli odcinek od Gówniaka (1617 m.n.p.m.) do Diablaka był zdecydowanie najcięższy - udeptana przez turystów śnieżna ścieżka momentami stawała się bardzo śliska. Do tego dość mocne, strome podejścia, mgła, mróz oraz istny huragan, nie ułatwiały zadania.
W końcu jednak dotarliśmy na szczyt. Ponad 3 godziny wejścia z Policznego na Diablak. Towarzyszyło nam ogromne zmęczenie, ale i duma. Do tej pory bowiem jeszcze nigdy nie znajdowałem się wyżej niż wtedy (oczywiście nie wliczając lotu samolotem). Zaczynaliśmy wędrówką jesiennym lasem, kończyliśmy mocno zimowym, nagim krajobrazem. Szkoda tylko, że nasze obawy się potwierdziły i mgła uniemożliwiła nam podziwianie widoków, które ponoć są bajeczne.
Przez Diablak przebiega granica polsko-słowacka, tak więc korzystając z tego przywileju, wybraliśmy się na moment za granicę, a po chwili wróciliśmy na polską stronę. I tak z kilka razy, do znudzenia.





Krótki moment, gdy przez chwilę można było zobaczyć zarys panoramy


Zejście, jak przypuszczałem, okazało się o wiele gorsze i trudniejsze, zwłaszcza na części, gdzie szlak był ośnieżony i śliski. Poślizgnięć ilość niezliczona, jednak na szczęście wróciłem cały i zdrów.
Wracając, dostrzegliśmy na Kępie grupę członków Bractwa Niepokalanów, którzy odmawiali różaniec. W ten dzień, kiedy zdobywaliśmy Babią Górę, na terenie całej Polski odbywała się akcja "Różaniec do granic" polegająca na tym, iż ludzie odmawiali różaniec wzdłuż polskich granic, aby uchronić nasz kraj od wszelkich nieszczęść.
Zatrzymaliśmy się na chwilę, zmówiliśmy razem dziesiątek różańca, od braci dostaliśmy mały obrazek oraz poświęcony medalik, po czym ruszyliśmy dalej w stronę Krowiarek.



A jednak! Nie wszystko stracone! Natura zrekompensowała nam tą mgłę na szczycie Diablaka. Gdy dotarliśmy na Sokolicę, zaświeciło słońce, mgła ustała i ukazała nam się cudowna panorama na Zawoję, okoliczne pagórki, góry i lasy. To było coś pięknego, takich widoków i takich paradoksów się nie zapomina. Około pół kilometra różnicy, a światy dwa inne - śnieżna pustynia na Diablaku i jesienna panorama z Sokolicy.
Idąc w dół sosnowym borem, widok również jakże inny od tego, który nam towarzyszył na starcie. Co tu mówić, najlepiej zobaczyć zdjęcia, to one wszystko dopowiedzą.

Tamten płotek w oddali to właśnie Sokolica

Coś pięknego












Mimo trudów, kłopotów i nieoczekiwanych przygód, wejście na Diablak okazało się bardzo ciekawą przygodą, która zapadnie w pamięci na długo.

Co do bloga, to będę się starał bywać tu częściej. Jednak z jakim to będzie skutkiem? To pokaże czas.

Na sam koniec chciałbym bardzo Was zaprosić do obserwowania bloga i mnie na social media, gdzie jestem dostępny częściej:

Pozdrawiam i do następnego razu! 😌

Komentarze

  1. Piękne okolice i piękny spacer, smambym nie poszla ,a le obejrzeć chętnie obejrzałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna wędrówka. Znam tereny, ale zawsze chętnie wracam choćby patrząc na czyjeś zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna wycieczka :) Dawno tam nie byłam. Widzę, że masz Instagram, zaczęłam Cię obserwować jako inspracje w moim mieszkaniu :))
    Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak się własnie zastanawiałam jak się schodziło po tych śliskich kamieniach. Życzę zdrowia i pomyślności w nowym roku szkolnym i może będzie Ciebie ciut więcej :D
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany, znaczy zima już nie tyle do nas idzie co już jest 😀

    OdpowiedzUsuń
  6. To się nazywa pasjonująca wyprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki zdjęciem, opisom, można wirtualnie powędrować z Tobą po górach. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeżeli wchodziliście tam w pierwszą październikową sobotę, to widziałam tą "zachęcającą" pogodę, z rana wracaliśmy z Tatr do domu trochę na okrętkę bo koniecznie chciałam zobaczyć jesień w Krowiarkach, z rana- tzn z mojego rana, odbywał się tam jakiś bieg i było dość ruchliwie, mamy w planach wejście na Diablak, ale bedziemy starali trafić na lepszą pogodę ;) no i generalnie dołem biegnie jedna z moich ulubionych tras t do schroniska w Markowych Szczawinach - bo można wózkiem ;)
    ps. mgła ma też swoją magię - zdjęcia są trochę mroczne ale przede wszystkim zjawiskowe
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!

ARCHIWUM POSTÓW

Pokaż więcej

Translate

Obserwatorzy Bloga

Dziękuję za każdy głos! To mnie motywuje!

Moi psi strażnicy: Rudi (2013-) i Berek (2005-2022)

Kategorie

Podróże W moim ogrodzie Małopolskie Moja poezja Ptaki Góry Pola Wiersze Beskid Wyspowy wiosna Beskidy Zima życzenia 2017 Rośliny Kraków Kwiaty Grzyby Spacer Rynek 2016 Zamek Jesień 2019 Grusza Wiersz Wyniki wakacje Lato Przemyślenia święta Las Podróż Roku wielkanoc Ciasto Dobczyce Inne Kościół Rudi Wieś Zachód Słońca 2018 Blog Boże Narodzenie Motyle Cmentarz Kot Skansen Ssaki podsumowania 3. urodziny Konkurs Lasek Mama Moje przygody Owady Planty Podziękowanie Polska Urodziny W moim domu Wspomnienia 2020 Kiki Nowy Rok Opowiadanie Pole Rocznica Ruiny zamku Rzeka Sentymenty Maksa Studia Wiosenno-letnie wyzwanie u Maksa Zalipie Żonkile Artystycznie Chatki Chmury Cudo Historia Kapliczka Koronawirus Leśniczówka Malowane Niebo Pies Puszcza Statystyki Tata Tenis Tulipany Wał Ruda Wschód Słońca Wspomnienie Wyzwanie urodzinowe Zjawiska pogodowe Śmierć 2021 Bez Candy Chinkali Czosnek niedźwiedzi Droga Fiołki Jabłoń Jan Paweł II Jedzenie Katedra Lanckorona Lekarski Luty Maj Nauka Niepołomice Owoce Panorama Pieniny Plany Pomniki Prezent Przedwiośnie Przepis Ratusz Rozdanie Rzepak Sierpień Skalniak Staw Szlak Wieża Zioła Śnieg Basia Wójcik Bałtyk Bitwa Bochnia Brzozy Cichawa Czarny bez Dolina Raby Dynia Jezioro Karolina Kózkówna Kazimierz Wielki Krajobraz Krokusy Krościenko Lipa Listopad Majówka Matura Medycyna Morze Mury Muzeum Pałac Paź królowej Pielgrzymka Pierniczki Polskie bociany Pomnik Pomorskie Pomorze Przebiśniegi Raba Rower Ruduś Stare Miasto Słońce Talent Trzy Korony Wawel Wielkopolskie Wisła Wrocław Wycieczka Wypieki Zachwyt Zbiorniki Zboża Ziarnopłony Zielono przyroda ptaki na flagach wielka sobota zdjęcia Ścieżka Śląskie 2023 4. urodziny 5 miejsc Agnieszka Radwańska Akademia Muzyczna Aleja Gwiazd Babia Góra Bazylea Bałwan Berek Biedronka Bieszczady Bocian Boże Ciało Budki Budleja COVID-19 Choinka Clematisy Dolina Prądnika Dolnośląskie Domek Droga krzyżowa Drzewa Dunajec Dwór Ferie Gady Gotowanie Gołoborze Grodkowice Grota Grudzień Hel Hiacynty Jagodzianki Jarmark Kartki Kasztany Kazimierz Klasztor Klomb Kolory Kościół Mariacki Krzewy Krzyż Kukurydza Lipiec Lipnica Murowana Lourdes Marysieńka Miłość Mniszek lekarski Moje zdrowe życie Morwa Most Niedzica Nowodworek Obraz Odlot Ogród Ojców Opis Opowieść Ostrów Lednicki Oznaki wiosny Palma Pandemia Papierówka Papież Papuga Październik Pisklęta Pięknie Plaża Podskale Podziemia Powiśle Dąbrowskie Praktyki Procesja Przygotowania Przyjaciele Pytania Rogale świętomarcińskie Ruiny Rzeźby Różaneczniki Różaniec Rękodzieło Sanktuarium Sesja Sielanka Spotkanie Stokrotki Sukiennice Sylwester Syrop Szczawnica Szpaki Szpital Słonecznik Trasa Ukraina Warzywa Wierzby Wiązanki Wojna Wspaniałe Wyprawy Zabawa Zadanie od Maksa Zdrowo Ziemia Dąbrowska Zmiany jaszczurki jeże purchawice sierpówki Łysa Góra Ślimaki Średniowiecze Święconka Święto Niepodległości Żniwa 10 lat 100000 2015 3 maj 5. urodziny 6. urodziny 7. urodziny 8 lat 9 lat Akrostych Album Alfa Altana Amfiteatr Anna Arthur Wellesley Artykuł BMI Balon Bazie Bazylia Bazylika Bałwankowo Berberysy Bezsenność Biało Biało-czerwone Biologia Bitwa pod Grunwaldem Bizony Bobolice Bobry Bociany Bogatka Brusznica Brzozowisko Buraki Bury Bułki Błękit Cele Chabówka Chaczapuri Chaos Chemia Chełm Chleb Chrząszcz Ciastka Ciastka orzechowe Ciężkowice Clafoutis Czarny Staw Czechy Czerwiec Częstochowa Część I Człowiek Dalgona Dawne dzieje Diabelski Kamień Diablak Dla artystów Dla kucharzy Dla poetów Dmuchawiec Dobro Docenione Dolina Białego Drożdżowe Drzewo Dutch baby Dyskusja Dzieciństwo Dziewięćsił Dzień Mamy Fontanny Fotografia Francja Galette des rois Gdańsk Gdów Geografia Gniezno Gondola Gorce Gostynin Gołąb Goździki Grodzisko Grunwald Gubałówka Gwiazdy betlejemskie Góra Skrzynecka Góra Zamkowa Górki Góry Świętokrzyskie Głosowanie Horiatiki Huragan Huśtawka Iglaki Illzach Info Ja w Kuchni Jacuś Jadłospis Jajka Jarmuż Jasna Góra Jednosiwy Jerozolima Jesienne dary ogrodu Jesiony Jezioro Czchowskie Jezioro Dobczyckie Jezioro Rożnowskie Jiaogulan Jubileusz Język polski Kalorie Kalwaria Kanie Karmniki Kawa Kawiarnia Klucz do matury z biologii Koktajle Kolejka Kolekcja Kompot Kompozycja Komunia Święta Konfederacja barska Konie Konkurs Palm Wielkanocnych Kopiec Kraka Korona zapory Kraków-Łagiewniki Krogulec Krowa Krupówki Krzesławice Krzewuszki Krzywa Wieża Krzyż Milenijny Krzyżacy Krzyżówki Książka Księżyc Kuchnia Kujawsko-pomorskie Kundel Kura Kurczak Kurozwęki Kwarantanna Kwiecień Kładki Latarnia Lednica Legendy Lenistwo Lilak Lipnica Literatura London Eye Londyn Lot Lubczyk Lwów Majeranek Makro Marchew Marzec Marzenia Mazowieckie Mazurek Medugorje Melisa Melsztyn Mgła Michałki Mikołaj Kopernik Mirów Misje Mięta Mniszki Mogielica Moi Przyjaciele Molo Monety Mróz Muchomory Muchołówka szara Mural Naleśniki Niebieski Niedziela Palmowa Niegowić Noc Norbertanki Nowy Wiśnicz Obserwacje Odpoczynek Odpowiedzialność Ogień Ojcowski Park Narodowy Olimpiada Omega Opactwo Opole Opolskie Opowieści Oregano Orzechy Ostrów Tumski Owca PDMD Parowar Patriotyzm Pelargonie Pietruszka Piwonie Pizza Plac św. Piotra Plebiscyt Pliszki Pociąg Podbiały Podgrzybki Podhale Podkarpackie Podróż pięciolecia Podziw Pokazy Polecie Pomnik św. Floriana Pomoc Pory roku Potok Powieść Pozdrowienia Poziomki Poznań Praca Praga Prom Prośba Przed Sylwestrem Przemijanie Przerwa Przygoda Przyszłość Pszczoła Pucuś Pustelnia Płazy Radość Refleksje Rejs Rokitnik Rozmaryn Rożnów Rukola Rzadkie Rzeźbiarstwo Rzym Rękawka Rżysko Samosy Sanki Sałatka Seler Sernik Sezon karmnikowy Sierpówka Sir Siła Skamieniałe Miasto Skałka Skocznie Smoleń Sopot Spisz Spokój Stajnia Staropolskie Stetoskop Styczeń Szacunek Szałwia Szczaw Szczepienia Szczepionka Szczepmy się! Szczerze Szczypiorek Szkoła Szlak Orlich Gniazd Szron Szwajcaria Sól Słowacja Słowianie Taize Tamy Tatry Tatrzański Park Narodowy Teatr Topola Toruń Tradycje Tropsztyn Tropy Turbacz Tymianek Ulubione Urbi et Orbi Uście Solne Wadowice Waga Warmińsko-Mazurskie Warsztat Wata cukrowa Watykan Wellington Arch Westerplatte Wetlina Widoki Wielka Brytania Wiewiórka Wieżyca Wigilia Wiszące mosty Witacze Wodospad Wow Wprowadzenie Wrzos Wyjazd Wytrzyszczka Wyzwanie Włochy Włóczęga ZOO Zakopane Zapora Zapowiedź Zasady Zawilce Zawoja Zaćmienie Zaćmienie Księżyca Zbiórka Zdjęcie Zegar Zwierzęta Zwyczaje Złoto dzwoniec filmy kosy magiczny czas porządki rudziki van Gogh Łatwe w uprawie Ławka Łąki Śliwa Ślęża Święci Świętojański Świętokrzyskie Święty Krzyż śpiew śpiew dzwońca św. Szymon święty Mikołaj Żołnierze i polegli Żurawki

Prawa autorskie

Wszystkie moje teksty i zdjęcia na blogu "Świat z mojej perspektywy" są chronione prawem autorskim na mocy: Dz. U. 1994 nr 24 poz. 83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wykorzystanie ich wymaga mojej zgody!

Agregator blogów przyrodniczych

Rozdane, powędrowało do Janeczki z Chwil Wytchnienia!

Rozdane, powędrowało do Jadzi Kluczyńskiej!

BLOG KULINARNY

TUTAJ ZAGLĄDAM